Nie, heta była nia niejkaja sprečka nakont mahčymaściaŭ jaho arhanizmu. Dy i pasažyry byli nia prostyja, a padatkovyja inspektary, jakija ŭ Homieli pravodzili rejd pa vyjaŭleńni nielehalnych taksistaŭ. Dyk voś, zaŭvažyŭšy lehkavušku, abstalavanuju pad taksi, ale bieź dziaržaŭnych numaroŭ, jany vyrašyli razam ź inspektaram DAI prakacicca.

Što i zrabili. Vadziciel za hetuju pasłuhu zapatrabavaŭ ź ich 20 tysiač rubloŭ. Atrymaŭšy kupiuru (darečy, specyjalna pamiečanuju), jon zastaŭsia zadavolenym. Ale nia tut toje było: inspektary pradjavili jamu svaje paśviedčańni, raźličvajučy, što jon, jak kažuć, adrazu «zdasca».

Dy tolki pamylilisia, bo kiroŭca ŭ adno imhnieńnie, niby cyrkavy fokuśnik ci spraktykavany špijon, prahłynuŭ hrošy. Adnak ukazanaja «pracedura‑aperacyja» jamu nie dapamahła, bo dokazaŭ jaho niezakonnaj dziejnaści było dastatkova. Mužčyna vymušany byŭ zapłacić štraf.

Uładzimier Piernikaŭ, «Źviazda»

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0