«Miakkija prysudy apazycyjnym aktyvistam ŭ apošni čas, a taksama sastupka ź juradrasam dla Chielsynskaha kamitetu mohuć śviedčyć, što aktualnyja dylemy «Uschod/Zachad» i «Dyktatura/Aŭtarytaryzm» pierad kiraŭnictvam krainy ŭsio ž stajać.
Heta daje šaniec nacyjanalna‑demakratyčnaj supolnaści praz abvastreńnie palityčnaje sytuacyi albo «padkazać» Łukašenku i nižejšamu načalstvu «pravilny vybar» i adstojać svajo, albo pierakanacca ŭ falšyvaści [apošnich zajavaŭ].
25 Sakavika treba ładzić taki Dzień Voli, jakoha nie było jašče ŭ našaj historyi. Usie siły i resursy treba pakłaści na arhanizacyju masavaha śviata. Heta ŭmacuje naš maralny duch, reanimuje vuličny vystup jak instrument palityki, vyśvietlić, jak skazana vyšej, sapraŭdnyja namiery ŭładaŭ u dačynieńniach z narodam.
Milinkievič chaj by nia jeździŭ to ŭ Maskvu, to ŭ Berlin, a zaniaŭsia menedžmentam Viasny‑2007, bo čas padciskaje».
Taki kamentar źjaviŭsia na abmierkavańni artykułu «Milinkievič: Eŭropa naiŭnaja, kali jana vieryć zajavam Łukašenki». A Vy jak dumajecie, čytač?





