Što jość ahulnaha pamiž sučasnymi biełarusami i dynazaŭrami? Jak hramadstva stavicca da nacyjanalnaj historyi i kultury i ci daje maładoje pakaleńnie padstavy dla aptymizmu? Sučasny «vyšyvankavy bum»: pieramoha tradycyi ci tolki krok na šlachu da jaje? Što prymušaje entuzijastaŭ achviaravać zdaroŭjem i dabrabytam dziela spravy žyćcia? Jak my mahli nazaŭždy stracić histaryčny łandšaft staražytnaha Zasłaŭja i čamu hetaha nie adbyłosia? Hutarym z historykam i mastactvaznaŭcaj Taćcianaj Haranskaj. Čarhovaje intervju prajekta «Budźma biełarusKami!»

— Z 1976 hoda ja žyvu ŭ Zasłaŭi i z taho ž času pačała sistematyčna vyvučać historyju horada. Zrešty, tady heta byŭ haradski pasiołak — tolki ŭ 80-ja hady razam z adnadumcami z Akademii navuk my dabilisia viartańnia Zasłaŭju statusu horada. Rašeńnie prymałasia na vielmi vysokim uzroŭni, pry hetym vydatkavali vialikija hrašovyja srodki na raźvićcio kultury i sacyjalnaj śfiery. Byŭ raspracavany detalovy płan — jon dahetul u mianie ŭ archivie, — zhodna ź jakim pavinny byli adrestaŭravać chramy XVI i XVIII stst., ździejśnić rekanstrukcyi haradzišča Ch st. «Zamačak» i adnoj ź pieršych u našaj krainie fartyfikacyj XVI ctahodździa — haradzišča «Vał» ź jaho abvadnieńniem, pabudavać pałac kultury… Ale bolšuju častku ź pieraličanaha na tyja vyłučanyja srodki tak i nie zrabili. Kałasalnyja hrošy «raźviejali pa vietry» albo skiravali na «falšyvyja» pryjarytety — u čynoŭnikaŭ było śpiecyfičnaje razumieńnie taho, jakim čynam treba dziejničać: vakoł haradzišča X st., u niepasrednaj nabližanaści da jaho, zakłali padmurki na try linii dvuchpaviarchovych katedžnych zabudovaŭ, z kaścioła vyrašyli zrabić restaran, a ŭnikalnuju siaredniaviečnuju płaniroŭku staroha horada dadumalisia azdobić šmatpaviarchovikami.

I što ž, nichto nie vykazaŭsia suprać?

— Biezumoŭna, i architektary, i restaŭratary, i archieołahi, i niekatoryja čynoŭniki razumieli, nakolki žachlivyja rečy rabilisia na našych vačach. Ale ž nichto nie advažyŭsia zmahacca za histaryčnyja kaštoŭnaści Zasłaŭja da kanca: kazali, što hrošy vyrašajuć usio, i ŭ dadzienym vypadku ŭžo ničoha nielha zrabić. Machavik raskručvaŭsia: užo kapali katłavany i zakładali padmurki novych damoŭ, užo ŭchvalili prajekt restarana ŭ budynku kaścioła i šmatpaviarchovika pobač z Harvykankamam na staražytnaj Rynkavaj płoščy. Ale ž ja nie mahła źmirycca z tym, što adbyvałasia, i navažyłasia jechać u Maskvu šukać padtrymki ŭ Sajuznym ministerstvie kultury. Heta byŭ čas pierabudovy — Raisa Harbačova tady ŭznačalvała fond kultury, u płanach było źviarnucca da jaje taksama. Miascovyja ŭłady i dziejačy ŭsialak imknulisia mnie pieraškodzić: pieraśledavali, vykrali dakumienty, pahražali majmu dziciaci. Ja vymušanaja była chavacca, pieraapranacca, nadziavać paryk — sapraŭdny detektyŭ! Ale ja dasiahnuła mety — dabrałasia da Maskvy, trapiła da ministra kultury i da Raisy Harbačovaj, rastłumačyła situacyju. I što vy dumajecie? U naša ministerstva kultury z Maskvy dasłali telehramu: padmurki ź ziamli prybrać, kaścioł pakinuć kaściołam. Ja nie bačyła taje telehramy na ŭłasnyja vočy, ale ŭžo dadomu viartałasia spakojna: mnie praź milicyju viarnuli pašpart, klučy, paśviedčańnie Sajuza mastakoŭ, jakija raniej chtości skraŭ. Zrazumieła, miascovyja ŭłady musili vykanać zahad z Maskvy, ale na maju praźmiernuju, na ich dumku, aktyŭnaść užo nie zabylisia i nie daravali nikoli. Praź niekalki hod vypadkova pačuła repliku adnaho ź dziejačaŭ tych časoŭ: maŭlaŭ, Haranskaja — vorah, ale my jaje pavažajem, bo jana čałaviek spravy.

