Desantnik Viktar Kałačynski, jaki pamior 23 krasavika ad traŭmaŭ paśla najezdu aŭtamabila ŭ vajskovaj čaści, — rodam z Oršy. Jaho mama i tata — čyhunačniki, i sam chłopiec da armii pracavaŭ elektramancioram tam ža. Jamu zastavałasia słužyć mienš troch tydniaŭ — 13 maja syna i ŭnuka čakali doma. Rodnyja ŭžo rychtavali stoł i prydumali ceły scenar, jak buduć sustrakać svajho sałdata. «I voś sustrakajem — u trunie», — płača Vicieva babula. Tut.by pahutaryŭ sa svajakami zahinułaha i daviedaŭsia, što jany dumajuć nakont zdareńnia ŭ čaści.

Viciebskija desantniki. Ilustracyjny zdymak. Fota: Ihar Maćviejeŭ.

Viciebskija desantniki. Ilustracyjny zdymak. Fota: Ihar Maćviejeŭ.

Viktar Kałačynski byŭ małodšym z dvaich dziaciej u siamji. Ciapier u baćkoŭ zastałasia tolki dačka.

Da armii chłopiec skončyŭ PTV-110 i paśpieŭ papracavać elektramancioram na Aršanskaj dystancyi sihnalizacyi i suviazi Minskaha adździaleńnia Biełaruskaj čyhunki. Tudy ž źbiraŭsia viarnucca i paśla słužby.

— Syn byŭ rabaciaham. Skazaŭ: pryjdu z vojska — nie budu hulać miesiac ci dva, jak heta naležyć dembielam pa narodnych tradycyjach, a adrazu ž pajdu na pracu, treba zarablać hrošy, chaču novuju mašynu, — uspaminaje apošnija razmovy ź Viktaram jaho baćka, Andrej Vitoldavič Kałačynski.

Baćki chacieli, kab syn vučyŭsia dalej.

— Jon skončyŭ tolki PTV. I ja raźličvaŭ, što syn pojdzie ŭ technikum, kab stać miechanikam.

Tata nie moža pavieryć, što płanam syna spraŭdzicca nie nakanavana:

— Jak takoje hora mahło adbycca? Syn byŭ pryhažun, taki pryjazny, siabroŭski — jaho ŭsie siabry, usie susiedzi lubili. A jak jaho lubiła naša ŭnučka, Vicieva plamieńnica! Nadzienie jaho błakitny bieret i kryčyć: «Ja budu vajennaj!» I dziaŭčyna ŭ Viktara jość — čakała jaho z vojska. My ž jamu na dembiel užo ŭsio padrychtavali: i dembielskuju formu, i stoł. Zastavałasia ŭsiaho 18 dzion słužyć.

Baćka prosić prabačeńnia, što nie moža praciahvać razmovu:

— Syn naš zaraz pryjedzie dadomu — žonka zabrała jaho cieła i viazie ŭ Oršu. A ja tut rychtujusia da pachavańnia, jano adbudiecca zaŭtra, a pieršaj hadzinie dnia. Nie, dziakuj, nijakaj dapamohi nam nie treba. Nam dapamahajuć čyhunka i voinskaja čaść, dzie słužyŭ syn.

Andrej Vitoldavič pieradaŭ trubku babuli Vici, Nadziei Uładzimiraŭnie. Žančyna ledź strymlivaje ślozy:

— Chłopcu — usiaho 20 hadoŭ! My pavinny byli jaho sustreć z vojska 13 maja. Rychtavalisia zrabić heta, jak zaviedziena sustrakać desantnikaŭ. Tradycyj ž hetych šmat, naprykład nadzieć cialniaški. My tak usioj siamjoj chvalavalisia hetyja paŭtara hoda, pakul Vicia słužyŭ, i tak radavalisia, što voś užo słužba padyšła da kanca. Rychtavalisia-rychtavalisia da sustrečy. I voś padrychtavalisia — budziem u trunie sustrakać.

Babula jašče nie moža havaryć pra ŭnuka ŭ minułym časie.

— 29 śniežnia jamu budzie 21 hod. Jon taki ŭ nas chłopiec załaty — soniejka, dy i tolki. Niepituščy, staranny — i ŭsie siabry ŭ jaho takija ž. Jany i ŭ čaść da jaho jeździli, naviedvali.

Nadzieja Uładzimiraŭna kaža, što ŭnuk maryŭ patrapić słužyć mienavita ŭ desant, u vojsku jamu padabałasia.

— A ja zaraz užo dumaju: treba, napeŭna, było jaho adraić u hety desant iści. Ale što ciapier zrabić: los, vidać, taki…

Na dumku radni, zdareńnie 22 krasavika — niaščasny vypadak. Kažuć, kanfliktaŭ u Viktara z kalehami nie było, usie žyli družna. A sałdata, jakoha ličać vinavatym, babula navat škaduje.

— Nichto z nas nie źbirajecca karać taho sałdata, u dačynieńni da jakoha zaviedziena kryminalnaja sprava. Viedajecie, jon taksama małady, jamu žyć… Što i jak tam u čaści z hetaj mašynaj zdaryłasia — pakul padrabiaznaściaŭ nie viedajem.

Ale baćki Viktara kažuć, što nie majuć ni da kaho pretenzij.

Žančyna zhadvaje toj dzień, kali im paviedamili pra zdareńnie. Pieršaj ab traŭmie syna, kaža, daviedałasia mama Viktara.

— Pryjechała z čaści ŭ Oršu mašyna. Vajskoŭcy paviedamili, što zdaryłasia. Zabrali mamu Vici i jaho siastru i pavieźli ich u Viciebsk, u balnicu. Tata Vici ŭ toj momant byŭ na pracy. Unuk straciŭ šmat kryvi, jamu prycisnuła vantroby ŭ brušnoj połaści. Jamu zrabili apieracyju, zabiaśpiečvali kryvioju, lekary staralisia, ale byli mocna paškodžanyja ŭnutranyja orhany… Vicieva mama naohuł ad hora havaryć nie moža. Ciapier voś pachavajem našaha sałdata kala dziaduli, kala majho muža. Jak pieražyć heta — nie viedajem.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?