— Alaksandr, u manifieście Onliner.by, jaki adlustroŭvaje redakcyjnuju palityku, napisana, što ŭ vas niama zakaznych artykułaŭ, navin abo ahladaŭ. Ci davodziłasia vam karać supracoŭnikaŭ za «džynsu»?
— Nie, nie davodziłasia, tamu što hetaje patrabavańnie dziejničaje z samaha pačatku pracy Onliner.by. Jano niedvuchsensoŭna danosicca da kožnaha supracoŭnika redakcyi. U historyi takoha nie było, kab my kahości za heta zvalniali.
My publikujem cikavyja naviny pra kampanii biaspłatna. Ja viedaju, što mnohija inšyja sajty z radaściu ŭziali b za heta vialikija hrošy, ale nam važniej niepieraduziata raskazać pra toje, što moža być cikava čytaču. I ja vielmi rady, što našy žurnalisty chutka heta schoplivajuć i sočać za tym, kab u čytača nie było adčuvańnia, što niešta dzieści prapłačana, niejkija temy byli zhładžanyja śpiecyjalna, kab zakazčyk nie pakryŭdziŭsia. Ničoha takoha niama.
— Vy chočacie skazać, što vam udałosia pabudavać pamiž redakcyjnym i rekłamnym adździełami ścianu, prabić jakuju nie ŭ stanie ni adzin dalar?
— Tak i jość. Žurnalist piša materyjał biez pryviazki da taho, ci zdymuć baniery paśla publikacyi hetaha materyjału. Kali jon pieradaje fakty, a nie składaje strašyłki, to my hety artykuł raźmiaščajem. Spažyŭcy bačać niedachopy i biez žurnalistaŭ. Na maju dumku, u niekatorych vypadkach samoj kampanii karysna, kali takaja infarmacyja raspaŭsiudžvajecca.
— Vy stračvali praz svaju pazicyju rekłamadaŭcaŭ i, adpaviedna, hrošy?
— Viadoma. Ale, da honaru biełaruskich kampanij, za apošnija 5 hadoŭ ja nie pamiataju, kali apošni raz byli skandały, jakija pryvodziać da demanstratyŭnaha źniaćcia banieraŭ i razryvu adnosin.
A raniej zdarałasia ŭ kłasičnym varyjancie. Nie spadabaŭsia artykuł — rekłamadaŭca zdymaje baniery. Potym, praŭda, viartajecca, i my nie kryŭdzimsia.
My imkniemsia pradstavić našym naviednikam pradukt samaj vysokaj jakaści. Naša zadača — pryciahnuć aŭdytoryju na sajt. Kampanii, pra jakija my pišam, taksama kamiercyjnyja. Ich zadača — pradavać tavary i pasłuhi, u tym liku pry dapamozie rekłamy na papularnym sajcie. Kali ŭ dziełavyja adnosiny ŭmiešvajucca dziciačyja kryŭdy, maŭlaŭ, «my z vami nie siabrujem», pradavać budzie ciažej, voś i ŭsio.
— Mahčyma, vaš vopyt spatrebicca rehijanalnym vydańniam, jakija va ŭsim słuchajucca zakazčykaŭ. Apieratary mabilnaj suviazi dyktujuć im, jakija materyjały publikavać na staronkach, dzie jany raźmiaščajuć svaju rekłamu. Naprykład, pad zabaronaj apynuŭsia kryminał i luby materyjał, u jakim jość niehatyŭ.
— Ciapier jany płaciać hrošy rehijanalnym vydańniam, a zaŭtra hetaja rekłama pieramieścicca ŭ internet. Tamu redaktaru rehijanalnaha vydańnia, mahčyma, varta zadumacca ab doŭhaterminovaj stratehii. Moža, maje sens achviaravać rekłamaj abo pasprabavać damovicca na mienš žorstkija ŭmovy. Mahčyma, spačatku hetaja strata budzie ŭdaram, ale ŭ pierśpiektyvie heta dazvolić vydańniu narmalna siabie adčuvać. Stavić svaju hazietu ŭ zaležnaść ad taho, čaho choča rekłamny adździeł MTS abo velcom, jak na mianie, nierazumna. U tym liku i z boku apieratara. Ciapier u kožnaha spažyŭca jość rupar. Kali jamu niešta nie padabajecca ŭ dziejnaści apieratara, jon kapitalna sapsuje jamu žyćcio, rastyražavaŭšy svaju niezadavolenaść na forumach abo ŭ sacyjalnych sietkach, dzie siadziać sotni tysiač biełarusaŭ. Jany nie chočuć, kab na staroncy byŭ niehatyŭ, ale niaŭžo jany dumajuć, što ludzi, jakija čytajuć hetuju rekłamu, pazbaŭlenyja hetaha niehatyvu ŭ žyćci?
