U 1991 hodzie Jevu Jakubovič, kałhaśnicu z Kažan-Haradka, adznačyli jak pieradavika vytvorčaści. Uznaharodzili pucioŭkaj u Picundu — tady papularny kurort. Abchazija, ekzotyka, mora… pryhažość! Dy i premija nie šarahovaja — takich puciovak było tolki čatyry na ŭvieś rajon. 

Picunda. Fota: Vikipiedyja

Picunda. Fota: Vikipiedyja

Voś tolki była adna prablema — Jevie Piatroŭnie rabiłasia młosna ŭ luboj darozie. I jana addała hetuju pucioŭku svajoj dačce.

Na toj momant 18-hadovaja Śviatłana pracavała vychavacielkaj u miascovym dziciačym sadku. Dla jaje pajezdka była vialikaj padziejaj. I choć jechać treba było adnoj, dziaŭčyna vypraviłasia ŭ darohu: ciahnik da Adlera, adtul aŭtobus u Picundu. 

«Pa darozie pračnułasia, ubačyła hory — pieršyja ŭražańni byli supier», — zhadvaje Śviatłana. 

Voś tolki dalej nastroj dziaŭčynie trochi sapsavali miascovyja. 

«Mužčyny pačali padkatvać. To adzin pryčepicca, to druhi… A ja pieršy raz choć dzie, adna, prostaja dziaŭčyna ź viosački… Mnie stała strašna nastolki, što ŭžo na treci dzień ja vyrašyła viartacca dadomu, — pryznajecca Śviatłana. — Navat siadzieła ŭ viestybiuli sanatoryja i abdumvała, jak źjechać, dzie i jak kvitki kupić».

Ale ŭ tym ža viestybiuli jana paznajomiłasia z susiedkaj pa sanatoryju. Pačali razam chadzić na mora, u horad… U vyniku Śviatłana vyrašyła nie śpiašacca z adjezdam. 

I adnojčy susiedka zaprasiła Śviatłanu ŭ hości.

«Ja jak była ŭ chałaciku, tak i pajšła: a tam siadziać dva pryhožyja chłopcy, hołas u hołas, vołas u vołas. Ja razhubiłasia… — zhadvaje Śviatłana. — Akazałasia, što heta dva braty-bliźniuki, miascovyja chłopcy, Vova i Siarhiej.

Uładzimir (źleva, siadzić) i Siarhiej Kuziubierdziny

Uładzimir (źleva, siadzić) i Siarhiej Kuziubierdziny

Nu i dalej my ŭžo adpačyvali kampanijaj: na mora chadzili razam, na katamaranach katalisia… 

Tak u nas z Vovam i zakruciłasia».

Nieŭzabavie Śviatłanie pryjšoŭ čas viartacca ŭ Biełaruś. A ŭ chutkim časie Uładzimira musili zabirać u vojska. U adzin z apošnich viečaroŭ Śviatłany ŭ Picundzie chłopiec zaprasiŭ biełaruskuju pryhažuniu da siabie ŭ hości. 

«Ale jon mianie tak i nie raskruciŭ, — śmiajecca Śviatłana. — Paśla sam pryznavaŭsia: raskruciŭ by, to i zabyŭsia b na nastupny dzień. A tut ja jaho zacikaviła: takaja ŭsia nieprystupnaja, i nie jahonaja!»

***

Nastupnyja dva hady Śviatłana z Uładzimiram pierapisvalisia. I raptam ad jaho pryjšoŭ šakujučy list.

«Vova napisaŭ, što lažyć u balnicy: jamu adarvała nahu, niešta z rukami… Ja adrazu ŭsio kinuła, pajechała da jaho ŭ Picundu. A tam Vova mianie sustreŭ žyvy i zdarovy! Ja ŭ šoku.

Uładzimir i Śviatłana

Uładzimir i Śviatłana

Vova pryznaŭsia: takim čynam jon mianie vyrašyŭ vyprabavać!