— I heta byŭ nie adziny vypadak, kali vy apynalisia ŭ samaj huščy padziej. Jak vam padajecca, čamu?

— Praŭdu kažučy, nie viedaju. Ja i sama sabie zadavała hetaje pytańnie, ale nie znajšła na jaho adkazu, akramia taho, što niejkija vyšejšyja siły za mianie hetak vyrašyli. Mnie zdajecca, ja zvyčajny čałaviek, bieź niejkich tam asablivych jakaściej, ale ŭvieś čas akazvajusia, skažam tak, na pieradavoj, vyrašaju važnyja, kardynalnyja pytańni. Miarkuju, sprava ŭ tym, što ja — nibyta čałaviek biez skury, vielmi vostra ŭsprymaju histaryčnuju niespraviadlivaść. I asabliva mianie chvaluje abyjakavaść, nieadekvatnaść, i ciapier — takaja raspaŭsiudžanaja paviarchoŭnaść u dačynieńni da pytańniaŭ historyi i kultury Biełarusi. Zaŭsiody, pa miery ŭłasnych sił i mahčymaściej, imknusia niešta rabić nasupierak padobnym źjavam.

A navošta heta treba?

— Heta pytańnie kultury. Navošta my karystajemsia papieraj, chodziačy ŭ prybiralniu? Bo heta elemientarnaja prajava cyvilizavanaści. Čałaviek moža być piekaram, budaŭnikom, ekskavatarščykam, prybiralščykam, ale viedańnie historyi svajoj krainy, svajho horada — takaja ž samaja elemientarnaja, naturalnaja i nieabchodnaja kožnamu reč.

A kali my stracim hetyja viedy?

— A my ich i stračvajem. I kali hety praces nie pierałamać, budzie kaniec śvietu — usio skončycca suśvietnaj trahiedyjaj, bo ziamla pahłynie tuju nacyju, tuju cyvilizacyju, jakaja nie pamiataje i nie choča viedać svaju historyju i kulturu.

— Ci ž usio napraŭdu tak dramatyčna? Voś žyli dynazaŭry, nie viedajučy svajoj historyi, ale ž usio navokał miž tym evalucyjanavała, raźvivałasia… Moža, toje, što adbyvajecca z hramadstvam ciapier — narmalny praces?

— Ludziej, jakija ničoha nie viedajuć pra toje, chto jany i adkul, sapraŭdy možna paraŭnać z dynazaŭrami. Tolki ja pierakananaja, što tak stavicca da siabie i svajho minułaha — nienarmalna. Heta patałohija.

— Moža, my prosta prachodzim čarhovy etap historyi i pa śpirali viartajemsia da dynazaŭraŭ?

— Viedajecie, takaja situacyja — nie zakanamiernaść histaryčnaha pracesu, a łahičny vynik paviarchoŭnaj kulturnaj palityki ŭ našaj krainie. My nibyta majem samastojnuju dziaržavu, my niby adradžajem svaju historyju, a tym časam adbyvajucca žachlivyja rečy: navat Rymskaja impieryja, jakuju časta zhadvajuć jak prykład zaniapadu i razbeščanaści, vyhladaje vysokakulturnaj cyvilizacyjaj u paraŭnańni z tym, što adbyvajecca ŭ nas siońnia abo praź niedahlad, abo praz abyjakavaść, abo praz histaryčnuju nieadukavanaść najpierš čynavienstva ŭ staŭleńni da ajčynnych historyi i kultury.

U rukach čynoŭnikaŭ skancentravanyja srodki i vialikija mahčymaści. Ale jak jany vykarystoŭvajucca?

