Pra pratesty

«Pratesty ŭ Biełarusi nie stuchli. Pamianiałasia karcinka, pamianiałasia forma pratestaŭ, ale pratesny ruch, pratesnyja nastroi nikudy nie syšli. Zrazumieła, ciapier, kali ludzi vychodziać na vulicu sa ściahami, z łozunhami, jany nie paśpiejuć syści ad AMAPa… Kali dzieści źjaŭlajucca ludzi, tudy adrazu ž nakiroŭvajucca «kasmanaŭty». I ludzi ŭsio adno vychodziać, ludzi zmahajucca, ludzi samaarhanizoŭvajucca, kab vyjści, ale ledź-ledź paźniej, znoŭ vielizarnaj masaj i dać zrazumieć, što my ŭsio jašče tut», — skazała Cichanoŭskaja.

Jana adznačyła, što na hety momant pratesty ŭ Biełarusi majuć partyzanskuju formu.

«Ciapier čas takoj partyzanščyny, kali ty nie možaš dziejničać adkryta, tamu što heta prosta daroha ŭ turmu. Zrazumieła, što ni ludzi, ni my hetaha nie chočam. Ale kropkavyja akcyi [praciahvajucca]: paviesiŭ stužačku, nakleiŭ nalepku, uklučyŭ pieśniu, pasihnaliŭ, kali jeduć aŭtobusy z delehatami tak zvanymi… Heta ich tak razdražniaje… Naprykład, kali paviazali stužačku na drevie, a tudy pryjazdžaje cełaja pažarnaja mašyna, kab jaje źniać. Abo śpiłoŭvajuć dreva, tamu što nie mohuć źniać stužačku…»

Hardon zapiarečyŭ, što ad partyzanska-padpolnaj baraćby Alaksandr Łukašenka nie sydzie.

«Znoŭ-taki, ja pieranošusia va Ukrainu časoŭ Majdanaŭ. Kali ŭ nas było adčuvańnie niespraviadlivaści, kali ŭłada pačynała źbivać ludziej — a tym bolš dziaciej, — ustavali ŭsie, zachoplivali budynki dziaržaŭnaj ułady. Kali b tak ździekavalisia z ukraincaŭ, jak ździekavalisia ź biełarusaŭ, u nas by stralali z usich dachaŭ i z usich voknaŭ. Nichto nie miryŭsia b z hetym. Vy razumiejecie, što Łukašenka ad partyzanskich mietadaŭ nie padaść u adstaŭku?» — spytaŭ žurnalist.

«Ale jon i nie budzie ŭmacoŭvacca dalej. Jon umacoŭvajecca ŭ svaich vačach praz hety niezrazumieły Usiebiełaruski narodny schod… Ale heta śmiešna. Užo nie vierniecca da biełarusaŭ paniaćcie, što Łukašenka — mocny», — skazała Cichanoŭskaja.

Na jaje dumku, viasnoj u Biełarusi pratesty adnoviacca z novaj siłaj.

«Dumaju, što tak [adnoviacca]. Treba akazvać cisk z usich bakoŭ. Unutry krainy davodzić ich da šalenstva drobnymi prajavami pratestu. Treba akazvać i źniešni cisk, i jakija-niebudź rasśledavańni na mižnarodnym uzroŭni pravodzić, kab dać im zrazumieć, što nichto nie zastaniecca biespakaranym».

Jana vykazała mierkavańnie, što Łukašenku ŭdajecca ŭtrymlivać uładu tolki dziakujučy hvałtu.

«Jon hulaje na strachu ludziej. Jon daŭ mahčymaść bić biełarusaŭ, nie majučy na toje nijakich padstaŭ. Voś jaho padtrymka. Ale jana vielmi mocna chistajecca», — skazała Cichanoŭskaja.

Pra strachi

Hardon spytaŭ, ci nie strašna Cichanoŭskaj publična, u tym liku z vysokich mižnarodnych trybun, krytykavać režym Alaksandra Łukašenki, viedajučy, što jaje muž «faktyčna źjaŭlajecca zakładnikam u rukach kiraŭnictva Biełarusi».

