«Malavała na papiercy ŭ kletačku eskizy i pakazvała kampjutaru»

Vioska Małaja Syrmiež znachodzicca pobač z Naračču, ale chavajecca ad padarožnikaŭ za hustym lesam. Učastak hieraini źlivajecca z łandšaftam nacyjanalnaha parku. Psavać takoje susiedstva płotam nie padymajecca ruka. Duch pryrody žyvie i ŭ ścienach dvuchpaviarchovaha karkaśnika. Unutry ŭsio azdoblena drevam pryjemnaha bałotnaha koleru, addaje ciapłom ruskaja pieč, a belki na fonie vialikich voknaŭ źlivajucca ź lasnym piejzažam i nahadvajuć pavalenyja drevy.

Iryna — žančyna enierhičnaja. Jaje składana ŭjavić u nievialikaj kvatery. Dla ŭsich idej tam i nie chapiła b miesca. Navat tut kožny kutok žyvie niejkaj historyjaj. U adnym staić stary kufar i viekavyja płaścinki babuli. Ściana inšaha słužyć siamiejnym drevam. Bolš za ŭsio žančyna raskazvaje pra babulu. Asabliva zachaplajecca Ira tym, što taja ŭ svoj čas prajšła pieššu 300 km, pierš čym zdabyć dom i siamju. Iryna, vidać, usia ŭ jaje, bo pažyła navat za Atłantyčnym akijanam, pierš čym pabudavać dom i siadzibu ŭ Biełarusi.

 

Baćka Iryny byŭ kapitanam druhoha ranhu Paŭnočnaha fłotu. Jana naradziłasia ŭ Zapalarji, a ŭ Minsk užo pryjechała ŭ šaścihadovym uzroście. Iryna skončyła staličnuju škołu i atrymlivała vyšejšuju adukacyju na hieahrafičnym fakultecie. A ŭ chutkim časie vypadkova ŭ abjavie znajšła pracu ŭ Amierycy — redkaja mahčymaść na toj čas. Ryzyknuła i palacieła. U ZŠA jana pražyła amal 10 hod. Tam i paznajomilisia ź pieršym mužam, naradziła čaćviarych dziaciej.

— Paśla my pierajechali ŭ Maskvu, dzie ja pracavała pierakładčycaj. Kali hetaje koła cieraz abodva bierahi Atłantyki zaviaršyłasia, u 2013 hodzie razam ź dziećmi ja viarnułasia nazad u Biełaruś.

 

Ideja pabudavać dom u Biełarusi ŭ Iryny źjaviłasia spantanna. Na pošuk prydatnaha ŭčastka byŭ usiaho tydzień, bo tady jašče siamja žyła na dźvie krainy. Žančyna ŭspaminaje, što ryełtar pryvoziŭ jaje ŭ malaŭničyja miaściny ź vidam na voziera, ale, paśla taho jak pažyła pobač z akijanam, Iryna čysta z praktyčnych mierkavańniaŭ takija varyjanty navat nie razhladała.

— Na zvarotnym šlachu jon mnie prapanavaŭ źjeździć na adzin učastak pobač z Naračču. Ja ŭsialak supraciŭlałasia. U hetyja miescy ja ŭ hryby ź dziadźkam stała pryjazdžała. Kažu: tam adzin dom pradajecca na darozie i bolš ničoha cikavaha niama. Jon, viadoma, uhavaryŭ, ale ja viedała, što hublaju čas, — raspaviadaje hierainia. — Ja była nie ŭ kursie isnavańnia hetaj vulicy. Mianie pryvieźli na ŭčastak i ja baču konika, što pasiecca na travie, pobač Naračanski park, udalečyni — nievialikaja rečka. Vakoł cišynia. Ja niejak intuityŭna zrazumieła, što mnie budzie tut dobra. Razumiejecie, mnie nie treba było prymać rašeńnie, jano było pryniataje za mianie. Padkupiła jašče i toje, što tut nikoli nie było nijakich pabudoŭ prynamsi apošnija 200 hadoŭ. Učastak nasyčany žyvoj pryrodaj.

