Pra Babrujsk i antysemitaŭ piša Vital Taras.

Na minułym tydni nabytkam suśvietnaj hramadzkaści stała navina: madam Sesyl Mary Sara Izabel Sihaner-Albenis razvodzicca sa svaim mužam Nikala. Naŭrad ci heta stała b navinoj, kali b proźvišča jaje muža nie było Sarkazi, i jon nia byŭ prezydentam Francyi. A tak paviedamleńni pra jahony razvod (darečy, pavodle francuskich zakonaŭ, kiraŭnik dziaržavy niepadsudny i tamu nia moža raźvieścisia, pakul zajmaje svaju pasadu) na niejki čas adsunuli na druhi plan mnohija inšyja rečy. Naprykład, paviedamleńni z Tureččyny, jakaja rychtuje ŭvarvańnie ŭ iracki Kurdystan.

Sam fakt, što Sarkazi staŭ pieršym prezydentam Francyi, jaki aficyjna razvodzicca sa svajoj žonkaj, zasłuhoŭvaje ŭvahi, pakolki peŭnym čynam śviedčyć pra siońniašni stan hramadzkaj dumki ŭ Francyi, a taksama ŭ Eŭropie ŭ cełym. Naŭrad ci bolšaj sensacyjaj stałasia b pieramoha na prezydenckich vybarach hałoŭnaj spabornicy Sarkazi Sehalen Ruajal, jakaja pierabyvała sa svaim mužam — taksama viadomym palitkam — u hramadzianskim šlubie, pakul nie razyšłasia paśla vybaraŭ.

Muž i žonka Sarkazi žanatyja nia pieršy raz, u aboich jość dzieci ad papiarednich šlubaŭ. Ich supolnamu synu ciapier 10 hadoŭ. I chacia aficyjna padstavaj dla razvodu madam Sesyl nazvała svaju nieluboŭ da publičnaj palityki, ni dla koha ŭ Francyi nie było sakretam, što niezadoŭha da vybaraŭ u žonki Sarkazi byŭ raman, ale potym jana viarnułasia da muža.

Zrazumieła, usio heta stała viadoma, dziakujučy bulvarnaj presie. (Sam termin, darečy, uźnik u Francyi, kali tannyja hazety pačali pradavać na vulicach i bulvarach.)

Ale ab razvodzie Sarkazi pisali j havaryli samyja salidnyja vydańni i mižnarodnyja teleradyjokampanii. Praŭda, jak tolki madam Sesyl paviedamiła pra razvod z mužam, suśvietnaja presa amal straciła cikavaść da jaje. Jana i sam fakt razvodu pierastali być faktaram mižnarodnaj palityki. Ciapier užo nichto nia budzie zapytvacca ab tym, jakuju rolu, naprykład, adyhrała (i ci adyhrała?) Sesyl Sarkazi ŭ vyzvaleńni baŭharskich medsiostraŭ ź Libii.

A Sarkazi jak prezydentu vialikaj dziaržavy nakanavana zastavacca ŭ centry ŭvahi ŚMI da skančeńnia prezydenckaha terminu. Tut havorka nie pra cynizm presy (pra žoŭtuju presu ŭvohule niama razmovy) i nie pra noravy francuzskaj palityčnaj elity – jany takija, jakija jość. A pra toje, što toj, chto apynuŭsia na viaršyni ŭłady, u demakratyčnaj dziaržavie nia moža raźličvać na niejkija sakrety, chaj sabie j asabistaha charaktaru, ad hramadzkaści. Jašče adnosna niadaŭna, kali prezydentam Francyi byŭ Fransua Miteran, pra jaho kachanku nie pryniata było pisać u presie. Ciapier heta vyhladaje anachranizmam.

