My sustrelisia ź niemcam Karłam-Chajncam Rychtaram (Karl Heinz Richter) u Bierlinie ŭ miemaryjalnym kompleksie «Choenšanchaŭzen». Kompleks adčynili na miescy byłoj turmy Ministerstva dziaržbiaśpieki (Štazi).

Karł-Chajnc padychodzić upeŭniena. Heta nie chada 70-hadovaha staroha (a jamu amal stolki). Jon vyhladaje značna maładziejšym.

«Ja časam pravodžu tut ekskursii dla taho, kab kožny zrazumieŭ, jakim złym byŭ toj śviet. Takija vystupleńni — terapija».

   Karł-Chajnc Rychtar.

 Karł-Chajnc Rychtar.

Karł-Chajncu było siamnaccać hadoŭ, kali jon trapiŭ u «hałoŭny śledčy izalatar Ministerstva dziaržbiaśpieki. Tut siadzieli nie kryminalniki. Tut siadzieli palityčnyja.

Za toje, što ja zrabiŭ, tady jašče było praduhledžana śmiarotnaje pakarańnie albo pažyćciovaje źniavoleńnie. Ja dapamoh 17 asobam źbiehčy na Zachad — «arhanizacyja masavych uciokaŭ».

Rychtar pra svaju historyju napisaŭ knihu, pra tyja ŭcioki źniali film. Jon raskazvaje toje, pra što ŭžo dziasiatki razoŭ havaryŭ raniej. Pra što nie mienš razoŭ dumaŭ.

Traich jaho siabroŭ padstrelili, kali tyja sprabavali źbiehčy sami. I tady jon vyrašyŭ prydumać bolš biaśpiečny sposab. I prydumaŭ. U 1964-m.

«My skakali na chutkasny ciahnik Maskva—Paryž u časie ruchu.

Heta byli samyja varjackija ŭcioki. Moj siabra Volfhanh uciok pieršym. I pa adzinočcy ja pierapraŭlaŭ tudy siabroŭ. Volfhanh kožny viečar prychodziŭ u Zachodnim Bierlinie na vakzał i na pieronie čakaŭ, što kožny dzień pavinien niechta pryjechać. Amierykanskaja radyjostancyja ŭ Zachodnim Bierlinie pieradavała infarmacyju pra kožnaha ŭciekača. My słuchali, i heta było paćvierdžańnie, što jašče adnamu siabru ŭdałosia źbiehčy».

 Vahon ciahnika Maskva-Paryž.

 Vahon ciahnika Maskva-Paryž.

U dvary byłoj turmy staić vahon taho ciahnika, na jakim uciakali junaki. Rychtar padychodzić da jaho i raskazvaje, čamu jon nie zdoleŭ uciačy.

«Spačatku prabiraješsia praz «pałasu śmierci». Paśla čakaješ na ziamli ciahnik. Jon idzie chutka. Paśla padymaješsia i biažyš jamu nasustrač. Potym chapaješsia za poručań. Ciabie adrazu kidaje ab vahon. Treba ŭtrymacca na padnožcy. Paśla adčyniaješ dźviery i załaziš unutr. Usio prosta, choć i niebiaśpiečna.

Usie maje siabry zdoleli. Ale kali ŭciakaŭ ja, mnie nie ŭdałosia adčynić dźviery. Pierahon tam mietraŭ 150, i ja ich nie adkryŭ. A dalej pačynaŭsia adkryty, aśvietleny ŭčastak. Pryjšłosia saskočyć, inakš by mianie zastrelili.

Ja saskočyŭ. Pa «pałasie śmierci» dapoŭz nazad da adpraŭnoha punktu. A tam ściana adviesnaja, 7-mietrovaja. Saskočyŭ. Ale tut ža straciŭ prytomnaść: złamaŭ abiedźvie nahi, skaby. Kali ačuniaŭ, niejak dapoŭz damoŭ».

Tam jaho i aryštavali praź niekalki dzion.

Turemnaje fota Karł-Chajnca Rychtera.

«Ciabie zaŭtra rasstralajuć…. Z 1 krasavika!»

«Usie pratakoły maich dopytaŭ zachavalisia. Pieršy dopyt ciahnuŭsia krychu bolš za 24 hadziny. Što ŭ mianie ŭsio pierałamana, nikoha nie cikaviła. Dapytvali, pakul ja nie straciŭ prytomnaści. Jany chacieli daviedacca, praź jakoje miesca adbyvalisia ŭcioki. A ja nie vydavaŭ. Ja viedaŭ, što jašče dva apošnija siabry, Hans i Alfred, uciakajuć. Kali b ja nazvaŭ miesca, ich rasstralali b».

