24 listapada na płoščy Lenina ŭ Breście prajšło tradycyjnaje karmleńnie hałuboŭ u znak pratestu suprać akumulatarnaha zavoda. Asnoŭnaj temaj sustrečy stała ekskursija, jakuju 21 listapada arhanizavali miascovyja ŭłady, kab źniać pytańni aktyvistaŭ, i na jakuju kiraŭnictva pradpryjemstva nie puściła lidaraŭ ruchu suprać zavoda Dziamjana Lepiasieviča i Dźmitryja Biekaluka. Nie ŭnieśli ŭ śpis tych, chto trapić na ekskursiju, i troch zaprošanych imi śpiecyjalistaŭ. Aktyvisty zajavili, što bieź śpiecyjalistaŭ na zavodzie im rabić niama čaho i raźjechalisia, piša Briestskaja hazieta.
«Ja razumieju, kali b Rahačuk raptam by tudy pryjechaŭ, asabliva ŭviečary ŭ subotu, i pahladzieŭ, čym jany tam zajmajucca — heta było b surjozna. A kali im za dva tydni skazali, što budzie ekskursija, davajcie, rychtujciesia… Za hety čas zavod možna vydrać da lustranoha blasku. Ułady śćviardžajuć, što zavod nie pracuje tolki na padstavie taho, što jon nie vypuskaje akumulatary. Choć my nieadnarazova kazali, što jaho praca — heta i vypusk płaścin, i utylizacyja adpracavanaj kisłaty. Ci viadziecca ŭtylizacyja adpracavanych reštkaŭ, jak jana robicca, na jakoj padstavie, kudy heta ŭsio dziajecca — na hetyja pytańni mahli adkazać našy śpiecyjalisty, ale ich na zavod nie puskajuć», — vykazaŭ svajo mierkavańnie aktyvist Aleh Viałaŭ.
Błohier Alaksandr Kabanaŭ zajaviŭ, što nie moža ličyć abjektyŭnaj infarmacyju, jakuju dajuć nie śpiecyjalisty abo zacikaŭlenyja asoby:
«Było b absalutna narmalna i z boku «AjPauer», i z boku haradskich uładaŭ, kali b tudy ŭsio-tki trapili Biekaluk i Lepiasievič. I jany b skazali: tak, pytańniaŭ niama, usio narmalna. Nie puścić ich tamu, što jany nibyta dajuć nieabjektyŭnuju infarmacyju — čas užo daŭno pakazaŭ, što infarmacyju dajuć abjektyŭna mienavita aktyvisty. I zavod staić, i jon zakansiervavany mienavita tamu. Kali b vieryli toj infarmacyi, jakuju dajuć našy apanienty, zavod užo daŭno b pracavaŭ i byli b vialikija prablemy».
