Hety tekst zadumvaŭsia jak adkaz na słovy Zianona Paźniaka pra toje, što «ŭ sučasnaha pakaleńnia zamiest kryvi — vada ŭ žyłach». Ale ŭ pracesie rozdumu pra toje, čamu kolišni idejny lidar zmoh pryjści da takich niesuciašalnych dla siabie vysnovaŭ, źjaviłasia ŭpeŭnienaść, što prablema — nie ŭ moładzi, nie ŭ sučasnym pakaleńni. Prablema ŭ tym, što idei, vypracavanyja ŭ kancy 1980-ch — pačatku 1990-ch, kali biełaruskaj niezaležnaj dziaržavy jak takoj nie isnavała, patrabujuć madernizacyi. Bieź jakoj stračvajuć nie tolki pryvabnaść dla maładych, ale i prostuju žyćciazdolnaść.

Častka tezaŭ, jakija vyhladali naturalna ŭ vilenskich knajpach u 1989-m, ciapier nabližajucca da paranaidalnaha tryźnieńnia, inšyja prosta musiać być pierafarmulavanyja z prycełam na ŭkaranieńnie nacyjanalnaha myśleńnia ŭ budučyni, jakaja prahladajecca ź siońnia (a nie z učora). Naprykład, lohka było pahadzicca z tym, što ŭ Minsku časoŭ pierabudovy rej viali maskoŭskija śpiecsłužby.

Ale ja nizašto nie pavieru ŭ toje, što FSB maje chacia b jakuju prastoru dla nie ŭzhodnienych z KDB i Radaj biaśpieki ŭłasnych dziejańniaŭ na našaj terytoryi siońnia.

Biełaruś — kraina z rekordnaj kolkaściu siłavych vydatkaŭ u biudžecie, nie vierycie — paraŭnajcie raźmierkavańnie hrošaj na adukacyju, kulturu i miedycynu razam uziatych ź finansavańniem tych, chto zajmajecca zabieśpiačeńniem stabilnaści. A paśla praciahniem razmovu pra «hulni FSB» i «padparadkavanaść Maskvie».

Hetaja mantra pieratvarajecca ŭ aniekdot paśla šmatlikich kadravych aptymizacyj. Prabačcie, ale Łukašenka sustrakajecca z Parašenkam u Abjadnanych Arabskich Emiratach — heta taksama arhanizavała FSB?

U peŭnym sensie reviziju składnikaŭ nacyjanalnaj idei ŭžo pačaŭ Anton Lavicki ŭ svaim tekście, jaki tyčycca ŭzajemadačynieńnia nacyjanalnaj idei i savieckaj mifałohii. Moj artykuł značyć dalejšyja kirunki dla aptymizacyi sposabaŭ dumańnia Biełarusi. Kali ja pabaču čytacki intares da hetaj temy (ci nieabchodnaść udakładnieńnia niekatorych tezaŭ), ja razharnu niekatoryja błoki dadzienaha dopisu ŭ asobnyja ese.

Horad

Tvory pradziedaŭ biełaruskaj kultury, na jakich hruntujecca siońniašniaja litaraturnaja mova, teatr, žyvapis i muzyka źnitoŭvajuć Biełaruś ź vioskaj. Na vioscy ciaham stahodździaŭ źbierahalisia našaja mova, śpievy, tkactva i h. d. U vioscy, jak u bahnie, zachłynalisia sproby pałanizavać ci rusifikavać tutejšych. Kałanijalnaja administracyja zaŭsiody žyła ŭ kamforcie vialikich haradoŭ i ŭ kryvyja chaciny pad starymi hrušami nie zazirała. Biełaruś ścisnułasia da hetych damkoŭ.

Pieršaja sproba viartańnia horada mnie čujecca ŭžo ŭ dubaŭcoŭskim «Mova. Vioska. Vilnia». Ale tut jość dźvie chalery. Pieršaja: Vilniu možna było nazyvać apiryščam biełaruskaj idei ŭ kancy 1980-ch, kali tudy možna było pryjechać na zvyčajnym aŭtobusie ź Minsku, nie robiačy šenhienskaj vizy. Siońnia Vilnia — stalica suvierennaj Litvy, i tak budzie zaŭsiody. Pamiežny i mytny kantrol vielmi dapamahajuć ačuniać ad savieckich śnieńniaŭ.

Tyja, chto zasiarodžvaje nacyjanalnuju ideju na radziviłaŭskich pałacach, «domie pad bałvanami» i šyldačkach z Taraškievičam — žyvuć va ŭčora, a nie ŭ siońnia.

