fota Siarhieja Hudzilina

fota Siarhieja Hudzilina

Nikoli biełaruskaja pravincyja nie nahaniała stolki sumu. Narod pje, jak praklaty, i pracuje, jak z hłuzdoŭ paźjazdžaŭ. Ziamla tam u nas, nie ŭ prykład tutejšaj mienskaj hlinie, lohkaja, miakkaja, uradlivaja, ja razumieju, u takuju ziamlu navat mnie chočacca ŭsiaho nasadzić i vyraścić rajskija kuščy. Ale narod naš pa zvyčcy sadzić i sieje ŭsiaho stolki, nibyta biez hetych centnieraŭ harodniny ŭsia kraina vymra. «Maci 60 słoikaŭ pamidor pavykidała śviniam, ja z-za jaje hradaŭ nie mahu ŭ vychodny z małym na voziera, u rybu vybracca», — skardzicca mnie siabar dziacinstva. «I tak vo hod za hodam, — dadaje jon. — Kamu, našto stolki?!» Maje razvahi, što «ŭ ichniaha pakaleńnia było hałodnaje paślavajennaje dziacinstva, i zapasacca ježaj zasieła ŭ hienach» — nie dziejničajuć. Siabra zaklikaje da prostaj łohiki.

Prybrała mohiłki, prajšła pa vioscy, z narodam pabałakała. Strašna narod niezadavoleny ciapier, dzivu možna dacca biez raźbieha. Kraina ź biaspłatnaj miedycynaj, dzie ŭ dalokuju viosku «chutkaja» jedzie dźvie hadziny — mnie navat nazyvajuć imia čałavieka, jaki z-za hetaha pamior; dzie navat u horadzie nie zapisacca da doktara biez vykliku taksoŭki, bo da aŭtobusnaha prypynku nohi staroha čałavieka ŭžo nie dachodziać — ale treba jechać i dušycca ŭ čerhach, i časta, bo na lekach staryja siadziać kapitalna, biez hetaha mahčymy letalny kaniec. Invalidy pieradpiensijnaha ŭzrostu skardziacca na prymus terminova pracaŭładkavacca: nikoha nie chvaluje, što niechta ledź chodzić, niechta paŭślapy, žyvie tym, što dapamahaje pa haspadarcy inšym takim ža, kryšku starejšym. «Ja ŭžo ŭładkoŭvaŭsia, razoŭ piać to tam, to siam. Dzie tut uładkuješsia? U škole rabiŭ, u saŭhasie rabiŭ… — pieraličvaje, dzie rabiŭ i ŭ jakich ciažkich umovach pracavaŭ: — Zimoj u adnych płaŭkach ichni padvał ad haŭna adčyščaŭ, pa horła ŭ haŭnie, pnieŭmaniju sabie prydbaŭ. — I praciahvaje: — I dumaješ, hrošy płacili? Haŭno ichnija hrošy, i tyja časam nie addavali. Biaspłatna zarablaŭ pnieŭmaniju. Voś, vyklikali na niejkuju kamisiju, buduć vyrašać, mahu ja jašče pracavać ci ŭžo nie».

Da ŭsich papryjazdžali dzieci, unuki i praŭnuki, va ŭsich płanšety i smartfony, usie hladziać videa ź mitynhaŭ. I starym pakazvajuć. «Dajcie spakojna pamierci, nie pakazvajcie mnie heta», — śviadomaść starych adrynaje ŭbačanaje, učynienaje lubimym Łukašenkam, abarončy miechanizm sprabuje nie dać rozumu asensoŭvać, nie buryć vieru ŭ sistemu ichniaha isnavańnia druhi raz za žyćcio. Ale nie ŭsie tak reahujuć. «Kudy jany hetyja ŭ šlomach ciahnuć taho dziadka, jon ža za ich vajavaŭ!» Łukašenku mnohija klanuć, chto niahučna, chto krykam, i tak, što nijakaj apazicyi navat nie śniłasia.

I ŭsio roŭna nijakaj nadziei heta nie ŭsialaje. Praz dvaccać hod na miescy hetych viosak buduć žyć adny dačniki ź blizkich troch rajcentraŭ. Prajšoŭšysia pa adnym ź ich, pa vulicy svajho dziacinstva, ja adčuła, što bolš nie sumuju pa hetym horadzie. Zusim.

Tut usio čužoje, akramia niekalkich ludziej i budynkaŭ.

Tut niama navat «maich» drevaŭ.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?