Akazałasia, heta jaho siabar tak «navučyŭ». Maŭlaŭ, kali jana ciabie kachaje, to pryjedzie, navat kali tabie nahu adarvie, — raskazvaje Śviatłana. —

Ja tady adnačasova złavałasia na Vovu, ale i była rada, što ź im usio dobra». 

Pravierku Śviatłana prajšła. U 1993 hodzie jany z Uładzimiram ažanilisia. Viasielle hrali ŭ biełaruskim Kažan-Haradku, tam maładziony i zastalisia žyć. 

«Usia maja siamja spačatku była suprać: bo jon byŭ ciomny, nie taki, jak našy… Ja i sama časam adčuvała siabie niajomka: Vova smuhły, pryhažun, ale ž kali idziem pa vioscy, to ŭsie na nas vytareščvajucca… — pryznajecca Śviatłana. — 

Ale paśla ludzi ŭbačyli, jaki Vova čałaviek: tavaryski, pryjazny, nie pje, mianie kachaje… Staŭleńnie da jaho źmianiłasia, jaho pryniali. 

Viasielle Uładzimira i Śviatłany

Viasielle Uładzimira i Śviatłany

U nas naradzilisia dźvie dački: Jana i Miła. Kali dzieci źjavilisia, Vova sam pialuški myŭ, lubiŭ dačok nievierahodna. Adnojčy atrymaŭ zarobak, pajechaŭ sabie kupić tufli — staryja zusim razvalilisia. Nu i pajechaŭ, a viarnuŭsia z botami dla dački, sabie ničoha nie kupiŭ.

Vova byŭ taki mužčyna… Ciapier takich nie byvaje».

***

Los Uładzimira byŭ pakručastym ad samaha jaho naradžeńnia. 

Bliźniaty Vova i Siarhiej naradzilisia ŭ Adesie. Vychoŭvalisia ŭ dziciačym domie, kudy ich niemaŭlatami padkinuli nieviadomyja. Jašče zusim małych chłopcaŭ usynaviła Nina Kuziubierdzina — žančyna, jakaja pracavała aficyjantkaj na adeskim ciepłachodzie, svaich dziaciej jana mieć nie mahła paśla surjoznaj apieracyi. Tak Vova i Siarhiej atrymali maci, nacyjanalnaść (smuhlavych cyhanskich chłopcaŭ Nina zapisała «hruzinami») i imia pa baćku. Apošniaje Nina Kuziubierdzina prosta prydumała — tak Vova i Siarhiej stali Ataravičami.

Uładzimir i Siarhiej u dziacinstvie

Uładzimir i Siarhiej u dziacinstvie

Pieršyja šeść hadoŭ žyćcia chłopcy-bliźniaty pražyli pamiž Adesaj i Łuhanskam, dzie žyła maci Niny, jakaja ciapier stała babulaju adrazu dla dvaich unukaŭ. Paźniej razam z małymi Nina pierabrałsia ŭ Picundu.

Spačatku Nina raskazvała chłopcam, što ich baćka — marak, jaki zahinuŭ padčas słužby na karabli. Navat damoviłasia z marakami adnaho z karabloŭ: pryviała synoŭ na ekskursiju, a maraki pakazali chłopcam impravizavany «stend pamiaci ich baćki».

Sama Nina navat pačała farbavać vałasy ŭ ciomny koler, kab nie tak kidałasia ŭ vočy roźnica ŭ źniešnaści pamiž joj i dziećmi.

Pryznałasia jana pra ŭsynaŭleńnie, tolki kali Vova ź Siarožam užo padraśli. Chvalavałasia, ale chłopcy pryniali heta prosta: ty nas vyraściła, značyć, ty naša mama.

U Picundzie braty paśla 9 kłasaŭ pieravialisia ŭ viačerniuju škołu i pajšli navučencami ŭ miascovuju ramontnuju majsterniu. Paśla słužba ŭ vojsku. Acanić «charastvo» savieckaj armii bliźniaty paśpieli: adnojčy «dziady» źbili bratoŭ tak, što ŭ Siarhieja akazaŭsia paškodžany chrybietnik, a ŭ Vovy — zrok.