 Hałoŭny śledčy izalatar turmy Štazi.

 Hałoŭny śledčy izalatar turmy Štazi.

Karł-Chajnc viadzie nas pa kalidory staroha korpusa turmy. Spyniajecca kala kamiery, u jakoj sam niekali siadzieŭ.

«Dopyty zaŭždy prachodzili ŭnačy. Ranicaj źniavolenaha viartali ŭ kamieru, ale ŭdzień spać zabaroniena. Katavańnie snom — strašny pryjom. Mnohija źniavolenyja padpisvali pryznańni ŭ spadziavańni, što ich pieraviaduć tudy, dzie lepšyja ŭmovy. U takoj dzircy ja pravioŭ pieršyja 6 miesiacaŭ», — Rychtar zachodzić u kamieru, pakazvaje, dzie byli nary.

«U kamiery stajali draŭlanyja nary, paraša, jakuju vynosili raz na sutki. Pieršyja 8 tydniaŭ u mianie nie było mahčymaści pamycca, bializnu nie mianiali. A kali nie možaš pamycca, usio cieła śviarbić. Ja zmazvaŭ cieła mačoj. Stary kanvair skazaŭ, što tak rabili na vajnie. Mnohija varjacieli. Najbolš ja bajaŭsia, što taksama zvarjacieju… Jak u «Tysiačy i adnoj načy», ja vydumlaŭ sabie historyi — kab nie adčuvać siabie tam, dzie ja byŭ».

A jašče dapamahła dobraja fizičnaja forma. Baćka byŭ baksioram — treniravaŭ i syna. 

Pryznańnia jon tak i nie padpisaŭ. «Vyklučna sa strachu. Bajaŭsia, što kali pryznajusia, mianie adrazu rasstralajuć. Mnie skazali: «Ty adsiul nie vyjdzieš. Kula dla ciabie ŭžo ŭ ruli». Tak pacichu vyciahvali dušu ź cieła. Adzin achoŭnik mnie skazaŭ: «Ja čuŭ, što ciabie zaŭtra chočuć rasstralać». I jany naŭmysna hučna pierahavorvalisia ŭ kalidory. «Jaho zabrać ciapier?» — «Paśla. I ŭvohule, stary skazaŭ zabrać jaho, kali pryjdzie čas». Ranicaj adčyniajucca dźviery. Zachodzić kanvair sa śniadankam: «Heta tvoj śniadanak. I ŭvohule, z 1 krasavika!». Jany chacieli ciabie prosta źniščyć. Davodzili čałavieka da miažy varjactva».

   Siońnia možna zazirnuć u byłyja kamiery.

 Siońnia možna zazirnuć u byłyja kamiery.

Praz paŭhoda Rychtara vypuścili. Dziakujučy salidarnaści, jakaja ŭźniałasia na Zachadzie. «Maje siabry davali mižnarodnyja pres-kanfierencyi. I heta razarvałasia jak bomba. Ułady ŭžo nie mahli mianie zabić — mižnarodny rezanans byŭ nadta vialikim. Ale ŭsia maja siamja paciarpieła, bo ź jaje vyjšaŭ «vorah dziaržavy».

Maci vyjšła na vulicu z płakatam «Jany chočuć zabić majho chłopčyka». Jaje aryštavali i pasadzili. Atrymała infarkt. Ja pra heta nie viedaŭ — tut ja siadzieŭ u poŭnaj izalacyi».

Paśla vyzvaleńnia paŭtara hoda daviałosia pravieści ŭ balnicy: kości noh zraślisia niapravilna. Pieranios 15 apieracyj. A zatym Rychtara aryštavali znoŭ: tady ŭžo pravioŭ za kratami 2,5 hoda.

 Novy korpus turmy, pierad im vysadžvalisia ružy.

 Novy korpus turmy, pierad im vysadžvalisia ružy.

