«Naša Niva» pahavaryła z čałaviekam, jaki byŭ na Akreścina, kali pad ścieny pryjšli niekalki tysiač udzielnikaŭ Maršu ŭ padtrymku palitviaźniaŭ.
Fota Nadziei Bužan
«Na Akreścina ja byŭ nie z «palityčnymi». Ale viedaŭ, što ŭ niadzielu budzie Marš. I ŭviečary pačuŭsia šum, łozunhi: «Vypuskaj!», «Žyvie Biełaruś!», «Svabodu palitviaźniam!» — raskazvaje surazmoŭca. —
Čuvać było dobra. Ale sukamierniki nie asabliva zacikavilisia — maŭlaŭ, nu pryjšli i pakryčali, i što, nikoha ž nie adpuściać usio roŭna.
Jak pa mnie, to ci varta było pratestoŭcam iści pad Akreścina — składanaje pytańnie. Z adnaho boku, stała horš, bo ciapier zabaranili stajać vałancioram, a jany vielmi dapamahali tym, chto vychodzić biez rečaŭ, chto nie viedaje, jak trapić dadomu.
Ale kali ty ŭnutry, to hetyja huki z Maršu prydajuć vielmi šmat sił. Ja kali čuŭ, u mianie navat ślozy paciakli. Adčuvaješ padtrymku, što ty nie adzin».
Taksama na Akreścina ciapier prymajuć pieradačy tolki ŭ čaćvier, spasyłajučysia na karanavirus. Heta taksama źviazana z tym, što pad Akreścina pryjšli pratestoŭcy, miarkuje były viazień.
«Bo sanitarnych mier unutry izalatara asablivych nie było. Kali mianie pryvieźli, to dali vadkaść apracavać ruki — i ŭsio. Masak niama ŭ tych, chto siadzić, z rabotnikaŭ bolšaja častka nosić, ale častka — nie. Dy i nieviadoma, ci ź miedycynskich metaŭ tyja, chto ŭ maskach, ci kab schavać tvar. U asnoŭnym u ich čornyja maski z tkaniny, nie miedycynskija».
Fizičnaha hvałtu padčas źniavoleńnia nie było, kaža surazmoŭca. Ale vielmi ciažkija sanitarnyja ŭmovy.
«Prybiralnia ŭsia ŭ fiekalijach, niama kudy nahu pastavić, jaje nichto nie myje. Prosta ŭ kamiery niemahčyma dychać ad taho pachu», — skardzicca były viazień.