Padčas hruzina-abchazskaj vajny ŭ 1992-1993 hadach Picunda była ŭ baku ad bajavych dziejańniaŭ. Ale vajna taksama paŭpłyvała na toje, što siamja Kuziubierdzinych raźjechałasia pa roznych krainach, tym bolš, što chłopcy byli zapisanyja «hruzinami». Nina ź Siarhiejem pierabralisia va ŭkrainski Łuhansk, Uładzimir pajechaŭ u Biełaruś da svajoj kachanaj Śviatłany.

***

Siońnia Śviatłana zhadvaje muža: «Tempieramient u Vovy byŭ kaŭkazski. Haračy mužčyna, vielmi žyćcialubivy. 

Pamiataju, išli z Vovam pa Kažan-Haradku, sustreŭ nas miascovy mužyčok. I pryčapiŭsia da Vovy: daj cyharetu! Vova tłumačyć: nie kuru! A toj usio čaplajecca: daj cyharetu! Daj cyharetu!

Ja hetamu mužyku zrabiła zaŭvahu, toj mnie adkazaŭ maciukami: «Ty, b***, maŭčy!»

Ja tady Vovu paprasiła: nie źviartaj uvahi, chaj sabie idzie, bačyš ža, što pjany!

Ale Vova taho mužyčka zapomniŭ. I što vy dumajecie? Praź miesiac Vova jaho adšukaŭ, pryvioŭ i prymusiŭ stać na kaleni pierada mnoju i prasić prabačeńnia! 

Vova mieŭ ukrainskaje hramadzianstva — praz heta ŭ Biełarusi jon mieŭ vialikija prablemy z pošukam pracy. I vielmi pieražyvaŭ, što nie moža zabiaśpiečvać siamju, nie moža zarablać. Raniej jon byŭ elektrykam, a ŭ Biełarusi ŭžo braŭsia za lubuju pracu: i dvornikam, i kačaharam, i žyviołu paśviŭ… Dla Vovy było vielmi baluča, što žonka zarablaje bolš za jaho».

Paźniej Kuziubierdziny pierabralisia z Kažan-Haradka ŭ Łuniniec. Śviatłana pajšła pracavać u miascovy Dom kultury. Uładzimir pracavaŭ to tut, to tam, viasnoju 1999 hoda ŭładkavaŭsia hruzčykam u miascovy ŭniviersam. Uziali na časovuju padmienu, pakul adzin z rabotnikaŭ byŭ u adpačynku. Doma jon pryznavaŭsia, što vielmi stamlajecca, ale ludzi zhadvali Uładzimira jak vydatnaha, vielmi spahadlivaha rabotnika, jaki byŭ hatovy i tavar razhruzić, i pradavačkam ŭ zale dapamahčy.

Kuziubierdzin chutka staŭ u kramie svaim. Kali z adpačynku vyjšaŭ toj rabotnik, Uładzimira pakinuli na pracy. Jamu navat prapanavali pierajści na pazicyju ekśpiedytara. Damovilisia, što aficyjna aformiać na nastupnym tydni, paśla Vielikodnaj niadzieli.

«Vova vielmi lubiŭ Vialikdzień, abažaŭ usie śviatočnyja stravy: bułki, naš kumpiak, jaki rabili z chrenam. 

U mianie ž try braty, u ich tady ŭžo taksama źjavilisia dzieci. I na Vialikdzień usie pryjazdžali ŭ Kažan-Haradok da majoj mamy. Vova prosta bałdzieŭ, što ŭ nas źbirajecca vialikaja siamja, što ŭsie družna śviatkujem, — raskazvaje Śviatłana. — Ale ŭ toj Vialikdzień jamu treba było nienadoŭha vyjści na pracu». 

Unačy ŭsioj siamjoju schadzili ŭ miascovuju carkvu, dzie kaliści Uładzimir i Śviatłana viančalisia. Adstajali słužbu.

