Trenier biełaruskaha barca Vasilisy Marzaluk, jakaja była złoŭlena na vykarystańni dopinhu, Siarhiej Škradziuk zajaviŭ, što «ni z kim z pradstaŭnikoŭ ŚMI nie sustrakaŭsia i nijakich aficyjnych zajavaŭ pradstaŭnikam ŚMI nie davaŭ», a stanovišča ź jaho vučanicaj było žurnalistami niapravilna traktavana. Pra heta ž napisaŭ Škradziuk u Fiederacyju spartovaj baraćby Rasii.
Padstavaj dla skandała stałasia publikacyja na sajcie BiełTA byccam by kamientara Škradziuka adnosna dopinh‑proby Marzaluk, ź jakoha možna było zrabić vysnovu, što heta rasijanie padsypali Vasilisie dopinh. I voś ciapier trenier zajaŭlaje, što «ŭ hety pieryjad u Minsku mianie nie było, ja byŭ u adpačynku».
U svaju čarhu karespandent BiełTA Siarhiej Višnieŭski nie abviarhaje, što toje sioje prypisaŭ trenieru, ale praciahvaje nastojvać, što našumiełaje intervju było: «Trenier sapraŭdy znachodziŭsia nie ŭ Minsku, skazaŭ — ŭ 130 km…Razmaŭlali pa telefonie, i pohlad treniera ja pieriedaŭ biez skažeńniaŭ. Možna abmiarkoŭvać tolki niuansy. Naprykład, u zamietcy ja prypisaŭ Škradziuku słovy, ab tym, što Biełaruś i Rasija pravodzili sumiesnyja zbory… Aproč taho, trenier naŭprost nie abvinavačvaŭ rasijan, što jany padsypali jaho vučanicy dopinh, jon rabiŭ dapuščeńni…Dyktafonnaha zapisu ŭ mianie, viadoma, niama. Ale, kali zachacieć, možna lohka vyśvietlić i fakt zvanka i praciahłaść razmovy».
