Materyjał stvorany ŭ ramkach prajekta «Hramadzianskaja žurnalistyka».

Što takoje račny teatr, ź jakimi ciažkaściami sutykajecca akcior, jaki rychtujecca da premjery ŭ lesie, i za što ŭdziačnyja hledačy chacieli vyklikać na trupu milicyju — pra heta ŭ našym intervju z akcioram Biełaruskaha Svabodnaha teatra, inicyjataram stvareńnia teatra na race Andrejem Urazavym.

Vasia Sieńkin i Andrej Urazaŭ

Vasia Sieńkin i Andrej Urazaŭ

— Jak i kali tabie pryjšła ŭ hałavu ideja z račnym teatram? Nie samaja zvykłaja halina teatralnaha mastactva…

— Uziała i pryjšła (uśmichajecca). Ja ŭsio žyćcio zajmajusia spłavam pa rekach i teatram. Vielmi chaciełasia ŭsio heta sumiaścić — možna ličyć, što vybaru ŭ mianie nie zastavałasia. Heta vielmi kłasny prajekt, na moj pohlad.

Pierš za ŭsio, heta važna dla ludziej, jakija žyvuć tam, dzie my pravodzili naš račny ekśpierymient, — vioska Vuhły, za 50 kiłamietraŭ ad Babrujska. Tam u ich jakija zabavy? Aŭtałaŭka i mabilniki, dy i tyja ŭ dziaciej u asnoŭnym. Žychary prychodzili navat našy repietycyi hladzieć — my repietujem, pryhožy zakat, a jany vudy zakinuli i rybu łoviać. Dobra!

— Kolki času zaniała padrychtoŭka da śpiektakla?

— Try tydni, z 17 lipienia da 6 žniŭnia. Času było zamała, ja škadavaŭ, što atrymajecca zusim niašmat repietycyj, pieražyvaŭ za vynik. Trochi paŭpłyvała na kančatkovy vynik toje, što ŭ nas nie było dastatkovaha času. Skažam, jašče tydzień na repietycyi chaciełasia b.

— Što było samym składanym padčas padrychtoŭki da śpiektakla?

— Praca ź nieprafiesijnymi akciorami, z chłopcami, jakija zajmalisia hetym «za ideju». Im daviałosia sutyknucca z całkam novym śvietam, nie zaŭsiody akciorskaja praca była prostaj dla ich, tamu što mnohaje było ŭ navinu.

— Jak źbirałasia kamanda ludziej, jakija realizavali hetuju ideju?

— Spačatku ja vykazaŭ ideju svajmu najlepšamu siabru — jamu spadabałasia, jon skazaŭ: «Ja z taboj». Potym stała farmiravacca kamanda, ale mnohija, chto pahadziŭsia pieršapačatkova, u vyniku admovilisia. Adna sprava — damaŭlacca viasnoj, a prychodzić leta: «Oj, ja ŭ Jehipiet palacieŭ, prabač». Ale my ź siabram byli nastolki zaradžanyja hetaj idejaj, što hatovyja byli zrabić usio navat udvaich. Potym da nas dałučyŭsia režysior Jura Dzivakoŭ, i ŭ hety momant ja zrazumieŭ: «Vydatna, užo jość dva akciory i režysior. Što jašče treba?» Potym staŭ prapanoŭvać usim u našym teatry, akcioram, studentam.

Tak da nas dałučylisia Śvieta Jafimava i Naścia Biełka. A Jura Dzivakoŭ pryvioŭ dziaŭčynu-butafora, jakaja pracavała ź im u Kupałaŭskim teatry na śpiektakli «Vojciek». Kali źjaviŭsia butafor, ja zrazumieŭ, što my zmožam dadać u śpiektakl jašče i lalek.

Jašče ja vielmi ŭdziačny Kolu Kupryču za toje, što jon zmoh pajechać z nami i źniać film pra naš hadavy pakaz «Cara». Ciapier vynik našaj pracy moža ŭbačyć luby čałaviek.

— A dzie vy žyli padčas padrychtoŭki da śpiektakla?

— U namiotach, u lesie. Moža być, tamu mnohija admoviłasia — vielmi niaprosta pražyć try tydni na płycie.

— Čamu dla pastanoŭki vy vybrali mienavita pjesu «Car Maksimilijan»?

— Chaciełasia pastavić niešta prostaje, śmiešnaje i zrazumiełaje dla ŭsich, ale pry hetym — kołkaje, satyryčnaje, i abaviazkova źviazać ź biełaruskim kantekstam. U vyniku treba było niejak aktualizavać hetuju pjesu dla našaha hledača, i my transfarmavali ŭsio: syna, cara, uviali moŭny aśpiekt — car u nas havoryć na ruskaj, syn pa-biełarusku; zatym car pierachodzić na «trasianku», a potym pačynaje dumać pa-biełarusku.

Heta takaja svojeasablivaja razmova z narodam, jak rabili kaliści skamarochi. Hetuju pjesu pa matyvach narodnaj dramy ŭ 1919 hodzie napisaŭ Alaksiej Remizaŭ, vielmi cikavy rasijski piśmieńnik, dramaturh i mastak. Dla afišy śpiektakla my, darečy, vykarystoŭvali adzin ź jaho malunkaŭ. Zabili koł, paviesili na jaho afišu. Na joj — hety malunak i napisana: «Račny teatr — 1,7 kiłamietra». I strełka, jakaja pakazvaje kirunak.

— Jak reahavała publika na ŭsio, što adbyvałasia na impravizavanaj scenie?

— U najlepšych tradycyjach staražytnaha mastactva vuličnaha teatra: plaskali, kryčali, časam navat pasiarod sceny. Dzieci na mabilnyja zdymali. Vydatna reahavali ŭ cełym. Vidać było, što ludziam pryjemny ŭžo sam fakt, što da ich śpiecyjalna artysty pryjechali. Hledačy šmat žartavali. Zdaralisia žarty nakštałt: «O, zara miantoŭ vykličam na vas». Cikavaja maniera žartavać, viadoma, davoli śpiecyfičnaja, ale było vidać, nakolki nasamreč ludzi ciopła, pa-siabroŭsku nastrojenyja.

— Ci płanujecie vy ź siabrami zajmacca račnym teatram dalej?

— Tak, płanujem, ale vielmi šmat što zaležyć ad času i finansaŭ — ci atrymajecca ŭ nas pastavić niešta novaje, ci znoŭ budziem pakazvać «Cara Maksimilijana». Heta pakul niezrazumieła, ale vielmi chočacca praciahvać.

Jašče my zajmajemsia Batlejkaj i chočam uziać jaje z saboj. Zaraz my na stadyi čarciažoŭ, eskizaŭ lalek i idei śpiektakla. Jura Dzivakoŭ — lalečnik, tamu chočacca zajmacca i hetym taksama. Čamu b i nie. Praŭda, treba jašče vielmi šmat pracy.

Клас
1
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?