U Mahiloŭskim rajonie pjanicaŭ sprabujuć pieravychavać tałakoj. Vielmi pavolna, adnak sprava pačała zvarušvacca ź miortvaj kropki.

Sudovyja vykanaŭcy, narkołahi, psichołahi, pradstaŭniki prakuratury i sacyjalnych ustanoŭ źbirajuć u sielsavietach miascovych vypivochaŭ i viaduć vychavaŭčyja hutarki. Ich pierakonvajuć kinuć ryzykoŭny ład žyćcia i źviarnuć uvahu na svaich dziaciej, pakul ich nie adabrali.

Žančyna, jakaja ŭ kabiniecie zakryvaje vočy soniečnymi akularami, pjanym hołasam ahryzajecca na sproby pabudzić elemientarnyja maciarynskija, pačućci. U jaje troje dziaciej, muža niama. Starejšy žyvie ŭ svajakoŭ, a chłopčyk 10 hadoŭ i 5‑hadovaja dziaŭčynka z maci. Brudnaja chata, pjany sužyciel. Jana sprabavała kinuć pić, ale znoŭ sarvałasia.

Jaje siabroŭcy 27 hadoŭ, syn i dačka ŭ dziciačym domie. Ich maci niama dzie žyć, jana błukaje pa znajomych i nie moža ŭładkavacca na pracu. Joj abiacali dapamahčy z pracaj i internatam. Ale zajaŭlenaje žadańnie pačać narmalnaje žyćcio, zabrać dziaciej pakul pad sumnivam: pavodle ŭłasnaha pryznańnia, kabieta daŭno nie naviedvała małych i navat nie telefanavała ŭ dziciačy dom, kab acikavicca imi.

Na ŭvieś Viejnianski sielsaviet usiaho ź dziesiatak siemjaŭ, dzie baćki pjuć. Adnak spravicca ź imi nievierahodna ciažka. Uładkoŭvajuć na pracu — kidajuć jaje praz tydzień. Dasyłajuć u ŁPP — viartajucca i pačynajuć pić nanova. Zaprašajuć na schody i zaklikajuć da sumleńnia — paśla razmovy iduć u susiedniuju kramu adznačyć dzień prafiłaktyki pjanstva plaškaj tannaha vina.

Mienavita z hetaj pryčyny staršynia sielsavieta prapanuje pasyłać ałkaholikaŭ u addalenyja sielskija rajony, jakija paciarpieli ad Čarnobylskaj avaryi, i vychoŭvać ich pracaj u łahierach pa vyroščvańniu rapsa…

U adnoj ź viosak žyvie žančyna, u jakoj vaśmiarych dzietak adabrali. Sialanka žyvie za košt dziaržaŭnaj dapamohi na dziaviataje dzicio — i to za pałovu, bo čatsku pieraličvajuć na ŭtrymańnie inšych małych. Zaraz jana ciažarnaja dziasiatym.

Vielmi niaredka takija hora‑mamašy ŭ sudovych pracesach ad pazbaŭleńni ich baćkoŭskich pravoŭ zajaŭlajuć: «Zabirajcie! Ja sabie jašče naradžaju». A potym sacyjalnym rabotnikam davodzicca kantralavać, kab vydatkavanyja hrošy na novych dziaciej pajšli na charčy i adzieńnie dla małych, a nie na harełku. Adnak časta heta nie ŭdajecca — ad ich prosta źbiahajuć.

Kab nie žyli pjanicy za košt svaich niaščasnych dziaciej, na miescach prosiać davać lhoty i hrošy nie ŭsim, chto naradžaje dziaciej, — a tym, chto choča lepšaha žyćcia dla siabie i svaich małych. Žachaŭ z žyćcia sielskich pjanicaŭ chapaje. Sudovyja vykanaŭcy, naprykład, raskazvali: adnojčy ŭ chacie na svaje vočy bačyli, jak niemaŭlaty‑bliźniatki spali ŭ šafie, zakidanyja anučami. U pakoi nie było ni aciapleńnia, ni bializny, tamu ad marozaŭ ratavała tolki šafa.

I ŭsio ž arhanizatary prafiłaktyčnych hutarak ličać, što niahledziačy ni na što, treba «dziaŭbści» — vynik abaviazkova budzie. Va ŭsialakim razie za paŭhady takoj pracy kolkaść sacyjalna niebiaśpiečnych siemjaŭ u Mahiloŭskim rajonie pamienšyłasia.

Siarhiej Hutarevič, Biuleteń-Onłajn

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0