Alaksandr Łukašenka i prezident Małdovy Nikałaje Cimafci, fota z sajta prezidenta Małdovy.
Vajny va Ukrainie nie budzie, zajaviŭ Alaksandr Łukašenka 24 vieraśnia ŭ Kišyniovie. «Bo jana nie patrebna nikomu. Vajna viadziecca, kali niechta dumaje pieramahčy, ale ŭsie baki kanfliktu pierakananyja, što pieramohi im nie atrymać: ni ŭkrainskaje vojska nie pieramoža, ni armija supracivu, jakaja tam jość i jakuju nazyvajuć sieparatystami. Mnohija ličać, što tam Rasija vajuje. Rasija tam nie vajavała, i, kali jana budzie vajavać, jana taksama nie pieramoža, tolki horš zrobić», — skazaŭ Łukašenka.
«Viedajučy psichałohiju, vielmi dobra viedajučy kiraŭnictva Rasii, — Rasija nie choča ni z kim vieści, a ŭ hetaj situacyi tym bolš, ekanamičnuju vajnu, — ličyć biełaruski kiraŭnik. — Kali Ukraina, Małdova, inšyja krainy, padpisaŭšy dahavor ab asacyjacyi ź ES, nie buduć škodzić Rasii, ja ŭpeŭnieny, u bližejšy čas, kali škody rasijskaj ekanomicy nie budzie, vy narmalizujecie ź joj adnosiny. Rasija ŭ hetaj situacyi prosta sprabuje abaranicca».
Łukašenka adznačyŭ, što peŭnaja naściarožanaść jość nie tolki ŭ Rasii, ale i ŭ Biełarusi, i pra heta było skazana prezidentu Ukrainy Piatru Parašenku na apošniaj sustrečy ŭ Minsku 26 žniŭnia.
Ukrainskamu prezidentu «byli pryviedzieny kankretnyja pałažeńni damovy ab asacyjacyi ź Jeŭrasajuzam, jakija vyklikajuć naściarožanaść». Pavodle słoŭ Łukašenki, Parašenka zapeŭniŭ, što kali hetaja naściarožanaść pieraraście ŭ kankretnyja fakty, to ŭkrainski bok budzie nieści za heta adkaznaść. «Na hetym i vyrašyli», — skazaŭ biełaruski kiraŭnik.
«Tamu nie treba škodzić adzin adnamu. Padmanuć, abyści, źmikšyravać niejak situacyju nie atrymajecca: usiudy dobryja śpiecyjalisty: i ŭ Małdovie, i ŭ Rasii, i ŭ Biełarusi, i va Ukrainie. Usio praličvajecca», — padkreśliŭ jon.
Łukašenka taksama adznačyŭ, što dasiahnutyja Biełaruśsiu damoŭlenaści z Małdovaj nijak nie mohuć škodzić ni Rasii, ni Kazachstanu: «My nie stvarajem našy adnosiny suprać kahości. My stvarajem ich na karyść našych narodaŭ i nie na škodu niekamu».
