Łukašenka siońnia naviedaŭ 4-ju kliničnuju balnicu ŭ Minsku, dzie lažać chvoryja z kavidam. U niejki momant jon zajšoŭ u adnu z pałat i dapamoh stareńkaj žančynie papić vady z butelki. Pakolki byŭ u mascy, žančyna jaho nie paznała.
Łukašenka dapamoh Raisie Michajłaŭnie pryŭźniacca i prytrymlivaŭ, kab jana zmahła papić vady.
— Cisnu vašu ruku. Vyzdaraviejecie — voś pabačycie. Potym mnie patelefanujecie. Ja abaviazkova adkažu.
— Jak ža ja vaš numar daviedajusia? — pytajecca žančyna.
— Znojdziecie, — kaža Łukašenka.
Tolki potym žančynie padkazali, chto pierad joj. A Łukašenka ściahnuŭ masku z tvaru.
0
0
0
0
0
0