 

20 sotak u 2012 hodzie siamja kupiła za 10 tysiač dalaraŭ. A voś z prajektam doma ŭsio było značna praściej. Jaho Iryna malavała ŭ hałavie mnohija hady.

— U Amierycy ja pracavała brokieram pa prodažy nieruchomaści, tamu nahladziełasia roznaha. Chata malavałasia pa vyjavie piensilvanskaha šale, jakoje, u svaju čarhu, padobnaje da aŭstryjskaha, tolki bolšaje. Ujaŭleńnie — heta, viadoma, dobra, ale ja zrazumieła, što naohuł nie viedaju, jak abmiežavać jaho pamiery. Budoŭlaj pavinny byli zajmacca miascovyja chłopcy, tamu spytała ŭ praraba Andreja, čym abmiažoŭvać habaryty budynka? Na što jon mnie adkazaŭ: «Samaja vialikaja pałka ŭ lesie raście ŭ vosiem mietraŭ — bolej nie budzie», — śmiajecca hierainia i pakazvaje 4 belki pa 8 mietraŭ, vakoł jakich usio ŭ vyniku i budavałasia.

 

Na pieršym paviersie raźmiaścilisia čatyry pakoi, sanvuzieł, kuchnia-stałovaja i haścioŭnia. Abaviazkovaj umovaj była najaŭnaść ruskaj piečy ź lažankaj. Jaje fasad zaraz jašče i vykonvaje rolu doški abjaŭ.

Iryna praduhledzieła ŭ domie až try ŭvachody. Treci, haspadarčy, pobač z kuchniaj, źjaviŭsia, kab zachavać estetyku: «Dzie heta bačana, kab śmiećcie praz pryhožyja dźviery vynosili».

Kali z ujaŭleńniem pieršaha paviercha prablem nie było, to jak zrabić druhi pavierch i pravilna ŭpisać vokny, hierainia nie viedała.

— Paprasiła dapamohi ŭ siabroŭki. Pamiataju, jana siadzieła ŭ Piermi, a ja — u Maskvie, razmaŭlali pa skajpie. U jaje nie było dostupu da videa, tamu pa jaje tłumačeńniach ja malavała na papiercy ŭ kletačku eskizy i pakazvała kampjutaru. Siabroŭka karektavała: tudy adnu kletačku, siudy; voś tut pałačku pastavim, tut prybiarom. Jak bačycie, usio atrymałasia. 

 

Usio, što hierainia viedała pra budaŭnictva, było źviazana z karkasnymi damami, jakija ŭ Amierycy čaściej za ŭsio i ŭzvodzili. Dla miascovych budaŭnikoŭ hety prajekt staŭ ekśpierymientam.

— Toj samy budaŭnik Andrej ni razu nie ŭzvodziŭ karkasny dom, tolki pra heta «čuŭ». Jon staranna vyvučyŭ hetuju temu, ale ŭsio roŭna chvalavaŭsia. Niejak navat skazaŭ svajoj žoncy: «Hala, ja tak chvalujusia. A što, kali ŭ mianie nie atrymajecca?» — śmiajecca Iryna. — I voś jany na svoj strach i ryzyku pačali budavać. A ja na svoj strach i ryzyku davieryłasia ich majsterstvu. A majsterstva ŭ ich, jak bačycie, jość. Usio atrymałasia jak śled. Paśla mianie jany tolki karkaśnikami i zajmajucca.

 

U Amierycy taki dom pabudavali b za 4 tydni. U śpiecyjalnych kramach, jak u hastranomie, pradajucca materyjały luboj taŭščyni, farmatu i fasonu, jakija ŭžo prajšli techničnuju sušku — usio padrychtavana zahadzia. Tut ža budaŭniki samastojna rychtavali materyjał da kožnaha etapu. Zajechać u pustuju chatu Iryna sa svaimi dziećmi zmahła praz hod i dzieviać miesiacaŭ.

Tady košt lesu byŭ nie taki vysoki, i siadziba, i chleŭ, i domik dla haściej, jaki vyras na miescy łaźni, abyšlisia siamji ŭ rajonie 120 tysiač dalaraŭ.