Darečy, u Eŭropie vielmi ździŭlalisia, kali pry kancy 90-ch hadoŭ uspychnuŭ skandał vakoł prezydenta ZŠA Biła Klintana i stažorki ŭ aparacie Biełaha Domu Moniki Levinski. Dzivilisia nia stolki pavodzinam Klintana, jaki dazvoliŭ sabie “raman” u Biełym domie, kolki tamu faktu, što prezydentu heta pahražała impičmentam. Siońnia i ŭ ZŠA mała chto ŭzhadvaje tuju historyju. Kali pišuć pra Hiłary Klintan, jakaja realna pretenduje na toje, kab stać pieršaj žančynaj – prezydentam ZŠA, dyk nia ŭ suviazi z adulteram jaje muža. Imia Biła Klintana, biezumoŭna, nia moža nia zhadvacca ŭ prezydenckaj kampanii, ale žurnalistaŭ bolš cikavić nie byłoje muža i žonki Klintan, ale dzień siońniašni. Naprykład, ci nia budzie eks-prezydent u vypadku pieramohi jahonaj žonki na vybarach upłyvać na palityku ZŠA? Klintan, darečy, užo zapeŭniŭ u adnym ź interviju, što jon “sydzie na zadni plan”, to bok umiešvacca ŭ kampetencyju prezydenta nie źbirajecca.

I Hiłary Klintan jość ułasnyja pieravahi – jak i niedachopy, darečy. Nichto jaje nie ŭsprymaje jak usiaho tolki žonku byłoha prezydenta. Ab joj miarkujuć pavodle jaje dziejnaści na pasadzie senatara i hałoŭnaha pretendenta na pasadu prezydenta ZŠA ad Demakratyčnaj partyi.

U palityčnaj baraćbie niama papravak na poł. Adzin davoli viadomy amerykanski (rasiejskamoŭny) žurnalist skazaŭ niadaŭna, što Hiłary pavodzić siabie ŭ palitycy jak mužčyna ŭ spadnicy j navat apošnim časam “nia holić nohi”. Hetaje niasmačnaje, miakka kažučy, vykazvańnie pakiniem na sumleńni žurnalista. Ale kali dapuścić, što hetyja słovy stali b viadomyja Hiłary Klintan, dumaju, naŭrad ci jana stała b sudzicca z žurnalistam ci ŭvohule niejak reahavać na źniavahu.

Heta – častka płaty za papularnaść u palitycy, za mahčymaść być uvieś čas u centry ŭvahi presy, prysutničać na teleekranach i pieršych pałosach hazet, za sam namier stać načale dziaržavy, urešcie. Nieabchodnaść uvieś čas trymać spravazdaču pierad hramadztvam, u tym liku, daloka nia lepšaj jahonaj častkaj, zmahacca za svoj imidž, za padtrymku vybarcaŭ – heta i jość niepasrednaja prajava demakratyi.

Padabajecca jana kamuści albo nie, usie vymušanyja hulać pavodle jaje praviłaŭ. I pry hetym – kamu bolš dadziena (charyzmy, hrošaj, talentu, udačy), z taho bolš hramadztva spytaje.

Pra kłapoŭ i antysemitaŭ

A ciapier da inšaj temy. Nasamreč, mienavita ź jaje mieŭsia ja pačać hetyja natatki. I ŭsio, što skazana vyšej – usiaho tolki pradmova.

Ale spačatku zrablu jašče adno adstupleńnie. Hadoŭ – daj Boh pamiaci – tryccać tamu mnie daviałosia pajechać u pieršuju ŭ svaim žyćci žurnalisckuju kamandziroŭku, ad hazety “Znamia junosti”. Ja pavinien być udziačny za heta tahačasnamu zahadčyku adździełu (nie pamiataju ŭžo jakoha) piśmieńniku Kastusiu Tarasavu. Kažu pra heta biez usialakaj ironii, bo mienavita dziakujučy Tarasavu pačaŭ asvojvać žurnalistyku na praktycy. Mnie było dadzienaje zadańnie napisać na temu bytavoha absłuhoŭvańnia nasielnictva, tak by mović, na rajonie. Padčas kamandziroŭki ŭ Babrujsk ja daviedaŭsia ŭpieršyniu, što saviecki “nienaviaźlivy servis” zaležyć, naprykład, ad taho, što ŭ atelje brakuje nitak, a ŭ kacielniu łaźnieva-myjnaha kambinatu nie zavieźli vuhalu.