Karł-Chajnc prachodzić u dvoryk, jaki «abstupili» budynki z kratami na voknach. «Heta novy korpus. Tut 103 kamiery i 120 kabinietaŭ dla dopytaŭ. Za toj čas, što turma pracavała, praź jaje prajšli 7500 viaźniaŭ. Heta tak zvany ružovy dvor — zasadžany ružami. Naha źniavolenaha ni razu siudy nie stupała. Nichto nie davaŭ takoj raskošy źniavolenym — ubačyć ružu albo niejkuju zielaninu. Raptam heta ich paradavała b?»

 Kamiery ŭ novym korpusie turmy byli «luksavymi», u Biełarusi dahetul i blizka niama takoha kamfortu.

 Kamiery ŭ novym korpusie turmy byli «luksavymi», u Biełarusi dahetul i blizka niama takoha kamfortu.

«Tut, u novym korpusie, byli «numary-luks»: u kožnaj kamiery prybiralnia, umyvalnik. Ježu tut padavali niakiepskaj jakaści. U padvale, dzie ja siadzieŭ, na śniadanak davali čatyry łusty chleba i niešta zapić, u abied — sup-kapustu albo kućciu, na viačeru — znoŭ čatyry łusty chleba. Tut ludziej užo ŭ takoj stupieni nie katavali, nie bili. Chutčej psichałohija vychodziła na piaredni płan».

«Ty hatovy zabić, kali zabirajuć dzicia i apahańvajuć žonku»

«Moj vypadak pryciahnuŭ šmat uvahi, pra mianie šmat pisali ŭ zachodniehiermanskich hazietach. Ja pastajanna byŭ u fokusie ŭvahi. I ŭłady byli vymušany pakazać, što nie takija jany i kiepskija.

Mnie dazvolili atrymać prafiesiju: ja vyvučyŭsia na miechanika ofisnaj techniki. Jany kazali, što takomu vorahu dziaržavy, jak ja, hatovyja daravać. Ale sa mnoj nichto nie chacieŭ kantaktavać: dumali, što ja ŭžo zavierbavany».

U 1970-m Rychtar ažaniŭsia. Naradziłasia dačka Žardzin. Jon źbiraŭsia vieści zvyčajnaje žyćcio. Ale ŭ 1975 ministr dziaržbiaśpieki Erych Milkie vyrašyŭ departavać jaho na Zachad: paličyli, što ŭ Karła-Chajca pryncypova niehatyŭnaje staŭleńnie da HDR.

«U hetaj krainie ŭsio było zaviazana na ideałohii. A ideałohija zaŭždy reč škodnaja, bo jana saboj zamianiaje ŭsio i nie dazvalaje isnavać inšym mierkavańniam. A ja byŭ svabodna dumajučym čałaviekam: dazvalaŭ sabie havaryć toje, što dumaŭ».

Ale pierad vysyłkaj aryštavali žonku Rychtara. A ŭ adnu z ranic zabrali dačku — na prymusovaje ŭdačareńnie (u HDR heta časta praktykavali ŭ adnosinach da apazicyjna nastrojenych hramadzian).

«Ja moh naviedvać žonku ŭ turmie, ale nie moh joj pryznacca, što dačku zabrali. Praz šeść miesiacaŭ žonku adpuścili. Nas abaich departavali ŭ zachodni Bierlin. «A dzie ž Žardzin? — spytała jana. — Nie viedaju». I žonka zvarjacieła. Adnojčy jana raskazała, što padčas aryštu jaje hvałtavali. Tut u mianie ŭźnikła prablema. Kali ŭ ciabie zabirajuć dzicia, apahańvajuć žonku, ty hatovy zabić.

Ja chacieŭ uziać ružžo i rasstralać luboha pamiežnika, što mnie trapicca. Na ščaście, u mianie nie atrymałasia. Praz 2,5 hoda viarnuli dačku: zachodnieniamiecki ŭrad intensiŭna zajmaŭsia hetym pytańniem. Uvieś hety čas dačka praviała ŭ internacie. Jany razburyli jaje dziciačuju dušu. Ja pavinien byŭ niejak im adpomścić».

Z falšyvymi pašpartami Rychtar pryjechaŭ u HDR i vyviez 21 čałavieka. Kali Štazi daviedałasia, što dapamahaŭ mienavita jon, jaho samoha pasprabavali vykraści i vyvieźci na ŭschod. «Na ščaście, palicyja mianie papiaredziła. Ale skazała, što nie zmoža mianie abaranić. Paraili vyjechać. Ja ź siamjoj pierajechaŭ u Zachodniuju Afryku — my žyli ŭ Nihieryi, Kamierunie. Potym pierajechali ŭ Saudaŭskuju Araviju. Žyli ŭ Iardanii, Jemienie.

