Pra strašnaje DTZ stała viadoma ŭčora ŭviečary. Sb.by ŭdałosia znajści vidavočcu strašnaj avaryi. Siarhiej jechaŭ u procilehłym ad «Reno» (šeść pasažyraŭ hetaha aŭtamabila zahinuli) napramku — u bok Minska:
— Lehkavuška ruchałasia za furaj. U niejki momant jaje stała nasić u baki. Nie mocna — u miežach krajniaj pravaj pałasy. Daždžu ŭ toj momant nie było, daroha była suchaja. Tak mašyna vilała razy čatyry i na piaty pierasiekła zialonuju raździalalnuju pałasu i vyjechała na sustrečnuju. Užo ŭ lusterka zadniaha vidu naziraŭ samu avaryju, jak aŭtamabil sutyknuŭsia z furaj DAF. Ja spyniŭsia, zdaŭ uzad. Ubačyŭ, što na abočynie lažać dva čałavieki. Tut ža patelefanavaŭ u milicyju, paviedamiŭ pra DTZ. Kali ź inšym vidavočcam padyšli bližej da miesca, ubačyli jašče čatyry čałavieki. Aŭtamabil byŭ na abočynie, jaho razarvała na dźvie častki. Ludziej vykinuła, traich — na asfalt. Blizka da paciarpiełych nie padychodziŭ. Mužčyna, jaki taksama spyniŭsia, paźniej kazaŭ, što adna ź dziaŭčat była jašče žyvaja — niešta sprabavała skazać. Kali pryjechali miedyki, jana pamierła.