«Ranicaj 11 krasavika Vova pračnuŭsia jak zvyčajna… Ale niezvyčajna sa mnoju raźvitaŭsia, — skroź ślozy zhadvaje Śviatłana. — Mocna-mocna mianie prycisnuŭ… Nikoli tak nie rabiŭ. Moža, niešta adčuvaŭ?»

Paśla adjezdu muža Śviatłana viarnułasia da hatavańnia. Była poŭnaja ladoŭnia ježy, zhadvaje žančyna. Dumali, što heta na Vialikdzień, akazałasia — na paminki.

***

U toj ža dzień, pakul siamja Kuziubierdzinych rychtavałasia śviatkavać Vialikdzień, u vajskovaj častcy 15629, što mieściłasia pad Łunincam, vypivaŭ sałdat. 19-hadovamu Iharu Andrejevu pa mianušcy «Hašyš» pieradali «pačastunak» łuninieckija siabry.

Andrejeŭ vyras u Łunincy. Na ŭliku nie byŭ, ale jaho zhadvali jak čałavieka z zapalčyvym charaktaram, jaki kali vypivaŭ, to «hublaŭ hałavu». U Ihara zastavałasia dziaŭčyna. Abiacała čakać, ale jakraz pad Vialikdzień da Andrejeva dajšli čutki, što da jaho kachanaj pryjšli ad kahości svaty. 

Haračy charaktar, emocyi plus ałkahol pryviali da biady.

Spačatku Andrejeŭ zabiŭ svajho sasłužyŭca Stanisłava Bandarčuka. Uziaŭ aŭtamat, daŭ čarhu ŭ śpinu, zatym dabiŭ strełam u skivicu. 

Čamu jon heta zrabiŭ — nieviadoma i pa siońnia. Z Bandarčukom Andrejeŭ byŭ znajomy jašče da słužby — mahčyma, na streł jaho padbiła toje, što ŭ toj ža častcy słužyŭ praparščykam baćka Stanisłava? Paśla pisali, što baćka Bandarčuka pieršym i znajšoŭ cieła syna. A moža, Andrejeva razzłavała toje, što sasłužyŭca sapraŭdy čakała dziaŭčyna — Bandarčuk źbiraŭsia ažanicca sa svajoj kachanaj paśla słužby.

Paśla zabojstva Andrejeŭ spakojna pajšoŭ na trasu. Z saboju jon prychapiŭ broniekamizelku, aŭtamat Kałašnikava i dva ražki patronaŭ. Pieršuju mašynu Andrejeŭ spynić nie zmoh — kiroŭca tolki paddaŭ hazu, ubačyŭšy zbroju. Nastupnym jechaŭ «Žyhulonak». Andrejeŭ streliŭ z aŭtamata pierad mašynaj, taja spyniłasia, kiroŭca i pasažyry raźbiehlisia. Pjany sałdat sieŭ za styrno sam i nakiravaŭsia ŭ Łuniniec.

***

Na pracu va ŭniviersam Uładzimir Kuziubierdzin pryjšoŭ u śviatočnym: novyja tufli i štany, biełaja kašula. Usie spravy parabiŭ davoli chutka, jaho navat adpuścili dadomu raniej — jon jašče paśpiavaŭ na elektryčku, jakaja išła da Kažan-Haradka a 12-j hadzinie. 

Ale Kuziubierdzin vyrašyŭ dapamahčy kaleham i troški zatrymacca va ŭniviersamie. Kazaŭ: nie, źmiena jašče nie skončyłasia. 

Pierad tym, jak z vulicy pačulisia streły, Uładzimir sa zvykłaj uśmieškaj i žartami dapamahaŭ u zale handlavać jabłykami.

U toj ža momant pa Mielijaracyjnaj vulicy prajazdžaŭ «Žyhulonak», za styrnom jakoha byŭ pjany sałdat Andrejeŭ.