— Jakim dla vas byŭ kryzisny hod?
— Kryzis strasianuŭ kožnaha biełarusa. My nie vyklučeńnie. Da kryzisu mnohija dumali, što tak budzie zaŭsiody: možna budzie pracavać, adnosna nie napružvajučysia, atrymać ilhotny kredyt na kvateru. U
Uźnikaje dźvie vysnovy. Pieršaja: kryzisu treba čakać zaŭsiody i być da jaho hatovym. Druhaja: kali jon usio ž nastupiŭ, nie adčajvacca i imknucca chutka vypravić prablemy. Kryzis vyłučaje śfiery dziejnaści, zabytyja ŭ tłustyja hady. Kali, vykažam zdahadku, drenna ŭładkavanyja prodažy ŭ kampanii, to ŭ kryzis hety siehmient razburajecca na vačach. Naturalna, treba surjoznyja papieradžalnyja dziejańni rabić da kryzisu.
I na bytavym uzroŭni čałaviek pavinien rabić vysnovy. Kali jon razumieje, što zaŭtra niemahčyma budzie kupić dalary ci što hrymnie devalvacyja, to čamu b jamu nie stvaryć surjoznyja valutnyja źbieražeńni? Mahčyma, admovicca ad lišnich trataŭ abo ad niepatrebnych pajezdak i zrabić zapas na čorny dzień. Voś toj urok, jaki my ŭsie vynieśli z kryzisu.
— U vašaj kampanii indeksavali zarpłatu?
— Viadoma. Kali ŭstalavaŭsia aficyjny kurs i ŭsie supakoiłasia, my indeksavali zarpłaty. I da hetaha my karektavali zarobak u bolšy bok i nie zvolnili nivodnaha čałavieka. Ciapier čakajem nastupnaha kryzisu. Vy dumajecie, nie nastupić?
Viadoma, čynoŭniki ŭžo navučanyja horkim vopytam. Ale jak na mianie, na hłabalnym uzroŭni ničoha nie źmianiłasia. I kali buduć raptam čarhovyja ŭzrušeńni, jak z toj ža Hrecyjaj u jeŭrazonie, to całkam mahčyma, budzie novaje padzieńnie.
— U novaj rubrycy Onliner.by biełarusy dzielacca svaimi dachodami. Hetaja tema vyklikała haračaje abmierkavańnie. Vy možacie rassakrecić svoj biudžet i nazvać asnoŭnyja artykuły raschodaŭ?
— Ja b, napeŭna, nie staŭ raskryvać heta ŭ takoj maniery, u jakoj heta robiać našy čytačy. U adroźnieńnie ad ich, ja ŭ dadzienym vypadku nie ananimny karystalnik. Navat dziaŭčyna, jakaja 700 dalaraŭ zarablaje, atrymała ŭ svoj adras niamała niadobrych słovaŭ.
Mahu skazać, što žyvu ścipła. U mianie niama pałacaŭ, katedžaŭ i supiermašyny. Aŭtamabil — słužbovy. Kvateru ja zdymaju i płanuju heta rabić dalej. Nijakaha budaŭnictva nie viadu, nie tamu, što nie chapaje hrošaj. Heta maja pazicyja. Ja nie chaču kuplać žyllo.
Padarožničaju ja dvojčy ŭ hod. Pracy šmat. Asabliva času na zabavy niama. U miesiac traču kala 1,5 tys. dalaraŭ z ulikam arendy žylla. Viadoma, kali treba kupić, skažam, televizar abo źjeździć u adpačynak, vydatki ŭzrastajuć.