«Strašna. Ale jašče strašniej nie kazać toje, što ja kažu. Tamu što ŭ krainie ciapier tysiačy źniavolenych. Razumiejecie, na ciapierašni momant ja nie mahu kiravacca tolki dumkami pra Siarhieja. Jon vielmi važny dla maich dziaciej, jon vielmi važny dla mianie, jon — samy blizki čałaviek. Ale takich Siarhiejeŭ šmat. Ja nie mahu dumać pra adnaho čałavieka — ja adrazu dumaju pra ŭsich», — skazała Cichanoŭskaja.

Jana adznačyła, što vymušanaja havaryć, kab danieści infarmacyju, što ŭ Biełarusi hvałciać, źbivajuć i źnievažajuć ludziej.

Hardon skazaŭ, što ličyć Cichanoŭskuju mocnaj žančynaj, «tamu što tolki mocnaja žančyna moža skazać, što «takich Siarhiejeŭ šmat pa ŭsioj krainie».

«Nu a jak? Što, ludzi dumajuć, što ja na ciapierašni momant tolki pra Siarhieja dumaju? Ni ŭ jakim razie. I kali b, naprykład, pastavili ŭmovu: «Siarhiej vychodzić, a astatnija siadziać» — [ja b skazała] «nie». Jon by i sam nie pahadziŭsia. I ja b na takoje nie pahadziłasia… Mianie tak vychoŭvali. I heta nie toj vypadak. Niahledziačy na vielizarnaje kachańnie da muža, ja nie mahu adździalić Siarhieja ad usich astatnich. Jany taksama nievinavatyja, jak i Siarhiej. Siarhiej — roŭna ŭsie astatnija palitviaźni. Albo ŭsie, albo nichto», — skazała Cichanoŭskaja.

Jana raspaviała, što ciapier jaje muž znachodzicca ŭ SIZA horada Žodzina.

«Jon siadzić u adzinočnaj kamiery ŭžo niekalki miesiacaŭ. U jakich umovach? U turemnych. U nas vielmi niesałodka ŭ turmach. Ja vielmi spadziajusia, što jon nie padviarhajecca tam nijakamu ŭździejańniu», — skazała Śviatłana Cichanoŭskaja.

Jana adznačyła, što padobnyja sihnały byli, kali jon znachodziŭsia ŭ SIZA ŭ Minsku.

«Jon byŭ niekalki razoŭ u karcary za niejkija vielmi dziŭnyja situacyi… Pavucinu nie prybraŭ ci jašče niešta. To-bok psichałahična cisnuli na jaho… Ciapier, ja spadziajusia, hetaha niama. Mahčyma, jon mianie abierahaje. Mahčyma, nie kaža. Ale ja spadziajusia, što hetaha niama», — adznačyła jana.

Cichanoŭskaja ŭdakładniła, što nie viedaje, ci źbivali jaho paśla zatrymańnia i aryštu.

Jana paviedamiła, što apošni raz razmaŭlała z mužam pa telefonie ŭ kastryčniku 2020 hoda — paśla sustrečy ŭ SIZA Alaksandra Łukašenki z aryštavanymi apazicyjanierami.

«Jon mnie patelefanavaŭ, i ja razumieła, što jon nie adzin. Ja tak razumieju, što jon moh kazać tolki pra siamju, pra dziaciej — pra niešta takoje. Ale ja jamu skazała: «Siarhiej, my nie zdajomsia, my zmahajemsia», ja mahła kazać usio, što chacieła. Raspaviała pra dziaciej — što ŭspaminajuć tatu, viadoma, vielmi čakajuć jaho», — raspaviała Cichanoŭskaja.

Jana skazała, što jaje muž vielmi mocny čałaviek, ź pierakanańniami, jakim jon nikoli nie zdradzić.

Pra Krym i Danbas

«Danbas i Krym dla mianie — heta Ukraina. Jašče niadaŭna havaryłasia fraza «de-jure», «de-fakta»… Ale my ciapier razumiejem, što pa zakonie ŭ nas prezident prajhraŭ, ale faktyčna jon trymaje ŭładu… Napeŭna, situacyja stała bolš zrazumiełaj. I ŭžo nie treba łaviravać», — skazała Cichanoŭskaja.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0