Vyhladała, što jon źbiraŭsia jechać prosta, ale sałdat zaŭvažyŭ milicyjanta — pa vulicy išoŭ supracoŭnik z dypłamatam u rukach. Andrejeŭ ci to spałochaŭsia, ci to prosta vyrašyŭ rezka paviarnuć, ale nie spraviŭsia. Mašyna ŭrezałasia ŭ bardziur i spyniłasia. 

Z aŭto vyjšaŭ junak z aŭtamatam i adrazu pačaŭ stralbu. Stralaŭ pa aŭtobusie, jaki spyniŭsia na skryžavańni, pa bałkonach. Paźniej paličać hilzy — Andrejeŭ vypuściŭ 50 kul.

Pobač z univiersamam tady stajali draŭlanyja pryłaŭki — impravizavany miascovy mini-rynačak. Kala adnaho ź ich zastałasia žančyna z małym dziciom. Na ščaście, sałdat hetaha nie zaŭvažyŭ. Ale žančynu ŭbačyŭ Uładzimir Kuziubierdzin.

«Z kabiny niejak zadam vylez sałdat, vyciahnuŭ za saboju aŭtamat i pačaŭ stralać. Mamački, dumaju, uciačy nie paśpieju! — raskazvała žurnalistu ŭkrainskich «Faktaŭ» Ludmiła Antanovič. Heta jaje z synam vyratavaŭ Uładzimir Kuziubierdzin. — Ja prysieła za pryłavak, syna Alošu prycisnuła da siabie. A toj usio stralaje! Niedaloka ad nas byŭ, navat čuła jak hilzy pa asfalcie stukajucca.

Panika była strašnaja. Milicyjant tak rvanuŭ za vuhał doma, što furažku zhubiŭ. Kažuć, jon išoŭ ź dziažurstva biez zbroi.

Ja dumała, budzie pierazaradžać zbroju — paśpieju zabiehčy va ŭniviersam. I tut kala dźviarej źjaviŭsia Vałodzia. Pamachaŭ mnie: siadzi, nie ruchajsia! I kinuŭsia da nas. 

Schapiŭ Alošu, prykryvajučy saboju panios u pamiaškańnie. Ja za im. Paśpieli, dziakuj Bohu!

Ludmiła Antanovič z synam Alošam

Ludmiła Antanovič z synam Alošam

Vałodzia addaŭ pradavačcy Alošu — i nazad. Inšaja pradavačka chacieła jaho spynić, a jon: Ludačka, tam ža ludzi zahinuć! I pajšoŭ.

Paźniej my pačuli kryki: «Zabili! Chutkuju!»

Śviedki paśla raskazali: Uładzimir vyjšaŭ, spadziejučysia supakoić sałdata. Ale tot prosta adrazu ŭ jaho streliŭ. 

Kuziubierdzin upaŭ na ziamlu.

Andrejeŭ adyšoŭ za mašynu, prysieŭ na kukiški, pakłaŭ padbarodak na stvoł aŭtamata — i zastreliŭsia.

Kali pryjechali daktary, Uładzimir Kuziubierdzin jašče dychaŭ. Ale ŭ jaho była prastrelenaja aorta — biez šancaŭ. Uładzimir pamior u «chutkaj» pa darozie ŭ balnicu. Da svajho 26-ha dnia narodzinaŭ jon nie dažyŭ roŭna 40 dzion.

Pra śmierć Uładzimira siamja daviedałasia pa telefonie. Słuchaŭku źniała małodšaja dačka Jana: akazałasia, zvaniła jaje chrosnaja, jakaja čamuści adrazu paprasiła paklikać kahości z darosłych. 

Pachavali Uładzimira ŭ Łunincy. Pryjšoŭ amal uvieś horad. 

«Było ciažka patłumačyć dzieciam, što adbyłosia. Asabliva kali pryjechaŭ Siarhiej, brat-bliźniuk Vovy, treba było ich padrychtavać, što heta nie tata.

