Historyja pra sielskaha doktara, jaki nie daje rady ni svajoj pracy, ni žyćciu ŭvohule, archietypovaja. Čechaŭ, Bułhakaŭ, Kafka vielmi pa-roznamu apisvali prykładna adno i toje ž: navuka i miedycyna ŭzbroili čałavieka, kab pieramahčy chvarobu, ale sama pryroda čałavieka (nie tolki pacyjenta, ale i samoha doktara, i navat šyrej — pryroda hramadstva) pieraškadžaje tamu, kab pieramoha heta była kančatkovaj.

Hety śpiektakl cikavy svajoj scenahrafijaj (zrešty, usie śpiektakli Jurki Dzivakova cikavyja vizualna). Tut admietnaść pracy mastački Taćciany Dzivakovaj u tym, što jana nie prosta zadała atmaśfieru prastory, ale na scenie staić umoŭnaja pabudova ź nizkimi norkami-dźviercami i nievialičkimi akiencami, praź jakija artysty źjaŭlajucca i raz-poraz stasujucca.

I mituślivaść ruchaŭ hierojaŭ, jak byccam u śviniej u śvinarniku, źbivaje niejkuju pafasnaść, jakaja całkam naturalna mahła ŭźniknuć u vyniku taho, što sama tema pieramohi nad śmierciu hučyć dosyć vysakarodna.

Ale tut važna zachavać isteryčny styl Kafki, jaki nibyta zachłynajecca ŭ svaim raspoviedzie ab šarahovym «daremnym» vizicie paviatovaha lekara da pacyjentaŭ. Dzivakovu, vidać, vielmi cikavaja miaža pamiž unutranym śvietam asoby i źniešnim śvietam — praŭda ci mroja, rečaisnaści ci chvaroba, — i voś hetaja miaža ŭ «Paviatovym lekary» razmyvajecca mienavita praz apovied ad pieršaj asoby. Fabuła navat nie takaja składanaja, ale abvostranym usprymańniem, nadumlivaściu hieroja (a ŭ pieršuju čarhu, viadoma, aŭtara) kožnaja nievialikaja detal pačynaje nabyvać vielizarnaje značeńnie, jaje ŭjaŭnaść zasłaniaje ŭmoŭnuju abjektyŭnuju praŭdu žyćcia, spračajecca ź joj.

Naprykład, na samym pačatku hieroj bačyć, jak koniuch, što spraviŭ jamu koniej u darohu, lipnie da maładoj dziaŭčyny Rozy (u śpiektakli jaje pierakłali jak Ružu, napeŭna, dla bolšaha simvalizmu), jon nie chacieŭ jaje pakidać razam z mužčynam, ale koni niečakana chutka davieźli jaho da pacyjenta. I ŭsio apaviadańnie jon pakutuje ad taho, što pakinuŭ jaje, achviaravaŭ dziela niaŭdziačnych ludziej. I hetyja sapraŭdnyja ci ŭjaŭnyja pahrozy nibyta padmianiajuć saboj sapraŭdnuju historyju.

«Pasłuchaŭsia łžyvaj tryvohi majho načnoha zvanočka — i ničoha ŭžo nie vypraviš», — zakančvaje svajo apaviadańnie Kafka. Einmal dem Fehlläuten der Nachtglocke gefolgt — zjaŭlajecca adnym z samych znakamitych afaryzmaŭ Kafki, jaki, darečy, nie tak lohka pierakłaści. Iłžyvyja, falšyvyja zvanočki, tryvohi, jakija jon adčuvaŭ ledźvie nie skuraj, ciapier zrabilisia jaŭnymi ahulnymi fobijami.

Vielmi cikava nazirać, jak Dzivakoŭ ładzić na scenie dzieju ź vialikaj kolkaściu akcentaŭ uvahi, irvanym rytmam, jak vykarystoŭvajecca huk i płastyka — usio nakiravana, kab hetuju samuju tryvožnaść pieradać. Z samaha pačatku hladač nibyta rasplažany intensiŭnaj dziejaj. Ale ŭ peŭny momant ja złaviŭ siabie na adčuvańni, što ja napružana saču za siužetam, nastolki vyrazna vyjaviłasia na scenie struktura kanfliktu. Pratahanist u nasyčanym i vyraznym vykanańni Źmitra Popčanki, nibyta hieroj filmaŭ pra karate, zmahajecca z furyjami, jakija ŭvasablajuć chvarobu ci śmierć. Heta i jość «sapraŭdnaja historyja», i dla Jurki Dzivakova niama byccam by piarečańnia pamiž iłžyvymi tryvohami hieroja i jaho zmahańniem sa śmierciu, jany jak by zjaŭlajucca častkaj adnaho vialikaha suśvietnaha šumu. My čujem hety šum, ale i sami ŭ niečym zjaŭlajemsia častkaj hetaha šumu.

Možna dadać, što pjanyja spoviedzi ŭmoŭnaha doktara Astrava ci zmahańni z morfijem doktara Palakova majuć tyja ž karani, što i adčaj kafkaŭskaha «paviatovaha lekara». I navat tyja, chto karnavalnuju estetyku śpiektaklaŭ Jurki Dzivakova nie prymaje, musiać pahadzicca, što z unutranym razładam źmirycca ciažka, jak ciažka adroźnić sapraŭdnyja tryvohi ad daremnych i łžyvych. Absurd i sceničnyja hipierbały robiać ich nastolki jaŭnymi, nakolki nieabchodna, kab navažycca im supraćstajać.

Dziŭnym čynam vizijanierski, pačućciovy, isteryčny teatr Dzivakova całkam moža być častkaj uzvažlivaha racyjanalnaha śvietaŭsprymańnia.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?