Kachańnie smarhoncaŭ Cimafieja Pietunova i Rymy Plachimovič naradziłasia na pratestach. Fota zabiaśpiečanaje hierainiaj publikacyi.

Kachańnie smarhoncaŭ Cimafieja Pietunova i Rymy Plachimovič naradziłasia na pratestach. Fota zabiaśpiečanaje hierainiaj publikacyi.

31-hadovaha Cimafieja vysłali ź Biełarusi za dva parušeńni pa artykule 23.34 jašče staroha, dasakavickaha Kodeksa ab administracyjnych parušeńniach. Ciapier na praciahu piaci hadoŭ jamu zabaraniajecca ŭjazdžać u krainu.

«Našy lubimyja 23.34 vyrašyli jaho los. Naš los», — napisała ŭ svaich sacsietkach dziaŭčyna Cimafieja, stamatołah sa Smarhoni Ryma Plachimovič.

Ryma: Ranica baćki pačynałasia z kavy i radyjo «Svaboda»

Ź dziaŭčynaj Cimafieja hutarym pra ich kachańnie, jakoje naradziłasia padčas pratestaŭ, pra vysyłku, pra pazicyju maładych ludziej.

Inšaj pazicyi, kaža Ryma, u jaje być i nie mahło:

— Ja sama ź Iŭjeŭskaha rajona, na miažy z Ašmianskim. Kolki siabie pamiataju, ranica ŭ dziacinstvie pačynałasia z taho, što tata piŭ na kuchni kavu i słuchaŭ radyjo «Svaboda».

Kali na adnym z dopytaŭ milicyjaniery pačali pałochać tym, što pajeduć da baćkoŭ buduć pravodzić pieratrus u ich na vačach viaskoŭcaŭ, ja adkazała, što maje mama z tatam mnoj hanaracca.

Smarhoń — nie rodny horad Rymy, ale ŭžo i nie čužy dla jaje. Niekalki hod paśla zakančeńnia mieduniviersiteta ŭ Minsku jana pracuje tut stamatołaham.

— Pracu svaju vielmi lublu. Smarhoń — horad nievialiki, — raskazvaje Ryma. — Tamu praz maje ruki prajšła ci nie pałova horada i rajona. Spačatku pracavała ŭ dziaržaŭnaj stamatałohii. Potym sumiaščała z pracaj u pryvatnaj klinicy. I ŭrešcie ź dziaržaŭnaj syšła zusim. Maje pacyjenty — heta i miascovyja milicyjaniery, i śledčyja, i čynoŭniki vykankama, ich žonki i dzieci. Ź Cimafiejem, darečy, upieršyniu ŭbačyłasia paru hod tamu taksama jak doktar i pacyjent.

Pra kachańnie, narodžanaje padčas pratestaŭ

A voś surjoznyja adnosiny pačalisia jakraz padčas žnivieńskich pratestaŭ. Ryma pačała chadzić na płošču ad 14 žniŭnia, kali vyjšli miedyki. Pakolki ŭ Smarhoni ŭ jaje asabliva nikoha nie było, chadziła z kalehami. Kaža, adnoj było strašna, bo abaranić jaje tady nie było kamu. U žniŭni na płoščy ŭ Smarhoni źbirałasia šmat ludziej, heta nadavała sił. Źjavilisia adnadumcy. Siarod ich — Cimafiej.

— Ja na płoščy pahladzieła na jaho i adrazu zakachałasia. I kaniešnie, čakała inicyjatyvy ad mužčyny, — pryhadvaje Ryma. — A Cimafiej — vielmi strymany čałaviek. Svaich adnosin jon doŭha nie pakazvaŭ.

Nam — pa 31 hodu, ale ceły miesiac było niejkaje junackaje kachańnie. Prosta na pratestach hladzieli adno na adnaho. U mianie ŭžo niekalki razoŭ ruki apuskalisia: dumała, što nie atrymajecca ŭ nas adnosin.

U niejki čas Ryma prychvareła i pierastała pa viečarach vychodzić na płošču. Voś tady Cimafiej zachvalavaŭsia, pačaŭ pisać joj paviedamleńni, vyśviatlać, što zdaryłasia. A była heta ŭžo siaredzina vieraśnia, pryhadvaje surazmoŭca:

— Tady ja zrazumieła, što, vidać, i jon nieabyjakavy da mianie. Niejak vyjechali razam na voziera Biełaje. Siadzieli ŭ mašynie, razmaŭlali amal usiu noč. Razmaŭlali b i bolš, kab ranicaj mnie nie treba było na pracu. Z hetaha času ŭžo i nie rasstavalisia amal. Nie razam byli tolki tady, kali spačatku Cimafieja, a paśla nas abaich zabrali na sutki.

