Nasamreč śpis jak nikoli infarmatyŭny, ale dla bolš spakojnaha ŭsprymańnia patrabujecca kolki drobnych papravak.

«Knihi hodu‑2006»

Ja nastojvaju na hetkim udakładnieńni, a lepiej, abmiežavańni. Pierad nami knihi hodu. Mienavita pretendentaŭ na hetki tytuł prapanoŭvali ŭdzielniki apytańnia. Nie ryzyknuŭ by vyznačać hetkim čynam knihi «najlepšyja» choć by tamu, što niemahčyma paraŭnoŭvać Turonka z Baradulinym. Kazać ža pra knihi‑padziei — bolš karektna i bolš prydatna ŭ sytuacyi niebahataha knižnaha rynku.

Pažytak dla rozumu

Śpis, jaki atrymała «NN» — anijaki nia rejtynh z «najhoršych» i «najlepšych» knižak. Ź jaho mała što možna vyciahnuć adnosna taho, jakuju knihu varta znajści i pračytać, ale jon šmat cikavaha havoryć pra dźvie hramady: čytačoŭ i aŭtaraŭ.

Navat knihi, jakija apynulisia na pieršym i druhim miescy, zhadanyja mienš čym pałovaju apytanych. Treciaha «pryzera» zhadali ŭžo tolki troje. Ci možna tut uvohule havaryć pra niejki rejtynh? Sumlennym budzie śćvierdžańnie, što majem u 2006‑ym hodzie tolki dźvie knihi, vartyja zvacca «Knihami hodu», rešta składaje tłum pretendentaŭ z prykładna adnolkava małymi šancami.

Kali, admoviŭšysia ad sumnieŭnaha ranžyravańnia, razhledzieć hetyja knihi razam, ciažka nie zaŭvažyć ścipłaj doli mastackaje litaratury i jašče ściplejšaje — siužetnaje prozy. Kryzis navidavoku, i ŭ hetym niama ničoha niečakanaha.

Druhaja vysnova: cikavaść čytača da historyi paćviardžajecca vialikaj kolkaściu zhadanych vydańniaŭ, ale na mastackaj nivie ščyruje adna V. Ipatava. Było b histaryčnych tvoraŭ bolš — niechta b apynuŭsia pobač z Turonkam.

Kali pieršaja vysnova — prostaje śviedčańnie ciažkaha stanu litaratury ŭ isnych niespryjalnych umovach, dyk druhoje — paprok vydaŭcam, jakija nie zaŭvažajuć popytu i nie sprabujuć na jaho adkazać.

Nie eksperty, a ŭdzielniki

Vidavočna, što anichto z udzielnikaŭ apytańnia nia maje dostupu da bolš‑mienš istotnaha sehmentu knižnaha rynku. Rynak hety padzialiŭsia na dobra izalavanyja anklavy.

Možna vinavacić udzielnikaŭ‑ekspertaŭ, a možna zrabić vysnovu, što kulturnaja atmasfera siońnia nie spryjaje pieranosu infarmacyi, nie sadziejničaje pašyreńniu mierkavańniaŭ.

My bačym nie ekspertnyja acenki mierkavańniaŭ rynku (akramia adkazaŭ z kniharniaŭ, jakija, adnak, achoplivajuć tolki asobny sehment mienskaha rynku, i tamu nia mohuć ličycca paŭnavartasna pradstaŭničymi), a vyniki pryvatnaha zmahańnia apytanych ź pieraškodami na šlachu da biełaruskaha drukavanaha słova: spačatku daviedacca, paśla adšukać, paśla pabačyć, rašycca zapłacić hrošy, znajści čas, pračytać... Kali paśla nie patrabujecca jašče j namahańnia, kab nie škadavać pra niemałyja vysiłki, — źjaŭlajecca kandydat na knihu hodu.

Ultra posse nemo obligatur

Sioletniaje apytańnie vydała vyniki, jakija całkam adpaviadajuć mahčymaściam metodyki. Jano vydatna prademanstravała razdrableńnie kulturnaha pola, niastaču adpaviednych srodkaŭ infarmacyi i raspaŭsiudu, najaŭnaść niezadavolenaha popytu što na knihi, što na infarmacyju pra ich. Da jaho, da apytańnia, nia varta kiravać niejkija zakidy.

Ale hetkija vyniki — nahoda zadumacca, što atrymajecca ŭ nastupnym hodzie. Kab palepšyć sytuacyju, patrabujecca nia tak i šmat: pisać, vydavać, čytać. Pisać, vydavać, čytać. Pisać, vydavać, čytać...

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?