Biełarusy praciahvajuć znachodzić u praduktach «staronnija pradmiety». I kali fakt najaŭnaści na pryłaŭkach «čarvivaj» ryby jašče možna zrazumieć, to čarviak u bochanie — niešta novaje.
«U subotu ŭ kramie «Rodnaja staronka» na pr. Pieramožcaŭ, 49, kupiŭ chleb z «siurpryzam», — paviedamiŭ čytač onliner-a.— Adkusiŭšy dva kavałački chleba i źjeŭšy ich, ubačyŭ, jak z majho pakinutaha kavałka vyłazić čarviak. Paśla hetaha apietyt źnik jak minimum na dzień. Da hetaha času nie mahu zrazumieć, jak hety čarviak tam apynuŭsia. Dyskredytavać chlebazavod № 3 ci kramu nie chaču, a voś pakazać ludziam, što i ŭ chlebie mohuć być takija žyviolinki, varta. Budźcie pilnyja!»
Chleb «Słavianka ŭzbahačany» byŭ upakavany.
Fatahrafiju pierasłali na chlebazavod. Tam mocna ździvilisia: nikoli, maŭlaŭ, takoha nie było.
«A tam dakładna ničoha nie padmalavana? Bo trapić u chleb čarviaki nie mohuć», — koratka prakamientavali supracoŭniki łabaratoryi.
0
0
0
0
0
0