Lekarku-pedyjatra Alenu B. sudzili za «hvałt nad milicyjantam» (artykuł 364 Kryminalnaha kodeksu). Pad kryminalny pieraśled žycharka rajcentru trapiła praz toje, što baraniła pry zatrymańni svajho muža, reanimatolaha, i ŭkusiła za śpinu milicyjanta Vitala K., piša Svaboda.

Sudovyja pasiedžańni adbylisia ŭ Śvietłahorsku.

«Ja nie razumieła — čamu jany tak robiać?»

Padziei raźvivalisia 10 žniŭnia ŭ centry Kalinkavičaŭ. Tut sabralisia ludzi, jakija pratestavali suprać milicejskaha hvałtu. Byli tam i Alena z mužam. Reanimatolaha zatrymała milicyja, zabrali i Alenu. «U milicejskaj mašynie ja bačyła, jak žorstka «krucili» majho muža. Jamu załamali ruki, schapili za vałasy i nachilali hałavu pamiž jahonych noh. Hałavu schilali amal da padłohi. Ja nie razumieła — čamu jany tak robiać? Prasiła jaho adpuścić, ja sprabavała niejak dapamahčy mužu, bo ŭ jaho traŭma voka ź dziacinstva. Mnie taksama krucili ruki. Ja, tak atrymałasia, kab niejak adpuścili muža, ukusiła za śpinu milicyjanta. Jon paśla ŭkusu nijak nie adreahavaŭ», — kazała na sudzie Alena.

«Adčuŭ ščypok. Ciarpieŭ»

Milicyjant kazaŭ na sudzie, što spačatku i nie zrazumieŭ, što žančyna jaho ŭkusiła. «Ja adčuŭ u rajonie śpiny niejki ščypok», — śviedčyŭ jon. Inšyja milicyjanty, jahonyja kalehi, śviedčyli, što pry zatrymańni lekaraŭ jon nia skardziŭsia im, ničoha nie kazaŭ. «Ja ciarpieŭ!» — patłumačyŭ milicyjant na sudzie svajo maŭčańnie.

Potym, doma, jon zaŭvažyŭ, što na śpinie jość nievialikaja hiematoma. Raskazaŭ pra heta načalstvu. Tyja paraili pisać zajavu. Tak pačałasia kryminalnaja sprava.

Na sudzie milicyjant patrabavaŭ spahnać z abvinavačanaj kampensacyju maralnaj škody ŭ pamiery 3 tysiačy rubloŭ. Advakatka Aleny B. prasiła patłumačyć: u čym mienavita zaklučajecca maralnyja škoda? «Ja pieražyvaŭ. Moža, jana (lekarka. — RS) chvoraja na što-niebudź zaraznaje, moža, na VIČ ci karanavirus…» — razvažaŭ milicyjant.

Maralnyja pakuty acaniŭ u try tysiačy

Advakatka zaŭvažyła, što pry takich pieražyvańniach jon moh zdać analizy i što jaje padabaronnaja rehularna prachodzić medyčnyja ahlady, bo pracuje ź dziećmi.

«Kab ja byŭ biez abmundziravańnia, to moh by bolš paciarpieć, prakusiła b skuru. I moh by zarazicca čym zaŭhodna», — kazaŭ paciarpieły.

U pierapynku padčas sudu Alena dobraachvotna pieradała paciarpiełamu 1200 rubloŭ. Toj uziaŭ, ale z sumaj nie pahadziŭsia — patrabavaŭ 3 tysiačy.

U apošnim słovie lekarka padkreśliła, što pryznaje vinu, raskajałasia, prasiła prabačeńnia ŭ milicyjanta, spłaciła jamu maralnuju škodu. «Moj muž pry zatrymańni kryčaŭ ad bolu, u mianie byŭ tady strach za jaho… U toj momant, kali ja ŭkusiła — ja nie kantralavała siabie, usio adbyłosia na fonie emocyj i adrenalinu. Niahledziačy na heta, mnie soramna, ja prašu prabačeńnia», — kazała Alena.

Sudździa Halina Hulevič pakarała jaje «chatniaj chimijaj» terminam na dva hady (abmiežavańnie svabody biez nakiravańnia ŭ papraŭčuju ŭstanovu adkrytaha typu). U kampensacyi maralnaj škody sudździa milicyjantu admoviła.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?