Apošnim časam, korpajučysia ŭ sacyjalnych sietkach dy forumach, spračajučysia, časta byvaju ździŭleny dy razhubleny. 

Abmiarkoŭvajučy temu Vialikaha Kniastva, ja znarok užyvaju nazvu «Vilnia» dy terminy «Letuva» i «letuvisy» ŭ dačynieńni da sučasnaj dziaržavy i jaje žycharoŭ. Nie tolki pa-biełarusku, ale i pa-rasiejsku, tym samym padkreślivajučy svajo prava nazyvać druhuju stalicu VKŁ u našym, biełaruskim, hučańni dy transkrypcyi. I ledź nie adrazu na mianie pačynajuć naklejvać «jarłyki»: maŭlaŭ, «svoj čałaviek», «sapraŭdny lićvin» ci naadvarot — «fašyst», «nacik», «niedabitok». A ja ž ni toj, ni druhi. 

«Vilnianaša?»

Čytaču nie treba nahadvać letašniuju isteryju ŭ rasiejskim hramadstvie, źviazanuju z anieksijaj Kryma. Tak, maju na ŭvazie mienavita tyja «krymnašy», «krymrusskij» i h.d. I ŭ hetaj suviazi ŭźnikaje pytańnie: a čym adroźnivajucca našy sučasnyja prychilniki «Vialikaj Litvy biełaruskaj nacyi» ad tych samych «krymnašaŭ»?

Sprečki nakont taho, prodki jakoha naroda histaryčna źjaŭlalisia «baćkami» Vialikaha Kniastva nasamreč ciahnucca daŭno. Movaju spravavodstva VKŁ była mienavita starabiełaruskaja mova. Ale ci ž źjaŭlajecca toje padstavaju, kab, padobna maskoŭskim impiercam, maryć pra pieradzieł miežaŭ?

Chto ŭ našaj «chacie-hałavie» haspadar?

Samyja jaskravyja čyńniki masavaj nacyjanalnaj dehradacyi vyjaŭlajucca jakraz praź psichałahičnyja asablivaści adzinak, jakija ŭ svaju čarhu i składajuć tak zvanaje siaredniestatystyčnaje «podavlajuŝieje bolšinstvo». Zazvyčaj, heta samaja marhinalnaja, amorfnaja dy lumpienizavanaja častka, jakuju ŭ adpaviednych kołach pryniata nazyvać «hopnikami». Tym nie mienš, mienavita jana i źjaŭlajecca svojeasablivym indykataram, «łakmusavaju papierčynaj» maralna-intelektualnaha stanu ŭsiaho hramadstva.

Mienavita ŭ hetym asiarodku najčaściej možna zaŭvažyć samyja reakcyjnyja, ciemrašalnyja dy navat čałaviekanienaviśnickija «typažy» śviadomaści, z pretenzijaj na «iścinu ŭ apošniaj instancyi». I našaja Biełaruś u hetym płanie, na žal, daloka nie vyklučeńnie. Choć i ź niekatorymi, tak by mović, «łakalnymi» asablivaściami «raźvićcia chvaroby».

Pa maich nazirańniach, samymi zaŭziatymi papulistami ŭ biełaruskim hramadstvie źjaŭlajucca jakraz nie «vatniki», a našyja «vialikalitviny». Akazvajecca, u biełaruskaj «chacie-hałavie» haspadarać daloka nie biełaruskija stereatypy.

Tutejšyja: «zrazumieć i daravać» ci «abniać i płakać»?

Isnavańnie našaha naroda ŭ składzie Rasiejskaj Impieryi dy SSSR nie prajšło biez nastupstvaŭ.

Navat niahledziačy na abjektyŭnyja faktary pačatku pracesaŭ farmavańnia nacyi, raźvićcia movy i litaratury, zdabytku «dziaržaŭnaści» ŭ vyhladzie BSSR, «biełarusizacyi» i šmat čaho inšaha, biełarusy niby padśviadoma nie adčuvali siabie histaryčna samastojnymi, samadastatkovymi, całkam «darosłymi» na palityčnaj mapie Jeŭropy. I toje mnie padajecca całkam naturalnym, bo znachodžańnie niejki praciahły čas «pad pilnym vokam starejšaha brata», nie tolki nie spryjaje nacyjanalnamu staleńniu, ale, naadvarot, pravakuje źjaŭleńnie niejkaha «nacyjanalnaha infantylizmu», jaki my zaraz možam nazirać ledź nie va ŭsich prajavach biełaruskaha žyćcia. Pačynajučy ad dziaržaŭnaj palityki i zakančvajučy «prusakami» ŭ hałavie adnaho asobna ŭziataha zmahara «za histaryčnyja terytoryi».