— Kudy vy jeździcie adpačyvać?
— U hetym hodzie byŭ u Banhładeš. Heta zusim inšaja płanieta. Jaje składana paraŭnoŭvać z cyvilizavanaj Jeŭropaj i navat ź Biełaruśsiu. Miascovyja prablemy nakštałt brudnaha aeraporta ŭ Minsku tam zdajucca śmiešnymi. U Banhładeš terytoryja na 50 tysiač kvadratnych kiłamietraŭ mienš, čym u Biełarusi, a narodu tam žyvie bolš, čym u Rasii, — 150 miljonaŭ čałaviek. Ź ich tolki 55% piśmiennaha nasielnictva. U stalicy —
Paraŭnalna ź Filipinami, dzie ja pabyvaŭ letaś. Takoje adčuvańnie, što ŭ hetaj krainie dziaržaŭnaja miedycynskaja słužba adsutničaje naohuł. Usie miedpasłuhi akazvajucca płatna ŭ kamiercyjnych balnicach. Jak vyhladaje lakarnia ŭ Banhładeš dla prostych ludziej ja, ščyra kažučy, viedać nie chaču. Miarkuju, što heta vielmi sumnaje vidovišča.
U krainach, kudy ja jezdžu, vyrazna vidać: kali nie budzieš lenavacca, kožny dzień pracavać, to zarobiš na pražytak sabie i siamji. U Biełarusi hetaha niama. U našaj krainie kažuć: «Dajcie nam kredyt!», «Čamu ja piacitysiačny ŭ čarzie na žyllo?», «Mianie nielha zvolnić, tamu što kudy ž ja pajdu?», «I naohuł, dajcie mnie zarobak 500 dalaraŭ i adčapiciesia ad mianie!» Mnie zdajecca, što mnohim biełarusam treba zrazumieć, što zaležać ad dziaržavy i sprabavać paviesić na jaje ŭsie svaje prablemy — nie najlepšy varyjant doŭhaterminovaj pierśpiektyvy. Zdarycca moža ŭsiakaje. U najhoršym varyjancie kryzis moža stać novaj realnaściu, jak heta było ŭ pačatku
— Niadaŭna čytała ŭ «Biełhazietie» intervju ź biespracoŭnaj, jakaja pryznałasia, što kali b vybirała pamiž prestyžnaj nizkaapłatnaj pracaj i prybiralnicaj ci pasudamyjkaj z vysokaj zarpłataj, to abrała b pieršaje. Dziaŭčyna, jakaja viadzie
— Ja ŭpeŭnieny, što biełarusy jašče ŭ pačatku minułaha stahodździa pracavali z ranicy da nočy jak praklatyja. I žyćcio ŭ ich było biespraśvietnaje, tamu što jany viedali: kali jany nie ŭstanuć u piać ranicy daić karovu, to im niama čaho budzie jeści. Voś matyvacyja, jakaja prymušaje ludziej pracavać!
Kali b hetaj dziaŭčynie, jakaja viadzie
Cikavuju historyju raskazaŭ biznesmen z Rasii. U Maskvie jość peŭny stereatyp: biełaruskija tavary — tannyja i jakasnyja. Dyk voś, tadžyki adkryli tam kramu «Siabry». Paviesili ŭ kutach słuckija pajasy, i
— Lidar ruchu «Za svabodu» Alaksandr Milinkievič niadaŭna kazaŭ, što prablema biełarusaŭ u tym, što ŭ ich u hałovach Łukašenka. Kali tam buduć jeŭrapiejskija kaštoŭnaści i demakratyja, tady niešta źmienicca ŭ našaj krainie. Vy zhodny z hetym mierkavańniem?
— Ja b skazaŭ, što Łukašenka nie pryčyna, a vynik. Z 1994 hoda, kali jon pryjšoŭ da ŭłady, elektarat abnaviŭsia miljony na dva, kali nie bolš.