Takim čynam, prynamsi: «mova, vioska, Minsk». Ale druhaja chalera tyčycca akurat vioski. Sprava ŭ tym, što vyšejzhadanaja chacina pad hrušaj kančatkova sparachnieła. U vioscy ničoha nie zastałosia. Navat pabudavanaha za savietami kłuba. Prypiackija fiermiery na śviatach advisajuć na Zybickaj ci rvuć kłuby Varšavy. A

20 adsotkaŭ nasielnictva dziaržavy ŭžo ciapier skancentravałasia ŭ Minsku i, kali pryhledziecca da płanaŭ pa ŭviadzieńni žyłpłoščy da 2020-ha (i suadnieści hetyja płany z demahrafičnaj situacyjaj), možna zrazumieć: nieŭzabavie ŭ stalicy buduć žyć usie 30 adsotkaŭ. To majem: «mova, Minsk, Minsk».

Da movy my jašče vierniemsia, pakul tolki zafiksujem nastupnaje.

Siońnia kultura vyznačajecca nie tym uzoram, jaki ty nosiš na vyšyvancy. Žbany, kačerhi, iržavyja padkovy musiać zaniać miesca ŭ tematyčnaj restaracyi. Dla žychara Kamiennaj Horki Skarnik dla Androida ci narešcie zroblenaja biełaruskaja kłavijatura dla ajfona — značna bolš kaštoŭnyja artefakty.

Mova

Kali ja čytaju u Paźniaka pra «daščentu zrusifikavany biełaruski narod», u mianie ŭźnikaje pytańnie: a što z hetym rabić dalej?

Bo voś majem jak dadzienaść: niezaležnaja kraina, nasielnictva jakoj nie razumieje movy, jakuju idejnyja lidary abviaščajuć adzinaj prymalnaj. I jość adčuvańnie, što kali niechta ź idejnych lidaraŭ ačolić dziaržaparat zaŭtra, paślazaŭtra z hetym «daščentu zrusifikavanym biełaruskim narodam» pačnuć razmaŭlać tolki na movie, jakoj narod nie razumieje. Nie zvažajučy. Što niepaźbiežna pryviadzie da jašče adnaho 1994-ha hoda i pryvodu da ŭłady tavaryšaŭ, zdolnych kazać tak, kab było «paniatna».

Koła zamkniecca. Pryčym biez usialakaha ŭpłyvu FSB.

Ja b zychodziŭ z taho, što biełaruskaja mova — naš asnoŭny kulturny skarb, ale pakul treba kanstatavać, što karystacca im napoŭnicu my nie zdolnyja. I patrebnaja ruplivaja dziaržaŭnaja palityka, skiravanaja na adradžeńnie movy. Niešta kštałtu kursaŭ «Mova nanova», ale ŭ miežach usioj adukacyjnaj sistemy. Da hetaha Biełaruś zastaniecca dvuchmoŭnaj, jak by mnie asabista ni chaciełasia advarotnaha.

Jednaść

Nacyjanalnym devizam Francuzskaj Respubliki jość fraza «Egalité, Fraternité et Liberté». Pakolki jana pačatkujecca ŭ časy Francuzskaj revalucyi, sioj-toj moža pačuć u hetaj frazie ŭniviersalny słohan dla luboj svabodnaj krainy. Buržua — ludzi, nie źviazanyja z naślednaj arystakratyjaj, zaniatyja svajoj nievialičkaj spravaj i apantanyja idejaj upłyvać na šlachi, jakimi idzie dziaržava, pastulavali najkaštoŭniejšymi roŭnaść («égalité») i svabodu («liberté»).

Što da treciaha słova ŭ tryumviracie, pra jaho treba skazać asobna. U lipieni ja mieŭ vystup pierad słuchačami kanfierencyi maładych lidaraŭ Zachodniaj Jeŭropy, paśla jakoha da mianie padyšła dziaŭčyna, zaniataja ŭ zialonych inicyjatyvach Francyi. U pracesie hutarki my nablizilisia akurat da hetaha zahadkavaha paniaćcia, «fraternité» (braterstva).

Vyjaviłasia, što ŭ Francyi siońnia niama jednaści ŭ tym, jak toje musić razumiecca. Niekali «braterstva» było aznakaj blizkaści ŭsich, chto supraćstaić Burbonam i «błakitnaj kryvi». Kraviec — brat piekaru, uładalniku kaviarni, jany źviazanyja pamiž saboj sacyjalnym radavodam. U siońniašniaj Francyi «braterstva» — toje, što pačało źnikać praź niaroŭnaść prybytkaŭ, zaniatkaŭ, pachodžańnia. Naśpiavaje čas «novaj arystakratyi».

U Biełarusi fraternité nie paščaściła navat vyśpieć. My ciapier nie braty i siostry, ale raźjadnanyja ŭdzielniki honki ŭ roznyja baki. My musim źjadnacca, bo my biełarusy.