Heta, darečy, vielmi ŭdała prykmieciŭ Janka Kupała ŭ svajoj pjesie «Tutejšyja». I kali razhladać «tutejšaść» nie z punktu hledžańnia mastackaha słova, nie jak trapnuju mietafaru, a mienavita z padychodu «heta – naša ŭsio», to adrazu ž stanoviacca vidavočnymi i ŭsie patajemnyja «simptomy» ciažkaha «dyjahnazu» pad nazvaj «impieryja pa-biełarusku». Jano ž bo i zrazumieła: nichto nie žadaje być «tutejšym», usie prahnuć «ludźmi zvacca», niby dzicia jakoje zaŭsiody budzie zaŭčasna chacieć «stać darosłym». Navat nie nadta zvažajučy na abjektyŭny stan rečaŭ.

Maju na ŭvazie, što mary ab «byłoj vieličy i mahutnaści», «słaŭnych časach» nasamreč źjaŭlajucca ničym inšym jak sprobaj padmianić «brydkuju sučasnaść» svajoj «tutejšaści» na hieroiku minułaha, ramantyzm siarednieviečča i h.d. I voś hetaja padśviadomaja praha schavacca «pad koŭdru» letucieńniaŭ, mrojaŭ dy ŭsialak pazbavicca svajho «tut i zaraz» i jość badaj što samaj hałoŭnaj prykmietaj biełaruskaha «kompleksu niepaŭnavartaści». A adsiul – usie inšyja reakcyi, fobii, žachi i zababony našaha, tak by mović, «padletkavaha maksimalizmu» na šlachu nacyjanalnaha staleńnia.

Ź inšaha boku, upartaje nieprymańnie rečaisnaści, sproby atajasamić siabie sa «słaŭnymi dziadami», a nie z narodam, jaki ŭžo bolš za 20 hod nijak nie moža pazbavicca dyktatury va ŭłasnaj dziaržavie, pravakuje źjaŭleńnie adpaviednaha stereatypu myśleńnia, śviadomaści, adnosin da inšych dy stylu pavodzin ledź nie brutalniejšaha za «russkij — značit łučšij». Bo, jak viadoma, «niama horšaha pana jak z chama, a ź dziarma — piraha». Da taho ž, adnym z typovych admietnaściaŭ padobnaha kompleksu źjaŭlajecca nieprymańnie anijakaj krytyki ci inšaha punktu hledžańnia pa pryncypie: «chto nie z nami — toj suprać nas». A heta ŭžo — «dyjahnaz», i, ščyra kažučy, u mianie niama peŭnaha adkazu na pytańnie, jak na toje adekvatna reahavać zdarovamu čałavieku… «poniať i prostiť» ci «abniać dy płakać»?

Vilnia? Vilno? Vilnius?…

Samym šavinistyčnym momantam va ŭsioj hetaj biełaruska-impierskaj «śviadomaści» jość ustojlivaje žadańnie davieści sabie i inšym ab tym, što Vilnia naležyć tolki biełarusam. Niby niejkaja fieadalnaja pryvatnaŭłaśnickaja spadčyna. Tut krychu zasiarodzimsia.

U hruntoŭnaj pracy Ivana Voranava «Vilnia-Vilno-Vilnius. Historyja adnaho horada» analizujecca ŭ tym liku i etna-nacyjanalny skład žycharoŭ druhoj stalicy VKŁ pa dadzienych pierapisaŭ ad kanca XIX da pačatku XXI stahodździa: «Jak u Rečy Paspalitaj palaki mieli značnyja pryvilei nad astatnimi žycharami haspadarstva, tak i ŭ Vilni ŭ kancy XIX — pačatku XX stahodździa ich atrymlivali ludzi tych nacyjanalnaściaŭ, jakija panavali ŭ dziaržavach, jakija vałodali Vilniaj toj kankretny adrezak času. U pierapisach kožny z uładaroŭ namahaŭsia stvaryć «svaju» nacyjanalnuju bolšaść, kab potym z dapamohaj hetych «dakumantaŭ» dakazać svaju pravatu».

Adčuvajecie ŭ hetym kantekście chitravata-«tutejšuju» ŭśmiešku Kupały?

Spadar Voranaŭ nie daje peŭnaha adkazu na pytańnie, jakija «etničnyja» suadnosiny ŭ składzie žycharoŭ Vilni byli, skažam, u XVI ci ŭ XVII stahodździach. Heta całkam naturalna, bo stałyja pracesy farmiravańnia nacyj va Uschodniaj Jeŭropie pačalisia tolki na pačatku pazaminułaha stahodździa. Tady ž ŭźnikła prablematyka nacyjanalnaha pytańnia.

