Jość adna reč, jakuju nie skažuć ani apazycyjnyja palityki (pakolki apazycyjnym palitykam takoje jakby nielha kazać), ani niezaležnyja ekanamisty (pakolki ichni asnoŭny instynkt — hanić lubyja ekanamičnyja rašeńni ŭłady), ani navat mnohija žurnalisty (pakolki kamu achvota kazać niepapularnyja rečy, naš čytacki «elektarat» heta nie ŭsprymie)
Ale chtości ž pavinien heta skazać — pensijny ŭzrost u Biełarusi treba pavialičvać!
55 dla žančynaŭ i 60 dla mužčyn — heta savieckaja anamalija, takoha niama nidzie ŭ śviecie. I nia treba dziažurna spasyłacca na siaredniuju praciahłaść žyćcia ŭ Biełarusi — jana nie takaja i małaja, žančyny 78, mužčyny — 67 (dla žančyn heta ŭvohule całkam eŭrapiejski vynik).
Treba razumieć, što pakul dziaržava budzie vypłačvać pensii 35 pracentam svajho nasielnictva (stolki pensijaneraŭ siarod tych, kamu za 18), pakul našy pradpryjemstvy i pradprymalniki addajuć taki vialiki pracent u Fond Sacyjalnaj abarony (to bok na pensii) — u nas nia budzie vialikich zarobkaŭ i efektyŭnaści biznesu.
Ideja «spytać narod» nakont pensijnaha ŭzrostu — heta ŭsio roŭna što spytać dziaciej nakont naviedvańnia škoły, treba ci nia treba.
Pry hetym nam usim treba spadziavacca, kab padvyšeńnie pensijnaha ŭzrostu, hetyja «niepapularnyja zachady» jak maha chutčej zrabiŭ Łukašenka, — kab heta nie davodziłasia rabić demakratyčnym (budziem spadziavacca) uładam, jakija pryjduć paśla jaho.