Ale ja ciapier nie ab tym. Tahačasny Babrujsk u mianie vialikaha ŭražańnia nie pakinuŭ, ale j nie rasčaravaŭ. Zvyčajny saviecki rajonny centar. Zvyčajny saviecki hatel, u jakim nikoli niama volnych numaroŭ. Pakolki ja pryjechaŭ z centralnaj hazety, mnie “vydzielili”, u paradku vyklučeńnia, paŭluks. Praŭda, tam užo žyŭ adzin pastajalec, ale zatoje i zapłacić tre było ŭdvaja mieniej.

Vypadkovy susied, stałaha ŭzrostu łysavaty načalnik abłasnoha ŭzroŭniu, doŭha da mianie pryhladaŭsia, potym pačaŭ raspytvać: chto ja, adkul, u jakoj hazecie pracuju i h.d. Ja adkazvaŭ nieachvotna, jak kažuć, ź vietlivaści, spadziajučysia, što susied ad mianie adstanie. Ale adčuvaŭ, što niejkaje hałoŭnaje pytańnie, jakoje tamu karcieła zadać, jon trymaje pra zapas. I narešcie jano prahučała: ty, časam, nie jaŭrej? Nie žadajučy korpacca ŭ svajoj radasłoŭnaj dy jašče pry čužym čałavieku, ja adkazaŭ koratka: nie! Ale jaŭrejskaja kroŭ u tabie jo-o-ość, -- zadumliva skazaŭ čałaviek i, jaŭna zadavoleny svajoj zdahadkaj, pajšoŭ spać. A ranicaj pačaŭ mianie supakojvać: “Nie, ty nie padumaj, synok, ja ž nie antysemit, ja ž pa-charošamu…Nu, pryznajsia, ty ž jaŭrej, tak?”

Heta było pieršym maim sutyknieńniem u žyćci z tak zvanym pobytavym antysemityzmam, nahetulki ž zvyčajnym i raspaŭsiudžanym u savieckim žyćci, jak niedachvat nitak u atelje ci zasille kłapoŭ u numary “paŭluks”. I heta, jak ja ciapier dobra razumieju, byŭ jašče nia horšy z mahčymych vypadkaŭ. Ale ni tady, ni ciapier nikolu nie ŭstupaju z padobnymi ludźmi ŭ dyskusiju. Niejkim unutranym pačućciom zaŭsiody adčuvaŭ: ničoha ty hetym ludziam nie daviadzieš, dyj nia treba ź imi razmaŭlać. Chiba ž varta adkazvać na sabačy brech? Skazać antysemitu, što ty jaŭrej – značyć, uzradavać jaho tym, što jahonaja “zdahadka” paćvierdziłasia. Skazać, što nie – značyć, uzradavać jašče bolš: “a, dyk ty baišsia pryznacca ŭ tym, što nižej za mianie!...”

Hidkaje pačućcio ŭ prysutnaści takich ludziej padobnaje na toje, jakoje adčuvaješ, kali vypadkova ŭstupiš u sabačaje h… Byccam i nia strašna, nazaŭsiody nie prylipnie, ale ŭsio adno brydka. Na vialiki žal, bolšaja častka hramadztva takich pačućciaŭ nia maje, nie pryščeplenyja jany ź dziacinstva, jak pryščaplajuć vospu abo chaleru dla ŭstojlivaści ad śmiercianosnaj chvaroby. Naadvarot, u našym hramadztvie chapaje indyvidaŭ, jakija adčuvajuć nianaviść i ahidu ŭ adnosinach da jaŭrejaŭ, armianaŭ, čačenaŭ, pšekaŭ, łabusaŭ, a taksama pindosaŭ i italjašak, dy kaho zaŭhodna jašče. I pačuvajucca jany ŭ hramadztvie volna, nie saromiejucca svaich pohladaŭ, bo nichto ich, prynamsi, usłych, nie asudžaje.

U Babrujsk!

I hetak nia tolki ŭ Biełarusi. Antysemickija nastroi žyvuć i va Ŭkrainie, i ŭ Polščy, i ŭ Francyi (niahledziačy na toje, što prezydentam jaje staŭ Nikala Sarkazi, napałovu vuhorac i na čverć jaŭrej). Niadaŭniaje apytańnie ŭ Niamieččynie pakazała, što amal čverć niemcaŭ ličyć, što, jak by heta miakka skazać – nu, tak: “nia ŭsio tolki drennaje było pry Hitlery”. Možna nie sumniavacca, što siarod tych, chto ŭ hetym pierakanany, šmat i takich, chto nia ličyć nadta kiepskim źniščeńnie jaŭrejaŭ u hazavych kamerach.

