«Chočacca zasnuć i pračnucca, kab było narmalnaje čałaviečaje žyćcio». 6 vieraśnia, kali Cichan pajechaŭ na marš, Ina ŭziała telefon i na adnym z apublikavanych videa ŭbačyła, jak jaje syna zatrymlivajuć. Hety dzień staŭ dla jaje adnym z samych ciažkich za apošni čas: «Ja pieražyvała, dzie jon, što ź im, a potym Cichan pazvaniŭ i skazaŭ, što ŭ jaho kryminałka. Ja kažu: «Jakaja kryminałka, ty ž ničoha nie rabiŭ, prosta zdymaŭ dziaŭčynu na telefon!»

Chłopca zakinuli na Akreścina, praz try dni dali štraf i vyzvalili, paśla jašče trojčy davali pa 15 sutak u Breście. Paśla ŭžo ŭ jakaści padazravanaha na kryminalnaj spravie jaho dvojčy vyklikali na dopyt u Minsk, ale druhi raz maci, jakaja jaho supravadžała, była vymušana viartacca dadomu adna: prakuror pakinuŭ Cichana pad vartaj.

Pavodle Iny toje, u što jaje siamji daviałosia akunucca, vyklikaje adčuvańnie nierealnaści, nastolki łahičnaje myśleńnie admaŭlajecca heta prymać: Cichan u jaje — adziny syn, jany žyli ŭtraich z babulaj, chłopcu tolki-tolki spoŭniłasia vasiamnaccać hadoŭ, jon nikoli nie pryciahvaŭsia da adkaznaści, nie mieŭ prablem z vučobaj, u jaho nie było škodnych zvyčak…

«Cichan u mianie samadastatkovy chłopiec, maje mastackija zdolnaści, vielmi lubić pryrodu, jeździć u les, viedaje ŭsie hryby i ŭsich ptušak, šmat čytaje, pryčym na roznych movach, raźbirajecca ŭ historyi. Jon uvohule va ŭsich rečach raźbirajecca lepš za mianie. Cichan absalutna daloki ad kryminalnaha asiarodździa, SIZA — nie toje miesca, dzie jon pavinien być. My šmat ukłali ŭ našaha syna i ŭnuka, tamu dla nas heta strata strat, asabliva kali ty mierkavaŭ jamu inšuju budučyniu. Ciapier usia maja karcinka prosta razvalvajecca».

Adukacyju Cichan vyrašyŭ pačać ź siaredniaj śpiecyjalnaj — pastupiŭ u bieraściejski kaledž, dzie paznajomiŭsia z Sofjaj Małaševič, ale pravučyŭsia tam litaralna z tydzień, bo praz abvinavačvańnie chutka atrymaŭ prapanovu zabrać dakumienty.

«Da Sofji ŭ mianie dvaistaje staŭleńnie: tak, jana vyharodžvała Cichana na sudzie, choć heta było pa-dziciačy. Ale jana jaho ŭ heta i ŭciahnuła — usio ž dziaŭčynka, prapanavała, a ŭ jaho vočy hareli pajechać u Minsk. Ja razumieju, što heta maładość, nierazumnaść, lehkadumnaść… Ale kali b moj syn ź joj nie pajechaŭ, jon by ciapier byŭ doma. A kali b Cichan byŭ na maršy bieź jaje, jon by prosta išoŭ u natoŭpie».

«Mnie spatrebiŭsia tydzień, kab sabrać siabie pa častkach»

U SIZA chłopiec u asnoŭnym maluje i čytaje, u kamiery taksama jość šachmaty i adzinaccać čałaviek, ź jakimi možna pahavaryć.

«Ja nie ŭsio mahu pieradać z taho, što b jon chacieŭ: piać knih, jakija Cichan prasiŭ, u mianie nie ŭziali, što stała asobnym stresam. My pieradajom jamu natatniki i albomy, kab jon moh malavać, frukty, kab byli vitaminy, niešta smačnaje, bo chočacca jaho papieścić. Ja časta adpraŭlaju viasiołyja paštoŭki, kab jon uśmichnuŭsia, u adzin list ukłała fatahrafii, dzie my ŭtraich z babulaj. Jon u svaich listach namahajecca padbadzioryć i kaža, što ŭ jaho ŭsio dobra, — navat z turmy kłapocicca pra nas. Pryjemna čytać słovy «lublu» ci «abdymaju» — u zvyčajnym žyćci jon takoje, moža, i nie skazaŭ by, a ciapier jano niejak inakš hučyć i nasamreč hreje dušu».

Navahodnija śviaty prajšli mima Iny — tradycyjna jana z synam chadziła pa žyvuju jalinku, Novy hod sustrakali ŭ siamiejnym kole, Cichan moh pryhatavać viačeru. «Adnojčy 31 śniežnia mnie daviałosia pracavać dapazna, ja pryjšła, a stoł užo byŭ nakryty. Hetym razam ja navat nie staviła jalinku. Možna skazać, śviata ŭ mianie skrali. Idzieš pa horadzie, bačyš iluminacyju, vakoł ludzi, jakich nie zakranuła biada i jakich usio zadavalniaje, — a ŭ mianie navat niama śviatočnaha nastroju».