Liču, što ludzi, jakija žyvuć u Biełarusi, robiać uśviadomleny vybar. Voźmiem, naprykład, biznes. Što pieraškadžaje biełarusam adkryvać svaju spravu? Adrazu pačynajecca: «Oj, vielizarnaja kolkaść pravierak!» Ale, chłopcy, pahladzicie, što adbyvajecca ŭ Rasii. Tam kažuć: «Kali ŭ tvaju kampaniju nie pryjšli ź pieratrusam — nie z pravierkaj — ź pieratrusam, značyć, ty ničym nie zajmaješsia. Heta abjektyŭnaja realnaść. Toje samaje va Ukrainie.
Z punktu hledžańnia
Kali tabie nie padabajecca brud u padjeździe i ty ličyš, što heta vyklučna ad dyktatury Łukašenki, to maje sens hety padłohu pamyć samomu abo damovicca z susiedziami. Nie padabajecca, što chamiać u kramie, — vybiery inšuju kramu. Nie zadavalniaje ŭzrovień zarpłaty — značyć, treba pracavać bolš. Nie chapiła darmovaj kvatery ŭ Kamiennaj Horcy — kali łaska, nichto nie pieraškadžaje na hetuju kvateru zarabić.
Nidzie ŭ śviecie nie dajuć kvatery prosta tak. U nas kali kamuści dajuć kvatery pa lhotnym kredycie, za hety kredyt płacić usia kraina — usio padatkapłatniki. Ludzi pavinnyja razumieć, što pierš čym pačniecca baraćba za jeŭrapiejskija kaštoŭnaści, za pravy čałavieka, jany pavinny vyznačycca, čaho jany chočuć, jak jany zarablajuć hrošy, što jany robiać, i pazbavicca ad adčuvańnia, što im pavinnyja: pracu, zarobak, kvateru, kredyt…
Voś vam kłasičny prykład. Inviestar choča pabudavać u rajonie traktarnaha zavoda pryvatny radzilny dom. Žychary dvara namiortva stali suprać. Jany całkam realizavali svaje pravy. Radzilniu nie pabudavali. Žančyny, jakija chacieli b tam absłuhoŭvacca, jeduć naradžać za miažu. Pracoŭnyja miescy dla daktaroŭ nie stvoranyja. Usio tamu, što 20 žančyn, jakija žyvuć u rajonie traktarnaha zavoda, vyrašyli, što pavinnyja «abaranić svaju ziamlu ad pahanaha inviestara». Ja razumieju, što pytańnie vyklikaje palemiku ŭ tym klučy, u jakim ja jaho vykładaju. Ale heta pakazvaje, što ludzi sami nie viedajuć, čaho jany chočuć, što im rabić i jak im źmianiacca, i adnačasova pačynajuć patrabavać mifičnych źmienaŭ.
— Ale jość i inšy prykład, kali dačniki paŭstali suprać budaŭnictva kitajskaha technaparku, a ŭłada čamuści hołasu naroda nie čuje.
— Asabista ja nie suprać budaŭnictva kitajskaha technaparku. Ludzi, jakija aścierahajucca, što pryjduć kitajcy i ŭsio apanujuć, jak mnie zdajecca, nie zusim razumiejuć, što ŭžo ciapier adbyvajecca kankurencyja z Kitajem. Za klijenta, za inviestycyi, za raźmiaščeńnie zakazaŭ…
Toje, što siudy fizična pryjeduć kitajcy, šmat u čym nie značyć ničoha. Va ŭmovach hłabalnaha rynku nie varta bajacca kankurencyi. Biełarusam treba staracca pracavać tak, kab prysutnaść kitajcaŭ ich nie pałochała. Kali pryjezd kitajcaŭ mabilizuje biełarusaŭ, i jany pačnuć razumieć, što treba bolš aktyŭna pracavać, heta pojdzie na karyść usim. Uličycie, što luby amierykaniec pa efiektyŭnaści pracuje jak 4 biełarusy. Kambadžyjcy i kitajcy hatovyja pracavać napružana za značna mienšyja hrošy, čym biełarusy. I pra heta treba pamiatać.
Jak Biełaruś źbirajecca zmahacca za miesca pad soncam, adharodžvajučysia ad usiaho śvietu? Kali jość mahčymaść atrymać vyhadu z pracy kitajcaŭ u našaj krainie, treba hetyja nastroi adstavić u bok.