Na pachavańni adna z dačok płakała: nie treba kłaści tatu ŭ hetuju skryniu!..»

Uładzimir z adnoj z dačok

Uładzimir z adnoj z dačok

***

«Ščyra kažučy, ja amal nie pamiataju ŭvieś toj hod paśla śmierci Vovy», — kaža siońnia Śviatłana. 

Ale ŭsie pamiatajuć publikacyi ŭ presie. Vyhladaje, što kab nie niezaležnyja žurnalisty, Uładzimir Kuziubierdzin zastaŭsia b adnym radkom u zvodkach ź miesca padziej, «vypadkovym śviedkam».

Namieśnik načalnika rajonnaj milicyi Višniaviecki tłumačyŭ: «Milicyjant Kacuba nie ŭciakaŭ ad bandytaŭ, jon tolki schavaŭsia za dom. A što było rabić? Jamu padziaku treba vynieści. Za toje što pryciahnuŭ na siabie ŭvahu bandyta i daŭ mahčymaść ludziam schavacca».

Taksama, pa słovach Višniavieckaha, vydatna prajaviŭ siabie i narad milicyi, jaki prybyŭ na miesca: «Jany błakiravali bandyta. Toj pabačyŭ, što biehčy niama kudy, i zastreliŭsia». 

Dziaržaŭnaja presa pisała i pra toje, što milicyjanty, jakija prybyli na miesca, «nie mahli prymianić zbroju praz skapleńnie ludziej». A Uładzimira Kuziubierdzina spačatku nazvali «zahinułym vypadkovym śviedkam zdareńnia».

Ale miascovyja, jakija bačyli ŭsio na svaje vočy, raskazvali žurnalistam: «Tolki kali sałdat zastreliŭsia, my ŭbačyli, jak kradziecca milicyjant u kascy. Astatniaja milicyja pryjechała paśla».

Čamu pjany sałdat zmoh zabić čałavieka i paśla spakojna pakinuć vajskovuju čaść z aŭtamatam u rukach, nichto paśla tak i nie patłumačyŭ. Jak i toje, ci panios pakarańnie niechta z aficeraŭ toj samaj vajskovaj čaści.

Praz hod ukrainskaje vydańnie «Fakty» znoŭ źviazałasia ź siamjoj Uładzimira.

Akazałasia, što vajskovaja čaść vydzieliła siamji hrošy, jakich nie chapiła navat na pachavalny kaścium. I toje — heta była nie aficyjnaja kampiensacyja, a hrašyma prosta skinulisia sami vajskoŭcy. 

Minabarony paźniej usio ž vydzieliła Śviatłanie ź dziećmi kvateru — navat trochpakajoŭku! — ale i heta prajšło nie biez prablem. Spačatku adtul nie chacieŭ vysialacca papiaredni žychar, paśla akazałasia, što žyllo ŭ žudasnym stanie i patrabuje ramontu.

Trochi dapamahli rajonnyja ŭłady: apłacili pomnik na mahile. Taksama imieniem Uładzimira Kuziubierdzina nazvali nievialikuju vulicu ŭ pryvatnym siektary Łuninca. Žurnalist pacikaviŭsia — mahčyma heta było zroblena niejak uračysta, napeŭna zaprasili siamju? «Nie, viedajecie, heta byŭ zvyčajny pracoŭny dzień», — byŭ adkaz.

I jašče adzin momant. Adnym ź biełaruskich žurnalistaŭ, jakija aśviatlali łuninieckuju trahiedyju, byŭ Aleh Hruździłovič. Voś tolki padzialicca ŭspaminami jon siońnia nie zmoža — u sakaviku 2022 hoda Hruździłovič byŭ asudžany na hod i šeść miesiacaŭ kałonii pa «narodnym» 342 artykule Kryminalnaha kodeksa. Jaho pracu padčas pratestaŭ 2020 hoda sud paličyŭ «udziełam u dziejańniach, jakija parušajuć hramadski paradak».