Ciapier u siadzibie žyvie Iryna z mužam i małodšaj dačkoj. Starejšyja źjechali va ŭniviersitet, siaredniaja vučycca ŭ himnazii ŭ inšym horadzie. Paśla pierajezdu Iryna pracavała pierakładčykam, u tym liku i na biełaruskaj AES. Da idei stvaryć svoj siamiejny biznes padšturchnuŭ jaje ŭsio toj ža prarab: «Pabuduj sabie chatku zamiest łaźni i zdavaj».

— Ja padumała: dy nu, što heta za praca? Chatku zdavać nie cikava. A abcasy kudy ja nadzienu? Paznohci kamu budu pakazvać? — iranizuje Iryna. — Nu i naohuł, pierakładčyk — heta ž artyst, a ja tut budu ŭ vioscy z pyłasosam biehać. Uvohule nie toje. Potym maja siabroŭka, jakaja dla mianie źjaŭlajecca aŭtarytetam, niejak vydała takuju ​​ž ideju. Ja — pasłuchmiany čałaviek, dačka vajennaha ŭsio ž taki, vyrašyła pasprabavać. Čatyry hady pracavała pierakładčykam i zdavała haściavy dom i mansardu.

 

«Pryjazdžajcie da mianie žyć. Ja vas apranu, vy budziecie ciopłyja i pryhožyja»

Usie padziei, jakija adbylisia ŭ žyćci Iryny potym, nahadvajuć kazku. Niby pa ščupakovym zahadzie vykonvalisia ŭsie jaje zapavietnyja žadańni. Nu i jak paśla takoha možna ŭsumnicca, što chutar «Malinaŭka» — heta nie sprava ŭsiaho jaje žyćcia?

Spačatku žančyna nabyła susiedni ŭčastak, jaki ŭžo šmat hadoŭ pustavaŭ.

— Da hetaha času ŭsie 20 sotak zaraśli kustami. Tut treba skazać vialiki dziakuj majmu mužu, bo ŭvieś učastak jon vyčyściŭ bienzapiłoj sam. Pamiataju, što i hości dapamahali ciahać u vohnišča hetyja kusty — dla ich heta była zabava, — uspaminaje Iryna. — Na hetaj ziamli ja chacieła pabudavać letniuju kaviarniu i jašče dva haściavyja damy. Kali havorka zachodziła pra vybar budmateryjałaŭ, my z mužam navat biez abmierkavańniaŭ ujaŭlali staryja brusy, ale dzie ich uziać, a hałoŭnaje — jak pieravieźci?

Muž Iryny, Alaksandr, vyras u susiedniaj vioscy. A pakolki praca laśničaha ŭklučaje ciesnaje znajomstva ź miascovaściu, to jon viedaŭ, jakija dzie chaty daŭno pustujuć.

— Jon pryvioz mianie ŭ viosku Dubniki. Na toj momant — try hady tamu — tam užo była navat abrezana elektryčnaść. A jašče takaja zima niepryhožaja była: usio ŭ łužynach, kałdobiny na darohach, kusty prosta za mašynu čaplajucca. Vakoł stajać pustyja damy, jakija ŭraśli ŭ kusty. Tak sumna. Ja tak adčuła ich… Jany jak ludzi. Usie damy mocnyja, pryhožyja, dychtoŭnyja. Vidać było, što ludzi ŭzvodzili ich dušoj, z umieńniem.

U hłuchoj vioscy Irynie zapali ŭ dušu dva damy.

 

— Ja płakała pobač ź imi, tak ja ich paškadavała. Prasiła domiki: «Pryjazdžajcie da mianie žyć. Ja vas apranu, vy budziecie ciopłyja i pryhožyja. U vas budzie śviatło hareć, piečy tapicca, buduć pryjazdžać hości, vas lubić. Nu, što vy tut staicie, nikomu nie patrebnyja?» Z hetym bolem i niejkaj nadziejaj ja paniesłasia ŭ carkvu prasić za hetyja damy.

