Na videa, jakoje źjaviłasia ŭ siecivie, patrapiła krama ŭ centry horada. Heta «Ŝiedryj» na praśpiekcie Niezaležnaści.
«Naša Niva» pazvaniła tudy. Akazałasia, što ciapier u skryniach na pryłaŭkach nie tolki syr, ale i darahija rybnyja kansiervy.
«Vielmi šmat kraduć, vy nie ŭjaŭlajecie, — uzdychaje supracoŭnica kramy. — Heta nie źviazana ź mihrantami, daŭno ŭžo nazirajem takuju karcinu.
Prychodziać i cełymi sumkami vynosiać. Byŭ adzin čas, što my 200 kavałkaŭ syru nie daličylisia!
Tak syr vystaŭleny na palicy. U kantejniery — pa čatyry ŭpakoŭki
Nie viedaju, jak u inšych kramach, ale my daŭno prasili štości zrabić. Heta vymušanaja miera. Supracoŭnikaŭ u kramie nie chapaje, try čałavieki na zale, niama kamu sačyć za ŭsim. Voś i nie spraŭlajemsia».
Pa słovach supracoŭnicy, paśla taho jak pradukty stali zakryvać u skryni, kradziažoŭ stała adčuvalna mienš.