U 1989 hodzie, kali tut pačałasia revalucyja, žonka zasumavała pa radzimie. My viarnulisia ŭ Hiermaniju. Ale žonka nikoli nie zmahła vyzvalicca ad uspaminaŭ taho, što ź joj tut adbyłosia. Hetyja soram, źniavaha zastalisia ź joj nazaŭsiody. Pastajannyja depresii, niekalki sprob suicydu. I apošnija šeść hadoŭ jana znachodzicca ŭ psichijatryčnaj klinicy».

Rychtar mianiajecca z tvaru, kali raskazvaje takija niepryjemnyja momanty. Ale nie admaŭlajecca havaryć, nie pierachodzić na inšuju temu.

«Dačka mianie papraknuła»

«Maja sprava ŭ Štazi naličvała 3500 staronak. Usio zroblena typova pa-niamiecku — u dadzienym vypadku pa-idyjocku. Niamiecki paradak aznačaje «zapisvać usio». I zapisvalisia navat brydkija rečy, jakija možna było b apuścić». Paśla taho, jak adkrylisia archivy Štazi, Rychtar daviedaŭsia, chto jaho zdaŭ u 1964 hodzie.

«Za ŭsie hady mnoj «zajmalisia» 26 niehałosnych supracoŭnikaŭ. Pra niekatorych ja zdahadvaŭsia, što jany mohuć takimi być. Pra niekatorych nikoli b nie padumaŭ. Usio pačynałasia jašče z himnazii. Tam byli ludzi, jakija pracavali na Štazi. Adzin ź ich — toj, chto mianie vydaŭ. Byŭ taki miarzotnik z aŭstryjskim pašpartam, ź jakim jon moh svabodna pierasoŭvacca z Zachodniaha Bierlina va Uschodni, i nazad. Sprava ŭ tym, što ŭciekačy, jakija traplali ŭ zachodni Bierlin, adrazu znachodzilisia ŭ łahiery. I hety chłopiec adnojčy akazaŭsia tam. Ubačyŭ našych siabroŭ. Pačali razmaŭlać. Jon kaža: «Heta cudoŭnaja historyja. Vy abviali ich vakoł palca. Ale chto ž kiruje pracesam tam?». Niechta nazvaŭ maju mianušku.

Va ŭsioj svajoj trahičnaj historyi Karł-Chajnc sprabuje razhladzieć i stanoŭčyja momanty.

«Mnie pašancavała chacia b u tym, što nikoha sa svajakoŭ u hetym śpisie danosčykaŭ nie było. Heta byli znajomyja i siabry. Štazi viedała, što ja maju słabaść da žančyn — tamu časta vykarystoŭvali ich. Mnie daviałosia na słavu papracavać dla svajoj radzimy! — śmiajecca Rychtar. — Za što im ja da siońnia ŭdziačny».

Karł-Chajnc nie škaduje ni pra što. Tolki ab tym, što nie atrymaŭ vyšejšuju adukacyju. «Usio maje siabry ŭ Bierlinie vyvučylisia ŭ VNU: stali daktarami, advakatami. Ja adziny łuzier… Siońnia mnie ŭsio roŭna, ale niekali mocna škadavaŭ».

Darečy, kiraŭnik Štazi Erych Milkie dažyŭ da 92 hadoŭ. U 1993 jaho asudzili na šeść hadoŭ za zabojstva 1931 hoda. Paradoks: vyjaviłasia, što zakonaŭ HDR jon nie pierušaŭ, a tamu jaho nie mahli asudzić za tysiačy złamanych losaŭ. Ale praz dva hady Milkie daterminova vyzvaliŭsia. Jašče praź piać pamior.

…My raźvitvajemsia z Karłam-Chajncam. «Chto Vas čakaje doma?» — «Mama i dźvie kotki». «A dačka?» — 

«Dačka pierastała sa mnoj padtrymlivać suviazi piatnaccać hadoŭ nazad. Jana skazała, što ja nie pavinien byŭ rabić toje, što zrabiŭ. Jana papraknuła mianie. Skazała, što kali ŭ čałavieka jość siamja, nie treba sychodzić u supraciŭ. Jana zamužam, u jaje jość dzicia, žyvie nie ŭ Hiermanii».

Bierlin—Minsk

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?