Nastupnaj ranicaj pačalisia pošuki ich uładalnikaŭ. Jak daviedałasia proźviščy žycharoŭ, Iryna vyrašyła prabić ich u fejsbuku.

— Apošniuju haspadyniu adnaho doma zvali Bujčyk Valancina Mikałajeŭna. U sacyjalnaj sietcy pad hetym proźviščam ja znajšła mužčynu majho ŭzrostu — Alika. Jon žyŭ u Vilni. Ja napisała i raskazała pra hety dom i viosku. Jon mnie tut ža adkazvaje i piša, što Valancina Mikałajeŭna — jaho maci, a ŭ hetym domie jon vyras. Tak pačałasia razmova. Paralelna telefanuju ŭ Viciebsk spadčyńnicy druhoha doma Halinie Leanidaŭnie.

 

Ni tyja, ni inšyja pradavać damy nie chacieli. Niahledziačy na ​​toje, što radnia raźjechałasia pa ŭsim śviecie, chata zastavałasia adzinym miescam, dzie dva razy na hod źbiralisia ŭsie. Pryjechać na mohiłki i pasiadzieć za stałom — było śviatoje praviła. Praŭda, z hadami z doma čužyncy vynieśli navat łaŭki.

— Alika zusim nie cikaviŭ prodaž jak uhoda. Cana doma — pałova jaho zarobku ŭ Vilni. Jon jaho vielmi lubiŭ i skazaŭ mnie, što kali dom sapraŭdy atrymaje druhoje žyćcio, to jon budzie tolki rady. Druhija railisia daŭžej. Usia siamja sabrałasia, jak u «Chrosnym baćku», na vialiki kansilium. Vyrašalnaje słova było za dziadulem Žyhmandam, jaki tam vyras. Jamu 90 hod. Vychadnyja jany tam siadzieli i pryjšli da vysnovy, što dom, jaki darahi im jak pamiać, praź niekalki hadoŭ z-za adsutnaści haspadara razvalicca. Najlepšy varyjant — kali hetaja pamiać pierajedzie.

Abiedźvie siamji z damami pryjechali raźvitacca. Iryna ŭspaminaje, jak kranalna heta było.

— Bahumiła — žonka Alika — płakała, kali była tam apošnim razam. Ja nie mahła zabyć takuju ​​hłybokuju suviaź z uładalnikami i nazvała damy ŭ honar Žyhmanda i Bahumiły.

 

Raźbirali i pieravozili damy, jak darahuju kryštalnuju vazu. Budoŭla zaniała dva hady.

— Tak, doŭha, ale heta nie prosta damy, a losy dźviuch siemjaŭ, jakim daravali budučyniu.

Bahumiła i Žyhimont zaraz nahadvajuć adziny kompleks. Pamiž imi Iryna raźmiaściła pamiaškańnie na dźvie kuchni. Jano i nie vybivajecca z ahulnaha anturažu.

 

Duch historyi žyvie ŭnutry hetych damoŭ. Z-pad brusa vyłazić moch, za viaskovy vodar adkazvaje pieč. Navat sučasny sanvuzieł i mansardny pavierch na miescy haryšča nijak nie ŭpłyvajuć na ich pieršarodnuju pryhažość. Atrymlivajecca, svaje abiacańni pierad haspadarami i damami Iryna vykanała: pamiać zachavała, chaty prybrała. Ciapier ich usie lubiać.

 

— Tak atrymałasia, što moj dośvied žyćcia ŭ inšych krainach u vyniku pryvioŭ mianie ŭ hetaje miesca. Jość fraza «dzie naradziŭsia, tam i zhadziŭsia». Mnie zdajecca, što zusim nie abaviazkova siadzieć na adnym miescy. Možna nabracca dośviedu, pryjechać i najlepšym čynam siabie tut realizavać. Heta budzie našmat bolš praduktyŭna, čym prosta prasiadzieć žyćcio. Moj šlach dapamoh zrabić kavałačak radzimy pryhožym i karysnym dla ŭsich.

Клас
179
Панылы сорам
15
Ха-ха
12
Ого
12
Сумна
8
Абуральна
26