Opiernaja śpiavačka Marharyta Laŭčuk taksama ŭ svaim fejsbuku vykazała staŭleńnie da siońniašniaj situacyi ŭ Biełarusi.
«Majë serca balić za maju Radzimu
Ja pakutuju i nie viedaju, što mahu zrabić asabista, kab u majëĭ krainie nie było miliceĭskaha hvałtu. Ułady, milicyja, sudy bolš nie achoŭvajuć svoĭ biełaruski narod, jany zachoŭvajuć režym. Mnie baluča i brydka adnačasova… Ja nie vieru, što ludzi ŭ majëĭ krainie nie razumnyja. I ja nie chaču vieryć u toje, što tyja, chto prysiahaŭ na viernaść svaĭmu narodu, zdolejuć zdradzić jamu. Heta ŭsië, jak strašny son, jak durny film, jak nievierahodny feĭk… Chaču žyć u sapraŭdy volnaĭ krainie. U krainie, dzie biełarusy lubiać i pavažajuć biełarusaŭ. U krainie, dzie ty adčuvaješ siabie zaŭsiëdy ŭ biaśpiecy. U krainie, u jakoĭ chočacca hanarycca ŭsimi: i spartsmienami, i mastakami, i aĭcišnikami, i muzykantami, i daktarami, i nastaŭnikami, i milicyjaĭ, i čynoŭnikami, i prezidentam.
Biełarusy! Budźcie ščyrymi i pamiataĭcie, što ŭsie my budziem nieści adkaz pierad Hospadam Boham!
Žyvie Biełaruś!»