BiełTA
Alaksandr Łukašenka na sustrečy z aktyvam Homielskaj vobłaści zajaviŭ, što sacyjalna aryjentavanaja palityka, jakuju ŭ Biełarusi pravodziać na praciahu apošnich dziesiacihodździaŭ, daje svaje vyniki, piša BIEŁTA.
«My hladzieli na raźvićcio svajho — svajoj ekanomiki, pramysłovaści, davali mahčymaść našym ludziam zarabić. Niebahata žyvuć ludzi, i vy nie bahatyja, vy nie aliharchi. Ale my viedajem jak žyć, i my žyviom na svajoj ziamli», - skazaŭ jon.
«Kali b my takuju palityku (my jaje pa-navukovamu nazyvajem sacyjalna aryjentavanaj) narodnuju nie pravodzili, nas by siońnia ŭ hetaj zale nie było. Pravodzili b tut narady i schody inšyja ludzi, kali b jašče takuju ŭtulnuju zału ŭdałosia zachavać.
Žyli b u čorta na kuličkach, jak heta było zaŭsiody, nas by abuvali ŭ łapci, zaprahali ŭ kalosy i pahaniali b puhaj.
Ale my tady, ścisnuŭšy zuby, pieratryvali, asabliva tut, na Čarnobylskaj ziamli, vytrymali. Ja b nie skazaŭ, što siońnia jany chočuć zamianić uładu ŭ Biełarusi. Treba raschistać, razhajdać», — adznačyŭ Łukašenka.
