U aŭtarskim artykule, apublikavanym u paniadziełak u elektronnaj viersii haziety The Washington Post, Śviatłana Cichanoŭskaja paćviardžaje, što pa-raniejšamu nie pryznaje abvieščanyja CVK Biełarusi vyniki hałasavańnia na prezidenckich vybarach.
«My nastojvajem na mirnym prateście i admaŭlajemsia ŭžyvać hvałt», — zapeŭnivaje Cichanoŭskaja. Pa jaje słovach, «mnohija pytajucca, ci budzie hetaha dastatkova». «Ja liču, što adkaz — «tak». My jak kraina prajšli punkt niezvarotu. U Łukašenki niama budučyni ŭ jakaści lidara hetaj krainy, i jahony sychod z ułady — heta tolki pytańnie času», — miarkuje Cichanoŭskaja.
Buduć praciahvacca masavyja demanstracyi, bajkot dziaržaŭnaha aparatu, cisk na instytuty dziaržavy, piša Cichanoŭskaja.
«My prosim inšyja ŭrady spynić supracoŭnictva z režymam i ŭvieści sankcyi ŭ dačynieńni da fizičnych asob, jakija padrabili vyniki vybaraŭ i ŭčynili złačynstvy suprać suhramadzian. My papiaredžvajem, što ŭsie pahadnieńni ź ciapierašnim niezakonnym režymam Biełarusi zaklučajucca inšymi krainami na ich ułasny strach i ryzyku, i my nie možam harantavać, što budučy zakonna i svabodna abrany ŭrad budzie prytrymlivacca takich pahadnieńniaŭ. Nasupierak dziaržaŭnaj prapahandzie, čas na našym baku. Niama sumnievu ŭ tym, što my pieramožam», — piša Cichanoŭskaja.