***

Paśla trahiedyi baćki taho sałdata sa Śviatłanaj nie razmaŭlali. Chadzili čutki, što jany ŭvohule pierajechali ŭ inšy horad. 

Žančyna sama hadavała dvaich dačok. Było niaprosta. 

«Mužčynskaj ruki nie chapała. Vova ž za ŭsio braŭsia, va ŭsim dapamahaŭ. Navat kali i nie raźbiraŭsia, staraŭsia dapamahčy: adnojčy pajšoŭ sadzić cybulu, akazałasia, dahary nahami pasadziŭ, jaje tam papierakručvała ŭsiu, — z uśmieškaj zhadvaje Śviatłana. — Vovu i pa siońnia susiedzi, znajomyja zhadvajuć dobrym słovam.

Ciapier ja dumaju, moža heta byŭ los? Kab muž pajechaŭ z pracy raniej, kab sałdat urezaŭsia na mašynie ŭ inšym miescy… Kažuć ža, što ad losu nie syści».

Praz šeść hadoŭ paśla trahiedyi Śviatłana vyjšła druhi raz zamuž. Naradziła jašče adnu dačku. 

Siońnia Śviatłana praciahvaje žyć u Łunincy, u toj samaj kvatery, jakuju atrymała paśla śmierci Uładzimira. Pracuje mietadystam u Domie kultury čyhunačnikaŭ. U jaje adzin unuk i až try ŭnučki — dźvie ź ich dvajniatki, jak Vova i jaho brat Siarhiej.

Darečy, los Siarhieja Kuziubierdzina skłaŭsia taksama trahična. Jon zastaŭsia žyć u Łuhansku. Kali ŭ 2014 hodzie pačalisia bajavyja dziejańni na ŭschodzie Ukrainy, Siarhiej pajšoŭ vajavać na baku «ŁNR». U adnym z bajoŭ jon atrymaŭ śmiarotnaje ranieńnie hałavy.

U siecivie možna znajści nievialikuju natatku pra Siarhieja: žyŭ u siale Alchovaje, pracavaŭ u sielsaviecie kiroŭcam. Dvojčy žanaty. 

 «Pry ŭziaćci pahranzastavy ŭ Paharełaŭcy Siarhiej Kuziubierdzin byŭ ciažka paranieny askiepkam u hałavu. Pieršapačatkova jon byŭ špitalizavany ŭ staličnuju balnicu, ale praz 2 dni pieraviezieny ź vializnaj ryzykaj dla žyćcia ŭ Łuhanskuju abłasnuju balnicu. Lekary nie zmahli vyratavać žyćcio. 11 červienia [2014 hoda] jon pamior, tak i nie pryjšoŭšy da prytomnaści».

Siarhiej Kuziubierdzin

Siarhieju Kuziubierdzinu byŭ tolki 41 hod.

A siońnia na baku «ŁNR» vajuje jaho syn — plamieńnik Śviatłany i Uładzimira. 

«Ja nie viedaju, chto maje racyju, chto vinavaty. Ja kantaktuju sa svajakami z Łuhanska. Tam ludziam zaraz vielmi ciažka. Plamieńnik ža vajuje, muž plamieńnicy taksama.

Kažuć, što Ukraina pačała stralać, paśla hetaha pajšli ŭ nastup rasijanie. Ale ja nie chaču kazać, chto dobry, chto kiepski. Kamuści heta ŭsio było treba — ale nie prostym ludziam, nie takim jak my, — kaža pra siońniašnija padziei Śviatłana. — 

A ciapier hinuć biednyja dzieci i z rasijskaha boku, i z ukrainskaha. Mnie škada abodva narody, chaciełasia b mira, kab znoŭ možna było sieści na ciahnik i jechać va Ukrainu albo ŭ Rasiju. Kab znoŭ nichto nie pytaŭsia nacyjanalnaść — kab usie byli prosta ludzi i ŭsio».

Клас
29
Панылы сорам
39
Ха-ха
11
Ого
26
Сумна
112
Абуральна
44