Dobry dzień, Valera Hapiejeŭ!

Ź cikavaściu i nadziejaj pačaŭ čytać Vaš dopis u «Našaj Nivie» za 25 sakavika. Ź cikavaściu, bo, pa-pieršaje, Vaša proźvišča mnie znajomaje, chacia, na žal, pamiać nie ŭtrymała, kamu jano naležała, adnak niekali viedaŭ adnaho čałavieka z takim proźviščam. Pa-druhoje, Ivacevičy — maja małaja radzima.

Ja naradziŭsia i vyras u vioscy Kušniary ŭ 1938 hodzie, dzie i zakončyŭ pačatkovuju škołu, a 5 i 6 kłasy — u Padstaryni, siamihodku — u novapabudavanaj Sieńkavickaj siamihodcy.

Niezrazumieła tolki, čamu tak jaje nazvali, bo jana bližejšaja (na ŭskrajku) da vioski Kušniary, čym Sieńkavičy. Ciapier, praŭda, tyja vioski złučylisia, a škołu tuju začynili praź niedachop vučniaŭ. A siaredniuju škołu ŭ 1955 hodzie ja zakančvaŭ u Ivacevičach, na žal, užo ruskamoŭnuju. Praŭda, nichto z nas u toj čas nijakaj trahiedyi ŭ tym nie bačyŭ, chutčej navat naadvarot: jak-nijak my rabilisia «haradskimi».

Heta ŭstup. Ciapier pra Vaš dopis. Adrazu adznaču, što ja krychu rasčaravaŭsia, što Vy nie ivacevicki, a rahačoŭski: Vy — uschodnik, a ja — zachodnik, a heta niešta dy značyć. Voś tolki adzin prykład. Paśla zakančeńnia fakulteta žurnalistyki BDU ŭ 1968 hodzie ja byŭ nakiravany ŭ Horki Mahiloŭskaj vobłaści. I jakoje ž było majo ździŭleńnie, kali ŭ redakcyju rajonki pryjšoŭ list, što ŭ niejkaj vioscy razvaliŭsia adziny kałodziež, i ludzi pavinny chadzić pa vadu ŭ rečku, a sielsaviet nie ramantuje taho kałodzieža. Paŭtarusia: dla mianie heta było nie tolki dziŭna, ale i dzika, bo ŭ majoj rodnaj vioscy kałodziežy byli amal na kožnym sialanskim padvorku, zredku na ŭskrajku vulicy na 2—3 dvary, pryčym ludzi sami ich kapali, a tut — adzin na viosku. 

Nie viedaju, praŭda, dzie małaja radzima Vašych baćkoŭ, jak daŭno Vy žychar Ivacevičaŭ. Dyk voś, z zahałoŭka nijak nielha zrazumieć, pra što dopis. Pieršaja ŭźniataja tema — kryŭda i bol pra los biełaruskaj movy, biełaruskaści naohuł u krainie pad nazvaj Biełaruś. Heta było b śmiešna, kali b nie było tak dzika: pasprabujcie ŭjavić Francyju biez francuzskaj movy, Polšču — biez polskaj. Całkam padzialaju Vašu tryvohu i bol, spadar Valer Hapiejeŭ.

A voś nakont druhoj temy, uźniataj u Vašym dopisie, jana i vyniesienaja ŭ zahałovak, ja ka-te-ha-ryč-na z Vami nie zhodny. I vielmi ździŭlaje, što mohlicy z drevami Vy nazyvajecie Rajem, a biez dreŭ — Pustkaj.

Možna hanarycca dubam, jakim upryhožany dopis, ale kali b jon nie ros na mohlicach. Ale ž spuściciesia na ziamlu i ŭjavicie: kolki nadmahilnych pomnikaŭ jon rastruščyć, źniščyŭšy pamiać pra tych, chto tam pachavany. Niekatoryja, viadoma, buduć adnoŭleny, na što pojduć niemałyja hrošy, hrošy, ź jakich Vy niaŭdała i nie da miesca iranizujecie, bo bieź ich (a ich u bolšaści katastrafična nie chapaje). A mnohija, upeŭnieny, i nie buduć adnoŭleny albo z-za niedachopu tych ža hrošaj, albo z-za taho, što i naščadkaŭ ci prosta rodzičaŭ nie zastałosia. Značyć, i pamiać pra mnohich rana ci pozna rastruščyć pad saboj toj dub-asiłak, jaki adžyvaje svajo. I ja całkam padtrymlivaju dumku, što vysakarosłym drevam nie miesca na mohlicach. 

Nu, a kab na mohlicach viecier nie hulaŭ, dyk sadzicie tam kusty bezu ci jašče što…

…Niadaŭna byŭ na mohlicach u majoj rodnaj vioscy, dzie pachavany maje naščadki, mnohija rodzičy i prosta znajomyja viaskoŭcy. I tam rastuć vielizarnyja drevy, niekatoryja ŭžo suchija. I z tryvohaj dumaŭ, čamu nikomu niama spravy, kab prybrać tyja drevy. I navat uciamić nie moh, što znojdziecca adukavany čałaviek, jaki budzie tak ščyra abaraniać tyja drevy, paraŭnoŭvajučy navat z rajem…

Vysakarosłym drevam miesca ŭ lesie ci ŭ parku, ale nijak nie na mohlicach.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?