Prapažu bolš za 70 kryžoŭ z mohiłak u vioscy Zalejki Iŭjeŭskaha rajona niadaŭna vyjavili miascovyja žychary. U razhublenaści vyklikali na miesca nie milicyju, a kiraŭnika miascovaha sielvykankama, piša sb.by.
Staršynia Morynskaha sielvykankama Taisija Łoś paśpiašałasia vyjechać na miesca i sama patelefanavała ŭ dziažurnuju častku:
«Kryžy byli prosta vyłamanyja, vykručanyja. Paciarpieli mahiły, jakija ŭładkoŭvalisia ŭ 80-ch — 90-ch hadach. Tady było pryniata ŭstaloŭvać mietaličnyja kryžy. Mienavita jany i stali zdabyčaj złačyncaŭ. Paśla hetaha pryjazdžali śledčyja, pravodzili pravierku siarod miascovych žycharoŭ. Ale heta, chutčej za ŭsio, zrabili nie jany. Nie tak vychavanyja».
Varta adznačyć, što terytoryja Morynskaha sielvykankama — śpiecyfičnaje miesca. Tut vielmi šmat damoŭ vykuplenyja haradžanami: minčanami, lidčanami, haradziencami.
Faktyčna suadnosiny viaskovych žycharoŭ i dačnikaŭ — adzin da adnaho. Da taho ž, mohiłki raźmieščanyja ŭ biaźludnym miescy, u lesie, za paru socień mietraŭ ad trasy Minsk—Hrodna. Nieprykmietna padjechać, vyłamać i pahruzić kryžy ŭ mašynu moh chto zaŭhodna.
Pa fakcie vykradańnia aluminijevych kryžoŭ zaviedzienaja kryminalnaja sprava, viadziecca rasśledavańnie.