I akramia taho, jašče nie fakt, što kitajski technapark
— Alaksandr, u vas
— Ja b nie skazaŭ, što damohsia taho, pra što maryŭ, bo ambicyi surjoznyja. Ale panuraha adčuvańnia, što žyćcio prachodzić mima, na ščaście, niama.
— Vy
— Tak. Na dadzienym etapie heta vyhladaje fantastykaj, ale tearetyčna: čamu b i nie?
— A vy lubicie haniać?
— Nie. Choć u mianie chutkaja spartyŭnaja mašyna Subaru Impreza. Ja nie rablu na vulicach zajezdy i ŭ honkach nie ŭdzielničaju.
— Vy zajzdrosny chałaściak?
— Napeŭna, tak.
— Jakoj pavinnaja być dziaŭčyna, kab zrabić na vas uražańnie?
— Razumnaj, metanakiravanaj, žyćciovyja mety jakoj adroźnivajucca ad słavutaha «staju kala plity, varu boršč kachanamu čałavieku». Na žal, vielmi časta byvaje, kali dziaŭčaty na pavierchni paŭstajuć takimi ź siabie niezaležnymi, z žadańniem damahčysia karjernych viaršyniaŭ…
— A ŭpotaj marać nakarmić barščom?
— Mnie zdajecca ŭ hetym varta abvinavacić miestačkovyja hłamurnyja časopisy, jakija rehularna pišuć artykuły ŭ styli: «Ja była studentkaj, mnie nie było na što kupić krem „Bielita“. Schadziła ŭ kłub — i ciapier u mianie raskošny muž, i takaja sumačka, i ja jezdžu ŭ Paryž».
Mnie zdajecca, što takija historyi adkidajuć samo ŭjaŭleńnie pra žančyn u hramadstvie ŭ siaredniaviečča. Tamu što «voś heta moj mužčyna, i žyćcio ŭdałosia».
Mianie pryvablivajuć dziaŭčyny, jakija chočuć kankuravać z mužčynam u płanie raźvićcia biznesu, svajho rostu. Heta absalutna nie admianiaje žadańnia stvaryć siamju i naradzić dziaciej. Ale jany płanujuć zajmacca ŭsim hetym adnačasova. Heta dastatkova składanaja zadača. A hłamurnyja tusoŭščycy — siabroŭki na vielmi karotki čas.
— Pryznajciesia: vy b uciakli ad rondala z barščom?
— Tak, napeŭna, uciok by. Mnohija ličać maju pazicyju ŭ hetym pytańni dziŭnaj.
U školnyja, studenckija hady vakoł mianie byli dynamičnyja maładyja ludzi, jakija maryli pra ździajśnieńni, i voś ciapier (za redkim vyklučeńniem) jany zahraźli ŭ pobycie, pryčym navat niekatoryja ŭmudrylisia heta zrabić, nie majučy dziaciej. Učora ty maryŭ pra toje, kab skaryć śviet, a siońnia patrabuješ ad vykankama ilhotny kredyt na kvateru ŭ Łošycy. Asabista mianie pałochajuć takija rečy. I ja biaźmierna rady, što, niahledziačy na ŭsie hetyja stereatypy i pachody pa kłubach u pošukach paśpiachovaha muža, nas atačaje šmat pryhožych, razumnych i ambicyjnych dziaŭčat.
— Čamu vy z vašymi ambicyjami i patencyjałam nie źjedziecie z krainy?
— Tamu što ja mahu svoj patencyjał realizavać tut — u Onliner.by.
U Biełarusi sajty № 1, № 2 i № 3 — rasijskija. Jany i palcam nie pavarušyli, kab vyjści na biełaruski rynak i ŭ toj ža čas, jany lidary. Heta tryvožny sihnał — i z hetym treba zmahacca ŭsim biełaruskim internetčykam. Heta vydatnaja kankurencyja, jakaja dazvalaje ŭsim być u tonusie. U hetym, darečy, adna z pryčyn, čamu nie chočacca źjazdžać ź Biełarusi — tut jość za što zmahacca.