Sud staŭ druhim najciažejšym momantam dla Iny. Pa pieršym časie jana nie mahła pavieryć, što jaje syna abvinavačvajuć pavodle kryminalnaha artykuła, potym pryjšła ŭpeŭnienaść, što śledstva paprostu pakul nie razabrałasia, paźniej jana padumała, što, moža, niečaha nie viedaje, nastolki niedarečnym zdavałasia abvinavačvańnie. Urešcie maci stała spadziavacca, što prysudam budzie chacia b chatniaja chimija. Ale Cichan atrymaŭ hod i šeść miesiacaŭ kałonii.

«Paśla prysudu ja była nie ŭ sabie, takoj depresii ŭ mianie raniej nie było. Składana było navat razmaŭlać ź ludźmi. Mnie spatrebiŭsia tydzień, kab sabrać siabie pa častkach. Treba było adlažacca, ja prymała leki, bo bieź ich niervovaja sistema prosta zhareła b. Mnie kažuć, ja pavinna kłapacicca ab sabie, kab być mocnaj, kali syn vyjdzie. Ale składana być mocnaj praź siłu, choć zdarajucca momanty «praśviatleńnia» i ja namahajusia samaarhanizavacca. Samaje žudasnaje — adčuvańnie biaśsilla, što ty adzin na adzin ź sistemaj i ničoha nie možaš zrabić».

Praz padziei apošnich miesiacaŭ Inie pryjšłosia syści z pracy: spravy Cichana vyjšli na pieršy płan, joj daviałosia šmat adciahvacca, što było nie vielmi pryjemna rabotadaŭcu, a kalehi stali ahučvać frazy ab tym, što «jaje syn spatyknuŭsia».

«Praca nie adna, dyk budzie inšaja, a siamja, luboŭ, davier — heta samaje krochkaje. Kali jano vypadzie z ruk, moža raźbicca, jak kryštalny šar».

 «Zdorava prosta bačyć jaho i čuć hołas»

«Maje pieražyvańni ciapier — miks maciarynskaha hora z hordaściu. Na pavierchniu padymajecca to adno, to druhoje. Byvajuć dni, kali składana dać rady emocyjam, a byvajuć naadvarot unutranyja padjomy, kali siadaješ dy pišaš list i chočacca ŭsiu svaju luboŭ i svajo čakańnie ŭkłaści ŭ hety list. Ja starajusia adsoŭvać uvahu ad dumak, bolš hulać, malavać — u mianie jość razmaloŭki-antystres i malavańnie pa numarach. Ja razumieju, što treba bolš-mienš adnaŭlać siabie psichałahična, ale na heta, napeŭna, spatrebicca jašče šmat času. My z mamaj starajemsia adna adnu padtrymlivać. Taksama padtrymlivajuć znajomyja, ja zrazumieła, što takoje salidarnaść, šmat ludziej, jakich ja nie viedała, stali mnie blizkimi. Heta dapamahaje kampiensavać toje, što na dadzieny momant stračana».

Paśla suda Inie dazvolili spatkańnie z synam. Na pasiadžeńniach maci nie dali navat padyści da jaho i skazać niešta nakštałt «trymajsia, Cichan», a tut — «soniečny dzień, soniečny nastroj i momant ščaścia». «Ty bačyš, što Cichan zdarovy, uśmichajecca, razmaŭlaje z taboj — heta prosta cud, u nas z mamaj jak kamień z dušy zvaliŭsia. Jon staraŭsia žartavać, my taksama, chacia prymušać siabie było nie treba: zdorava prosta bačyć jaho i čuć hołas, heta nie pieradać słovami».

Praz toje, što zdaryłasia ŭ apošnija miesiacy, Ina stała jašče bolš pavažać i lubić syna — za toje, jak jon trymajecca, jakoj asobaj siabie pakazaŭ. «U siłu ŭzrostu jon, moža, maksimalist, niekatoryja jaho mierkavańni nie prajšli pravierku, ale jon nastojliva ich trymajecca — i ja prymaju jaho takim, jaki jon jość. Mianie ranić, što Cichan nie pasłuchaŭ mianie tady i pajechaŭ u Minsk, ale va ŭsim, što zdaryłasia paśla, ja ŭbačyła jaho darosłym, dobrym, spahadlivym i ścipłym čałaviekam».

Ina ličyć, što Cichan akazaŭsia zakładnikam sistemy, i adčuvaje vinu za apalityčnaść svajho pakaleńnia: «Vidać, treba było bolš va ŭsio ŭnikać, kab nie raspłačvalisia našy dzieci». A tym časam ŭjaŭlaje, što kali budzie sustrakać syna, mocna-mocna jaho abdymie i doŭha nie budzie adpuskać, a potym zakacić bankiet na ŭvieś śviet, kupić usie jaho lubimyja prysmaki i budzie palivać vulicu šampanskim. «Kažuć, što samy ciomny čas — pierad śvitańniem. Mahčyma, ciapier i jość toj «samy ciomny čas».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
2
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?