Pa aficyjnych paviedamleńniach, kala 22 hadzin paniadziełka 32-hadovy mužčyna i jaho 22-hadovaja ciažarnaja žonka pierabiahali čyhunačnyja puci pierad elektryčkaj. U rukach žančyna kaciła kalasku z adnahadovym dziciom.
Ale ž jak i čamu maładaja para, jašče i ź dziciom, vyrašyli pierabiahać rejki pierad elektryčkaj? Užo vykazvajucca roznyja dumki, navat pra hrupavy suicyd. Ale ŭ Ratamcy kažuć, što ŭsio było nie tak.
«Kažuć, hetaja siamja žyła ŭ adnym z novych šmatpaviarchovikaŭ pa vulicy Račnoj. Učora jany išli na vakzał kupić kvitok, — raskazvaje miascovy žychar. — Spytali ŭ čałavieka, dzie možna kupić kvitki na Brest, atrymali adkaz, što ŭ budynku vakzała. I pajšli.
Kažuć, chłopiec byŭ z butelkaj piva u rukach, ale nie byŭ pjany. Prynamsi pra kvitki spytaŭsia vietliva i kulturna.
U hety momant padjechała elektryčka: jana była doŭhaja, u takich vypadkach apošni vahon akazvajecca amal na piešachodnym pierachodzie. Takim čynam, nie vidać, što za vahonam, na nastupnaj čyhunačnaj kalei.
A pa tym puci jakraz išoŭ ciahnik, jaki nie spyniajecca ŭ Ratamcy.
I hetaja siamja prosta pajšła pa pierachodzie, vyjšli z-za vahona elektryčki — i trapili jakraz pad hety ciahnik.
U takich vypadkach, kali idzie ciahnik, elektryčka čakaje, nie adkryvaje dźviery, nie vypuskaje pasažyraŭ, kab tyja nie pabiehli praz šlachi. Taksama haryć čyrvonaje śviatło i ciahnik, jaki prajazdžaje biez prypynku, padaje hukavy sihnał, kali padjazdžaje da stancyi. Tak było i tut, kažuć, ciahnik hudzieŭ — niezrazumieła, čamu hetaja siamja nie spyiniłasia».
U vyniku najezdu baćka i dzicia zahinuli na miescy, žonka atrymała ciažkija traŭmy, ad jakich pamierła siońnia ranicaj u balnicy.
Viadoma, što Śledčy kamitet vyśviatlaje abstaviny zdareńnia. Zaviedzienaja kryminalnaja sprava.