Milicyjaniery nazyvali nas Ramea i Džuljeta

Pieršy raz Cimafieja zatrymali ŭ vieraśni, kali jon pajšoŭ u kramu pa sol. Trymali troje sutak. Paśla na ich ža asudzili pa 23.34. Druhi raz Ryma i Cimafiej apynulisia na sutkach razam pa padazreńni ŭ tym, što ŭdzielničali ŭ mitynhu ŭ Žodziškach, kala doma staršyni Smarhonskaha rajvykankama. Rymu pryznali vinavataj adrazu, Cimafieja — krychu paźniej. Chacia, pa słovach surazmoŭcy, u tym mitynhu jany nie ŭdzielničali.

Pryhadvaje, što kali siadzieli ŭ roznych kamierach na sutkach, to kryčali adno adnamu pra svajo kachańnie:

— Milicyjaniery nam navat zaŭvah nie rabili. A kali my paśla sutak sychodzili damoŭ, kazali: «Viartajciesia da nas. Kali my jašče pabačym takich Ramea i Džuljetu».

Da vysyłki Cimafieja pakinuli ŭ RAUS

Ryma pryznajecca, što da prablem ź mihracyjnaj słužbaj užo byli hatovyja. Niezadoŭha da hetaha pazbavili paśviedčańnia na prava žycharstva baćku Cimafieja, hramadzianina Rasii, smarhonca Ilju Pietunova. U kancy hoda ŭ Cimafieja čakaŭsia sud usio jašče pa toj spravie ŭ Žodziškach. Čakała vynikaŭ suda i mihracyjnaja słužba.

— Ale pachvareli mnohija ŭdzielniki pracesu, pra sud nam nichto nie paviedamlaŭ, — praciahvaje Ryma. — A 1 studzienia zakančvaŭsia termin, u jaki razhladajecca administracyjnaja sprava. 31 śniežnia my pajechali adznačać Novy hod da maich baćkoŭ. I tut, kala 16 hadzin, Cimafieju telefanuje sakratar suda i kaža, što jamu treba źjavicca ŭ bližejšyja paŭhadziny. Kaniešnie, my pryjechać nie zmahli. Viarnulisia ŭ Smarhoń 4 studzienia. Cimafiej pajšoŭ u sud, dzie daviedaŭsia, što spravu razhledzieli bieź jaho i pryznali vinavatym.

Atrymaŭšy aficyjny list, Cimafiej u pačatku sakavika pryjšoŭ u mihracyjnuju słužbu, dzie jaho pazbavili paśviedčańnia na prava žycharstva i dali daviedku, jakoj možna peŭny čas karystacca zamiest pašparta. 10 sakavika ŭ RAUS pryznačyli pasiadžeńnie pa pytańni vysyłki.

— Da 12:00 ja adviezła Cimafieja ŭ milicyju. Prajšła hadzina-paŭtary.

I tut ja atrymlivaju paviedamleńnie ad jaho: «Čakaj. Vysyłajuć. Pieradaduć papieru». Ja zrazumieła, što da vysyłki Cimafieja nie vypuściać, i raspłakałasia.

Tut ža vyjšli pradstaŭniki mihracyjnaj słužby i RAUS i paviedamili, navat sa spačuvańniem, što da vysyłki Cimafiej sapraŭdy zastaniecca ŭ milicyi. A 17 sakavika jaho pad kanvojem vyviezuć na miažu. Kaniešnie, u mianie zdaryłasia isteryka, — pryhadvaje Ryma.

Źjechać u Litvu za kachanym? — Nie

Pytajusia ŭ surazmoŭcy, ci hatovaja jana pajechać u Litvu ŭśled za kachanym.

— Nie. Nie mahu ciapier usio kinuć i źjechać. Ja dziesiać hod u prafiesii. Šmat čaho tut dasiahnuła. Stamatołaham chacieła stać ad 13 hod. Usiaho dabivałasia sama. Praŭda, baćka pierakonvaŭ vučycca ŭ Polščy i ja navat źbirałasia. A paśla zrazumieła, što chaču być u svajoj krainie. Siońnia šmat daktaroŭ-adnakurśnikaŭ źjechali ŭ Štaty, Polšču, Kanadu, Hiermaniju. A ja nie chacieła b iści na takoje. Liču, čym jechać u nikudy, lepš zastacca tut i pieračakać.

Vieru: siońniašniaja situacyja — jana nienadoŭha. Z nami ŭvieś śviet. A ź Cimafiejem my ŭpeŭnienyja ŭ svaich pačućciach. Mahčyma, praź niejki čas sustreniemsia na niejtralnaj terytoryi i razam źjeździm u adpačynak. My maładyja, zdarovyja. A ciažkaści — heta ŭsio časova.

Časam navat soramna za svaje emocyi, kali dumaješ pra ludziej, jakija miesiacami siadziać u turmie.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0