U apošni raz piensijanierku, žycharku vioski Čanovičy Niaśvižskaha rajona, susiedzi bačyli 1 vieraśnia kala 9 ranicy — jana zachodziła da susiedki. Paśla hetaha syšła ŭ nieviadomym nakirunku i prapała. Šukać jaje pačali viečaram 2 vieraśnia, kali ŭ milicyju źviarnulisia z sacyjalnaj słužby. Pošukami zajmalisia supracoŭniki milicyi, ratavalniki i vałanciory pošukava-vyratavalnaha atrada «Anioł».
I siońnia pablizu toj ža vioski načalnik adździeła kryminalnaha vyšuku Niaśvižskaha RAUS major milicyi Alaksandr Krupko znajšoŭ babulu na kukuruznym poli.
Jak vyśvietliłasia, piensijanierka maje prablemy sa zrokam, i na kukuruznaje pole zabłukała vypadkova. Jana była źniasilenaja i nie mahła samastojna pierasoŭvacca. Jaje pieradali dla abśledavańnia miedycynskim rabotnikam. Ciapier žančyna znachodzicca ŭ balnicy. Jaje žyćciu i zdaroŭju ničoha nie pahražaje.