Niadaŭna pa kanale «Kultura» hladzieła dakumientalny film pra apošniaha karala Rečy Paspalitaj Stanisłava Aŭhusta Paniatoŭskaha, źniaty pad hryfam Ministerstva kultury i Biełaruskaha videacentra. Ź jaho vynikaje, nibyta Paniatoŭski admietny ŭsiaho tolki tym, što byŭ kachankam Kaciaryny II. I taki jon byŭ nikčemny, što navat miesca jaho pachavańnia nieviadomaje. Nasamreč pareštki karala da apošniaha času zachoŭvalisia ŭ rodavym kaściole Paniatoŭskich u Voŭčynie na Biełarusi, a niadaŭnim časam, u 1994 hodzie, namahańniami Biełaruskaha fondu kultury na čale z Uładzimiram Hilepam, byli ŭračysta pieradadzienyja Polščy i zachavanyja ŭ varšaŭskim kafiedralnym kaściole. Hetaja padzieja mieła rozhałas i aśviatlałasia ŭ presie. Nie mahu ŭciamić, čamu aŭtarytetnyja navukoŭcy, što brali ŭdzieł u hetaj pieradačy, moŭčki pahadžajucca z defarmacyjaj faktaŭ i nieadekvatnaj rečaisnaści kancepcyjaj filma.

Pa hetym ža kanale bačyła jašče adzin histaryčny film, na hety raz pra Zasłaŭje, taksama źniaty pad ehidaj Ministerstva kultury — prosta muraški pa skury biehli ad taho, jak tam skažali šerah histaryčnych faktaŭ. Heta aburaje: jak možna dapuskać takija hrubyja pamyłki, kali siońnia ŭžo stolki knih vydadziena, stolki navukovych publikacyj nadrukavana! Ja śćviardžaju: ludzi, jakija fabrykujuć falšyvuju historyju — vorahi svajho naroda, svajoj kultury.

— Ale ž dziaržava arhanizuje i padtrymlivaje mnohija inšyja kulturnyja inicyjatyvy, i nie ŭsie ź ich takija zahannyja.

— Ja ŭžo kazała ab tym, što paviarchoŭnaść, niedaśviedčanaść u spravie, jakoj zajmaješsia, a časam — nieprychavany cynizm i varožaść da nacyjanalnaj spadčyny z boku čynavienstva — hałoŭnyja pryčyny prafanacyj, što vydajucca za praŭdzivuju historyju. Heta psieŭdakultura, i tamu, jak by žorstka heta ni hučała, lepiej by jany ničoha nie rabili, čym vydavali takija rečy.

— Siońnia ŭ nas situacyja takaja, što absalutnaja bolšaść biełarusaŭ uvohule ni pra jakuju kulturu nie dbaje, ludzi viedajuć, što takoje Dolce&Gabbana, ale nie viedajuć, što takoje słucki pojas. Dyk ci treba ŭ takich abstavinach kłapacicca pra vielmi dakładnuju, navukova pravilnuju padaču infarmacyi? Moža, dastatkova chacia b prosta pryciahnuć uvahu ludziej da našaj historyi?

Nie mahu pahadzicca z vami, što nikomu ničoha nie treba. Voś kažuć, moładź nie choča knižki čytać. Ale, prychodziačy ŭ kniharniu, baču tam šmat chłapcoŭ i dziaŭčat, i heta vielmi ciešyć: jany cikaŭnyja, a kali nie majuć srodkaŭ, kab nabyć knižku, dyk časta prosta doŭha stajać la knižnych palic u kramie i tak čytajuć. U biblijatekach taksama ludna. Pavodle maich nazirańniaŭ, z bolšaha sučasnaja moładź, prynamsi taja, što vučycca ŭ siarednich i vyšejšych navučalnych ustanovach, — zusim nie «dynazaŭry». Jany chočuć viedać minułaje, cikaviacca svaimi karaniami, historyjaj adzieńnia, budaŭnictva… Što da moładzi, u mianie pieravažnym čynami aptymistyčny nastroj.

