Hałoŭnaja prablema biełaruskaj litaratury dobra viadomaja: ułady čyniać pieraškody na ŭsich darohach i ściežkach jaje raźvićcia. Pieradusim nacyjanalnuju litaraturu zabaroniena vykładać u poŭnym abjomie ŭ siarednich i vyšejšych navučalnych ustanovach (tak, u 1996 hodzie z prahramaŭ byli vykinutyja ŭsie piśmieńniki-emihranty), a stvareńnie svabodnaha kamiercyjnaha knižnaha rynku ŭ krainie surjozna abmiežavana (uzhadajem sud nad kniharom Łohvinavym).

Ale heta vonkavaje zło, tak by mović, zvykłaje: jano pieraśleduje biełaruskuju litaraturu ź pieršych dzion isnavańnia. Tolki adzin fakt: u 1903 hodzie Kruh biełaruskaj narodnaj praśviety i kultury (arhanizacyja dziejničała u Sankt-Pieciarburzie) vydaŭ Janku Łučynu jak… baŭharskaha paeta, kab tolki abyjści rasiejskuju cenzuru.

Našmat žachliviej dla nacyjanalnaj litaratury ciapier inšaje. Novaje kiraŭnictva Biełarusi vyrašyła pajści dalej za svaich «papiarednikaŭ», carski i kamunistyčny režym: pastupova i metanakiravana jano pazbaŭlaje biełaruskuju litaraturu čytača.

Raman jak hramadski prajekt

Naprykancy minułaha hodu ŭ biełaruskich ŚMI, a taksama błahasfery i sacyjalnych sietkach abmiarkoŭvałasia nieabchodnaść i mahčymaść Vialikaha biełaruskaha ramanu — epapiei nakštałt «Vojny i mira». Aŭtar hetych radkoŭ taksama dałučyŭsia da palemiki, źjedliva spravakavanaj prezidentam krainy. Adnak hałoŭnaje pytańnie tady nie było abmierkavanaje: ci budzie ŭspryniaty biełaruskim čytačom Vialiki biełaruski raman, kali źjavicca?

Uzorny epičny raman, jak «Budenbroki» Tomasa Mana ci «Ludzi na bałocie» Ivana Mieleža — nie tolki vykštałcony z hledzišča formy i źmiestu litaraturna-mastacki tekst; biezdakornaja mova, śpiełaść aŭtarskaj dumki i pačućciaŭ, vyraznaja maralna-fiłasofskaja prablematyka, psichałahična dakładnyja vobrazy, abjomnaja panarama epochi, histaryzm i inš. Heta najpierš apovied, nasyčany jasnymi, zrazumiełymi kodami dla čytačoŭ, mastacki i adnačasova hramadski prajekt. Maralnyja, intelektualnyja pošuki ramanista i čytackaj aŭdytoryi supadajuć, i niezdarma čytačy ŭsprymajuć aŭtara Vialikaha ramana jak prychilnika, vyraźnika ich kaštoŭnaściaŭ, ab čym jaskrava śviedčyć historyja suśvietnaj litaratury.

Sapraŭdny raman adrazu robicca źjavaj žyćcia hramadstva i ŭ najnoŭšyja časy. Jaho stvareńnie staić u adnym šerahu, prykładam, z pryniaćciem papravak u Padatkavy kodeks krainy, budaŭnictvam novaj sietki daroh, reformaj sistemy adukacyi i inšymi značnymi ahulnahramadskimi padziejami.

Tak, u Hiermanii ŭvahu čytačoŭ ciapier zachapiŭ raman Łuca Zajlera «Rabinzon», jaki naprykancy 2014 hodu atrymaŭ prestyžnuju Niamieckuju litaraturnuju premiuju (Deutscher Buchpreis). U svaim 500-staronkavym tvory Zajler raspaviadaje pra vyspu Chidenzie ŭ Bałtyjskim mory, dzie ŭ časy HDR znachodzili prytułak ludzi, jakija pa tym ci inšym pryčynam nie «padyjšli» sacyjalistyčnamu režymu. Tema svabody asoby ŭ časy isnavańnia HDR — vielmi balučaja dla niamieckaj nacyi. Nie dziva, što raman-napamin atrymaŭ šyroki rozhałas, zapačatkavaŭ novyja dyskusii.

«My, biełarusy…»

Sučasnaje biełaruskaje hramadstva strašenna rastruščanaje, raźbitaje na kavałki, łakalnyja hrupy i padhrupy, kłuby pa zacikaŭleńniam. My nie adčuvajem i, adpaviedna, nie pavodzim siabie jak nacyja, my nie funkcyjanirujem hetak zładžana, jak pčaliny vulej.

Tak, nas pa-raniejšamu jadnaje hieahrafičnaje miesca pražyvańnia («ludzi, ihdzie zradzilisia i ŭskormleny suć pa bozie, k tamu miestu vialikuju łasku imajuć»), ale ž tolki heta u nas i jość — dalej pačynajecca terytoryja adroźnieńniaŭ, niesumiaščalnych intaresaŭ i zacikaŭleńniaŭ, prychavanaha ci adkryta varožaha staŭleńnia adzin da adnaho.

Hramadstvam nas možna nazvać tamu, što my ŭjaŭlajem saboj sukupnaść adzinak, asobaŭ. Pryčym sučasnaje biełaruskaje hramadstva absalutna nie pryznaje anijakich aŭtarytetaŭ: ni ŭ žyćci, ni ŭ palitycy, ni navat u kultury. Kožny sam sabie haspadar, i zamiryć nas moža chiba što Maksim Mirny — spartoŭcy ŭładary našych dumak; my pavažajem siłu.