Na abšarach Vialikaha Kniastva Litoŭskaha, Ruskaha i Žamojckaha nie isnavała padziełu pa «nacyjanalnych prykmietach», jak i nie isnavała «nacmienšaściaŭ» u sučasnym razumieńni hetaha słova. Usie nasielniki hetaj dziaržavy ličylisia «lićvinami», to bok paddanymi VKŁ. I ŭžyvańnie aznačeńniaŭ «žmudzin», «pałačanin» ci to «ruski» było całkam umoŭnym i adnosiłasia da tapanimičnych nazvaŭ miascovaściaŭ, dzie žyŭ toj ci inšy lićvin, abo takim čynam padkreślivała jaho pachodžańnie.Toje samaje tyčycca i Vilni jak stalicy hetaj dziaržavy.

Vilnia naležała lićvinam. Nie biełarusam, letuvisam, palakam ci čortu łysamu, a mienavita – lićvinam, supolnym prodkam biełarusaŭ, letuvisaŭ, ukraincaŭ, a hetaksama prodkam šmatlikich sučasnych habrejaŭ, palakaŭ dy rasiejcaŭ. I mienavita dziakujučy hetaj multykulturnaści stalica VKŁ była adnoj z kulturnych stalic tahačasnaj Jeŭropy.

Pamiž impieryjaj i cyvilizacyjaj

Dyk što ciapier Vilnia dla biełarusaŭ? Žyvy napamin ab stračanych płastach minuŭščyny, jakaja ŭžo byccam «nie naša», ci, naadvarot, vidavočnaje śviedčańnie ab prynaležnaści biełarusaŭ da narodaŭ Jeŭropy? Kulturny pomnik našym prodkam ci abjektam patajemnych maraŭ ab «vilnianaša» ŭ budučym časie? Miescam na mapie, horadam tannaha šopinhu, bližejšym zamiežžam ci čymści bolš važkim… čymści, što da hetaha momantu tak i zastajecca nieasensavanym, byccam biełaja plama na tle našaha nacyjanalnaha śvietaŭsprymańnia?

Dla mianie Vilnia jak była, tak i dahetul zastajecca najpierš — stalicaj. Adnak nie tolki stalicaj dziaržavy, jakaja syšła ŭ niabyt. Hety horad možna atajasamić ź niejkaj kulturnaj Miekkaj dla ŭsich naščadkaŭ byłoha VKŁ, niečym padobnym, čym źjaŭlajecca Miekka dla ŭsiaho musulmanskaha śvietu, musulmanskaj cyvilizacyi. Simvałam, jaki jadnaje, a nie raźjadnoŭvaje.

U XX stahodździ krainy Jeŭropy admovilisia ad impierskich zakidaŭ. Pieršaja, a zatym i Druhaja suśvietnyja vojny razam sa stratami prynieśli i ŭśviedamleńnie taho, što ŭ «baraćbie za žyćciovuju prastoru» ci to za niejkija palityčnyja ambicyi niama pieramožcaŭ, ale «pieramožanymi» nasamreč buduć abodva baki. I hetaje ŭśviedamleńnie ŭvajšło ŭ mientalnaść narodaŭ Jeŭropy, vyjaviłasia badaj što hałoŭnaj supolnaj prykmietaj, kaštoŭnaściu, maralnaj aksijomaju, kamieniem, ź jakoha i raspačałasia «budoŭla» novaj ahulnajeŭrapiejskaj cyvilizacyi.

Vyšej ja niezdarma paraŭnaŭ jeŭrapiejskuju Vilniu z arabskaj Miekkaj. Bo, mabyć, kožny musulmanin, niezaležna ad krainy naradžeńnia, chacia b raz u žyćci, ździejśniŭšy chadž, śviatarnaje pałomnictva ŭ Miekku, moža z upeŭnienaściu zajavić ab tym, što hety horad — naležyć u tym liku i jamu, roŭna jak i kožnamu jaho adzinaviercu. Jany sapraŭdy majuć prava kazać: «Miekka — naša!», supolnaja dla kožnaha prychilnika vučeńnia Mahamieta. I ŭ hetym, i tolki ŭ hetym sensie my možam skazać, što Vilnia — naša. To bok naležyć jeŭrapiejskaj cyvilizacyi, da jakoj možna adnieści i Biełaruś… a hetaksama, spadziajusia, što i nas z vami.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?