Nu, a što da sistemnaha, navukovaha padychodu, dyk u jaho važnaści mianie pierakanaŭ ułasny vopyt. Školnyja hady ja praviała ŭ Kryžoŭcy pad Minskam, i tady jana była sapraŭdnaj etnahrafičnaj vioskaj. Tam jašče isnavała tradycyjnaja kultura — śviaty, abrady… Takim čynam, daviałosia atrymać svojeasablivuju pryščepku biełaruskaści, ale jaje było nie dastatkova. Zrazumieć, što takoje sapraŭdnaja Biełaruś, udałosia tolki tady, kali ja ŭžo pracavała ŭ Nacyjanalnym histaryčnym muziei i razam sa svaim nastaŭnikam Michasiom Ramaniukom jeździła ŭ ekśpiedycyi pa ŭsioj krainie, źbirała biełaruskaje tradycyjnaje adzieńnie dla vystavy našaha muzieja ŭ Paryžy. I ŭ hetych doŭhich padarožžach ja ŭbačyła, što kultura Biełarusi absalutna nie abmiažoŭvajecca kulturaj minčukoŭ i skarbami minskich muziejaŭ. Nasamreč jana maštabnaja, nadzvyčaj šmatpłanavaja i raznastajnaja. Tady ja pierakanałasia, što duch biełaruskaj kultury mocna zachavany ŭ mientalitecie našych ludziej. Mova i abrad, admietnaści ŭjaŭleńniaŭ pra pryjarytety estetyki niemahčyma vykarčavać sa śviadomaści biełarusa. Da prykładu, ja nie raz bačyła: budujuć cahlany katedž, ale prymacoŭvajuć staryja lištvy na vokny novaha doma. Prynamsi takich prykładaŭ najbolej na Viciebščynie. Šmat daviedałasia pra biełaruskuju viosku, jakaja siońnia vystupaje zachavalnicaj etnasu. Viedy ŭ dadatak da ekśpiedycyjnych uražańniaŭ i emocyj zbolšaha stali dastupnyja dziakujučy navukovaj pracy.

— A što ž takoje tady robiać maładyja haradžanie, jakija nosiać vopratku z nacyjanalnym arnamientam?

— Na siońniašni dzień heta demanstracyja svajho žadańnia być biełarusami i hanarycca biełaruskaściu. Jany vykazvajuć svaju pazicyju, vyšyvanka — ich ściah. I, jak vyjaŭlajecca, koła ludziej, abjadnanych hetaj idejaj, vialikaje i pradaŭžaje raści, jany zajaŭlajuć pra siabie.

Inšaja sprava, što štampavać usim adnolkavyja arnamienty, ja liču, niapravilna. Siońnia ŭžo šmat zroblena ŭ kirunku dešyfroŭki elemientaŭ staražytnych uzoraŭ, jakija adpaviadali tamu ci inšamu kalandarnamu pieryjadu, śviatu, suadnosilisia z dniom naradžeńnia čałavieka. Tamu dla kožnaha z nas možna padabrać indyvidualny znak, jaki budzie nakštałt asabistaj ikonki. Da arnamientaŭ i ich simvoliki nielha stavicca lehkavažna — heta vielmi surjoznaja sprava. Ale vyvučeńnie takoj infarmacyi — nastupnaja stupień. A pakul ludzi dekłarujuć svaje pierakanańni, svoj intares, svaju pazicyju, što vielmi važna. Hałoŭnaje, kab jany nie spynialisia ŭ pošuku i nie dumali, što prosta apranucca ŭ vyšyvanku — dastatkova.

Nie taki ŭžo i lohki šlach da svaich karanioŭ — tak atrymlivajecca?

— Viedajecie, napeŭna, kali ŭsie šlachi buduć adkrytyja, kali ŭsio budzie lohka i prosta, dyk i intares budzie nie taki vialiki. Moładzi zaŭždy treba štości pieraadolvać, i kali jany zdabuduć svaju historyju canoj namahańniaŭ, hety nabytak budzie dla ich asabliva kaštoŭny. Na šlachu da samavyznačeńnia, da karanioŭ kožny pavinien prajści šlach pieraadoleńnia — i najpierš pieraadoleńnia siabie samoha. Mianie ciešyć toje, što jość cikavaść, jość žadańnie, ale ž navat u samych prahresiŭnych i adukavanych z sučaśnikaŭ u mientalitecie zachavalisia zahany «saŭkovaha» pieryjadu: raz-poraz moža padajecca, što usio dasiahnutaje, para spynicca, rassłabicca, «adpačyvać na łaŭrach». Heta ad taho, što praściej za ŭsio ruchacca ŭ statku — adsutnaść ułasnaj adkaznaści, nieabchodnaści pastajanna dumać, šukać i vynachodzić: «ješ dy śpi, «hulaj Vasia»… — za ciabie ŭsio vyrašać i pakładuć «u rot «… Rysy atruty hetkaj psichałohii lohka pieradajucca novym pakaleńniam. Ale čałaviek moža niečaha dasiahnuć tolki ŭ tym vypadku, kali budzie ŭvieś čas prymušać siabie dumać, analizavać i raźvivacca.