Usie ž duchoŭnyja lidary Biełarusi, uklučna z vydatnymi piśmieńnikami, faktyčna zastalisia ŭ minułym časie, u prastory pa-za nami. I kali adny biełarusy praciahvajuć čytać Vasila Bykava, to druhija ciapier adkryta (o, biessaromnaje stahodździe!) pryhadvajuć, što z nudoju hartali jaho tvory ŭ škole, trecija dasiul kryviać zmorščanyja tvary, pačuŭšy heta imia i proźvišča, a čaćviortyja — «hłynajuć» za adnu noč jaki-niebudź «Hnieŭ Navarosii» Hieorhija Savickaha (padobnaj pradukcyjaj zavaleny biełaruskija knižnyja kirmašy — popyt sparadžaje prapanovu).

Raman — heta nie tolki ściah supolnych idejaŭ, dumak i pieražyvańniaŭ, pad jakim pa dobraj voli šychtujucca čytačy-hramadzianie, ale i ahulnaja mova, ahulnyja litary i sensy. Biełarusy nie mohuć pačuć adzin adnaho, pakul ich mova adroźnivajecca, nie supadaje, pakul u ich «dźvie dušy».

Niadaŭna moj znajomy piśmieńnik sa skruchaju raspaviadaŭ mnie pra ruskamoŭny raman, dzie apisvajecca žyćcio vioski — kniha rychtujecca da druku, i moj znajomy prymaje ŭdzieł u jaje vydańni jak redaktar. «Jak možna pisać pa-rusku tvor pra biełaruskuju viosku?» — pytajecca jon i nie znachodzić adkazu.

Miž tym dvuchmoŭje — norma ŭ Biełarusi, a nasamreč jašče adna linija razłomu nacyjanalnaj psichiki. Bolšaść biełarusaŭ da hetaj situacyi pryzvyčaiłasia, i zuchavatyja biełaruskija piśmieńniki ŭžo vydajuć svaje tvory adrazu pa-biełarusku i pa-rusku, kab uradžaj byŭ na abiedźviuch płantacyjach.

9 miljonaŭ Lavonaŭ Bušmaroŭ

My, biełarusy, havorym na roznych movach, žyviem kožny ŭ svaim śviecie, vyznajem asabistyja kaštoŭnaści. Kožny ciapier u apazicyi da suajčyńnikaŭ i ŭsiaho śvietu — sucelny lasisty kraj źviaravata-panurych Lavonaŭ Bušmaroŭ, «maja chata z kraju», «za adzin kacioł ja ni z kim nie siadu».

Adnak my zabylisia, što nie zaŭsiody byli takija, što hetaje raźjadnańnie, razryŭ usich kamunikacyjaŭ i suviaziaŭ u hramadstvie adbylisia nasamreč nie pa našym žadańni, biez našaj na toje zhody — kirujučy režym prykładaje ŭsie namahańni, kab adzinstva i jednaści ni ŭ jakim vyhladzie, formie (u tym liku mastackaj) na hetaj ziamli nie było. I ŭ pieršuju čarhu musić być parušany, skažony biełaruski kulturny kod — takaja staić zadača.

Bačačy, što kantralavać piśmieńnicki rozum nie duža atrymlivajecca, ułady vyrašyli pazbavić rozumu čytača litaratury (najpierš ź liku siaredniaha kłasu), skalečyć jaho nievuctvam, prapahandaj, halečaj, ciažkaj i nizkaapłatnaj pracaj. Kab jon naahuł admoviŭsia ad čytańnia, paličyŭ jaho zaniatkam, nia vartym drobnaha šeleha, kab jon nie pabačyŭ u ramanach svaich dumak, spadziavańniaŭ, nadziej i akazaŭsia nia zdolny vieści dyjałoh z aŭtaram i inšymi čytačami.

U hetych sacyjalna-palityčnych varunkach ciažka ŭjavić, što našy ludzi zmohuć naležnym čynam acanić Vialiki biełaruski raman, jaki ŭ vypadku jaho stvareńnia sapraŭdy zdolny «dać krasu, dać mysl, padnimać i viaści dušy» (Vacłaŭ Łastoŭski), dapamahčy biełarusam pačuvać siabie hramadoju, z usioj hłybinioju i adkaznaściu stavicca da svaich hramadzianskich abaviazkaŭ. Jak adbyvałasia heta raniej u nacyjanalnaj litaratury, kali ŭ jaje byli biełaruskamoŭnyja čytačy, nie «apracavanyja» daščentu ŭładami, čytačy, jakija razumieli i canili ramany najpierš za adčuvańnie jednaści praz vykštałconaje mastackaje słova z nacyjanalnaj historyjaj, kulturaj i inšymi žycharami krainy.

Vierahodna, u novym Vialikim biełaruskim ramanie, roŭnym «Kałasam pad siarpom tvaim» i «Kamaroŭskaj chronicy», havorka pojdzie mienavita pra raźjadnańnie — chvarobu, što stačyła biełaruskaje Dreva žyćcia. Vierahodna, hety novy epičny tvor budzie napisany tak pryhoža, mocna i pierakanalna, što ŭsie my, acalełyja čytačy, paasobku adčujem i zrazumiejem: toje sapraŭdy naša ahulnaja chvaroba. I što nas zarazili naŭmysna, skarystaŭšysia našymi strachami, kryŭdami, niedavieram, niaŭpeŭnienaściu, ehaizmam byccam rasčynienaj bramaj, kudy irvanuli prychadni-bakteryi.

A mahčyma, Vialiki biełaruski raman užo pišacca siońnia i nasamreč heta vialikaja sukupnaść tvoraŭ — padobna tamu, jak nacyju ŭtvaraje mnostva ludziej, jakija spaviadajuć adzinyja ideały, idei i pryncypy, čyj kulturny kod — adziny i biez raskolinaŭ.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?