Viera

Relihija — cudoŭny instrumient vychavańnia maładych hramadzian u razumieńni taho, što jość dabrom i što jość złom. Inšaj nie akreślenaj tatalitaryzmam sistemy supolnaha maralnaha vychavańnia čałaviectva pakul nie vynajšła. Navat savieckaja ideałohija faktyčna kapijavała ŭ svajoj mietafizicy ahulnyja miescy chryścijanstva (i adkaznym za heta byŭ vučań Tyfliskaj duchoŭnaj sieminaryi, jakoha paźniej stali nazyvać Iosif Stalin).

Ale kali my kažam pra vieru jak častku nacyjanalnaj idei — treba zrabicca vielmi aściarožnymi. Bo biezdakorna toje pracuje tolki z monakanfiesijnymi krainami. Kali polski pravy kaža pra vieru — usie razumiejuć, što majecca na ŭvazie katalicyzm. Bo katolikaŭ u Polščy 86,9%. Što dakładna maje na ŭvazie Paźniak, kali kaža pra vieru? Biełaruś — šmatkanfiesijnaja kraina. Tut jość vierniki Ruskaj pravasłaŭnaj carkvy, ale šmat katolikaŭ i pratestantaŭ. A jość jašče habrei, musulmanie (z časoŭ Vitaŭta). Dyk jakaja dakładna z kanfiesij rekrutujecca ŭ nacyjatvornyja? Ci ŭsie? Ale tady i idejaŭ musić być šmat. To prapanuju pakinuć čałavieka sam-nasam z Boham.

«Narod» i «biźnies»

U tekstach entuzijastaŭ biełaruskaha adradžeńnia ja ŭvieś čas baču zhadki pra «narod». Heta vielmi hiercenaŭskaja apielacyja, jakaja nahadvaje pra savieckuju simvaličnuju kałysku.

«Narod» publicystam 1980-ch bačycca jak całkam śviadomy subjekt, jakomu treba «dać» «niezaležnaść», «movu», «vieru», «viosku», «Vilniu». Bo «narod» usiaho hetaha «choča». I, kali redkija realnyja sustrečy z «narodam» vyśviatlajuć, što «narod» nasamreč choča spać, jeści i nie płacić padatak na darmajedstva, uźnikaje karotkaje zamykańnie. I viersija pra FSB, što «zvabiła» narod. I ŭ adkaz usim zdarovym siłam treba sabracca ŭ koła i śpiavać «My vyjdziem ščylnymi radami». Što čamuści da abiełarušvańnia «naroda» ŭsio roŭna nie pryvodzić.

Dyk voś, paviedamlu adnu tajamnicu: narodu pofih. Narod, jak heta pakazana vyšej u raździele pra movu, musić być abjektam nacyjanalnaj palityki, a nie subjektam źmienaŭ u klučy KCHP-BNF.

U pošuku taho, na kaho tut možna było b abapiercisia, varta zadacca adviečnym pytańniem: Cui prodest? Kamu karysna? Chto pieramahaje ad umacavańnia niezaležnaj Biełarusi, vyśpiavańnia kultury, movy, adroznych ad spadčyny źnikłaj impieryi? Nad adkazam nie treba łamać hałavu. Prosta azirniciesia vakoł.

Pahladzicie, jaki kłas staŭsia ruchavikom nacyjatvorčych pracesaŭ u inšych postsavieckich krainach. Adkaz vielmi prosty: drobny, siaredni i bujny biźnies. Zhadanyja vyšej buržua.

Złučyŭšysia ŭ pačućci štučnaha (a chto budzie žalicca?) «braterstva» z namienkłaturaj, jany pačali baranić svaju «palanu» ad «starejšych» tavaryšaŭ z roznych bakoŭ. Jakija b z asałodaj nie tolki kiravali krainaj, ale i ŭładaryli na jaje rynku pa vyklučnych pravach vychadcaŭ ź mietrapolii. Niezdarma ž samyja addanyja čytačy biełaruskich knižak i naviedniki moŭnych kursaŭ — biźniesoŭcy. Ja vielmi lublu tuju zapraŭku, na jakoj da mianie ŭvieś čas źviartajucca na idealnaj rodnaj movie.

Ulik usich paznačanych vyšej niuansaŭ dazvolić pazbavić nacyjanalnuju ideju zmarnavanych adhalinavańniaŭ. Situacyja, kali «SB» pravodzić kruhłyja stały pra biełaruskuju movu (chaj sabie sutarhava nie zaprašajučy biełaruskich piśmieńnikaŭ i inšych ludziej, jakim dakładna jość što skazać), a «Biełaja Ruś» ładzić subotniki ŭ Kurapatach — prykmieta času, kali ŭsio, što padavałasia mrojami, pačało ŭvasablacca ŭ rečaisnaści. Dalej budzie tolki lepiej. Kali nie chadzić pa hrablach.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?