— Atrymlivajecca, u nas ciapier dobryja ŭmovy dla taho, kab dumać i raźvivacca nasupierak situacyi: bolšaść dbaje pra hrošy i šmotki, čynoŭniki sa svajho boku pakidajuć mnohija inicyjatyvy biez padtrymki…

— I niachaj nie dapamahajuć — hałoŭnaje, kab nie zaminali tym, chto prajaŭlaje inicyjatyvu. Jość ža ludzi, jakija dziela ŭłasnaj spravy hatovy achviaravać svaim zdaroŭjem, dabrabytam, jakija zamiest jakasnaj ježy i lekaŭ traciać hrošy na tvorčaść, navuku, aśvietnickija prajekty.

— Vy ž taksama adna z hetych ludziej, i ja viedaju, što vy padrychtavali niekalki knih i hatovy vydavać ich, navat kali nie budzie padtrymki.

— Tak, na dadzieny momant u pracy dvanaccać manahrafij. Usie na roznaj stadyi hatoŭnaści. Častka źviarstanaja, inšyja dapisvajucca, na redakcyi abo ŭ karektury. U ich razhladajucca važnija aśpiekty biełaruskaj kultury: «Zasłaŭje. Tysiača hod historyi», «Historyja i siemantyka tradycyjnaha narodnaha adzieńnia», «Malavany dyvan jak źjava ajčynnaj etnakultury», «Biełaruskaje mastactvaznaŭstva apošniaj čverci XX stahodździa», «Mastactva Zachodniaj Biełarusi», «Historyja i tradycyi biełaruskaj niedziaržaŭnaj mastackaj halerei» i inšyja. Usie knihi zasnavanyja na praktyčnym vopycie ŭłasnaj navukovaj dziejnaści, sabranaja vielizarnaja kolkaść intervju, unikalny daśledčy materyjał. Ja mušu vydać hetyja knihi, navat kali nie znajdu anijakaj padtrymki. Heta moj abaviazak pierad pamiaćciu muža (Viktar Markaviec — zaŭv. red),ź jakim my razam pracavali. Za dvaccać dva hady sumiesnaha žyćcia my pabudavali chram, Sabor usich biełaruskich śviatych, u Zasłaŭi i ŭ toj abo inšaj stupieni padrychtavali da vydańnia voś hetyja dvanaccać knih. Jany — našy dzieci, jany — vynik našaha žyćcia. I tamu ja hatovaja, kali spatrebicca, pradać usio daščentu — dom, mašynu, rečy pobytu, — kab na atrymanyja srodki ździejśnić spravu žyćcia. Ja pierakananaja: pakul nie vydam usie adpracavanyja ź Viktaram manahrafii, Boh budzie trymać mianie na ziamli.

— Dyk moža, heta vielmi vyhadna dziaržavie? Nie treba tracicca na mnohija rečy, jakija robiacca rukami entuzijastaŭ…

— Miarkuju, ludzi, jakija adkazvajuć za heta, pra takija rečy nie zadumvajucca albo im prosta ŭsio roŭna. A my heta robim tamu, što… Prosta ja dakładna viedaju: kali ja niešta nie darablu, kali nie padstaŭlu svajo plačo, dyk na hetym miescy budzie dzirka, pustata. I kožny čałaviek pavinien razumieć: zrabiŭšy navat maleńkuju spravu, jon zacyruje kankretnuju dzirku ŭ pančosie biełaruskaj historyi i kultury. U hetym, mnie zdajecca, pryznačeńnie patryjotaŭ našaj epochi — pry najaŭnaści sił, zdaroŭja, srodkaŭ zrabić choć niešta dla taho, kab pančocha našaj nacyjanalnaj kultury była ludskaj.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?