Tym nie mienš, i ŭ Eŭropie, i ŭ ZŠA, i va ŭsim cyvilizavanym śviecie palityk, jaki zajmaje vysokuju pasadu ŭ dziaržavie abo tolki pretenduje na jaje, nia moža dapuścić antysemickich vykazvańniaŭ. (Da honaru prezydenta Pucina treba adznačyć, što choć jon i viadomy svaimi vyrazami kštałtu “mačyć u sartyry”, ale davać moŭnyja charaktarystyki inšym nacyjanalnaściam sabie nie dazvalaje.) Razvod albo niaviernaść moža dapuścić. Rasisckija vykazvańni – nie. Bo heta budzie aznačać jahonuju palityčnuju śmierć albo pierachod u razrad “marhinałaŭ”, kštału Le Pena ci ajca Rydzyka.

Zachodniaja palitkarektnaść, na žal, nie zamianiaje marali. Ad taho, što ludzi ŭ ofisach pierastanuć raspaviadać žarty “pra blandynak” i “pra jaŭrejaŭ”, ichnaje sapraŭdnaje staŭleńnie da žančyn i nacmianšyniaŭ nia źmienicca. Ale prynamsi, najmany na rabotu ŭ zachodniuju karparacyju čałaviek ciapier viedaje, što žyć u hramadztvie i być volnym ad zakonaŭ hetaha hramadztva nia možna. A kali abyvatal čuje, što kiraŭnik dziaržavy, u jakoj jon žyvie, dazvalaje sabie toje, što moža dazvolić sabie chiba pjany čałaviek na vulicy, heta, kaniečnie, padymaje abyvatala ŭ jahonych vačach: “Hladzicie, jon taki samy, jak ja!” Adnačasna heta apuskaje kiraŭnika i samu dziaržavu na vielmi nizki ŭzrovień – prynamsi, u vačoch cyvilizavanaj supolnaści.

Darečy, siarod častki rasiejskamoŭnaj internet-supolnaści jość taki vyraz: “v Bobrujsk, žyvotnoje!” Na słenhu internetčykaŭ tak pasyłajuć tych, chto maje nizki maralny i intelektualny ŭzrovień ci pačynaje chamić u siecivie. Ale sensavaja nahruzka hetaha vyrazu nie takaja prymityŭnaja, jak moža padacca. Prynamsi, jon nie niasie antysemickaha źmiestu – chutčej, naadvarot. Tych, kaho cikavić sens i pachodžańnie zhadanych słovaŭ, moža zajści na sajt babruisk.com, albo na rasiejskuju vikipedyju. Ale nie admoŭlu sabie tut u zadavalnieńni pracytavać apaviadańnie Ŭładzimira Sarokina “Darožnaje zdareńnie”.

“Ty ž rasiejec? Ty naradziŭsia ŭ Rasiei? Ty chadziŭ u siaredniuju škołu? Ty słužyŭ u vojsku? Ty vučyŭsia ŭ technikumie? Ty pracavaŭ na zavodzie? Ty jeździŭ u Babrujsk? Jeździŭ u Babrujsk? U Babrujsk jeździŭ? Jeździŭ, ha? Jeździŭ? Čaho maŭčyš? U Babrujsk jeździŭ? Čaho kosiš ? Ha? Zajeła, tak? Jeździŭ u Babrujsk? Ty, …? U Babrujsk jeździŭ? Jeździŭ, padła? Jeździŭ, had? Jezd́dziŭ, padła? Jeździŭ, b..?”

Ja – jeździŭ. Pa sutnaści, usie my vyjšli z Babrujska. Nie z cudoŭnaha biełaruskaha horadu na race Bobr ź jaho šmatviakovaj historyjaj. A z taho miesca, jakoje zrabiłasia symbalem…nie, nie jaŭrejskaha žyćcia, a savieckaj biespraśvietnaj, sapraŭdy śvinskaj rečaisnaści.

Ale ci vyjšli?

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0