Dumka pra toje, što «niama roźnicy» pamiž Janukovičam i Cimašenka, jakaja, maŭlaŭ, navat horš («niebiaśpiečniej») za eks-zeka, suprać jakoha stajali miljony ludziej na płoščach praz skradzienyja i sfalsifikavanyja (i sud ich takimi pryznaŭ) vybary 2004 hodu, i tamu adziny pravilny, ideałahična i maralna ŭzvažany, «ab'jektyŭna-pryncypovy» hołas pavinien być «suprać usich», — niejak zasvoiłasia, i nie ŭ adnym tolki mizernym piacipracentnym elektaracie Juščanki, ale i siarod inšych, «dumajučych» demakrataŭ i navat siarod intelektuałaŭ, jakija, źjaŭlajučysia intelektuałami, nie mahli nie viedać, što takim čynam hałasujuć sami i svaim maralnym i intelektualnym aŭtarytetam (heta, badaj, trochi pierabolšańnie, ale inercyja adnosna takoha «aŭtarytetu» jašče isnuje) de facto zaklikajuć inšych hałasavać za Janukoviča. Tak jano i adbyłosia: Janukovič vyjhraŭ mienšym pracentam, čym kolkaść «supraćusichaŭ», a «supraćusichi» taksama «vyjhrali», to bok damahlisia parazy Cimašenka.

Farmalny aŭtar ci natchnialnik stratehii «suprać usich» — Viktar Juščanka, jaki ŭvojdzie abo ŭžo ŭvajšoŭ u historyju jak ci nie samaje vialikaje najnoŭšaje ŭkrainskaje rasčaravańnie. Vializny kredyt davieru, ź jakim jon pryjšoŭ da ŭłady, Juščanka rastraciŭ za nievierahodna karotki čas praź vielizarnuju niekampietentnaść i niepracazdolnaść, karupcyju i fatalnuju kadravuju palityku — a pierš za ŭsio praź iracyjanalnym i narešcie manijakalnuju vajnu z byłoj paplečnicaj Julijaj Cimašenka.

Što da jaho antahanista, to, viadoma, niama ni nieabchodnaści, ni karyści abialać Juliju Cimašenka. Suprać zachapleńnia, jakoj jaje atačaŭ jaje elektarat, možna vykazać šerah surjoznych ahavorak: hatoŭnaść vykarystoŭvać palityčnuju kanjunkturu, adsutnaść za čas praciahłaha znachodžańnia na pasadzie prem'jer-ministra choć jakoj kulturnaj i navukovaj palityki i da taho ž prynižalny chaŭrus ź isteblišmentavymi dynazaŭrami.

Samaj surjoznaj i samaj sistemnaj zahanaj, adnak, była hatoŭnaść razhladać svaju partyju i svaju frakcyju jak kłan, dzie (jak, mabyć, i va ŭsich ŭkrainskich partyjach) miescy ŭ deputackim śpisie — nie ŭsie, zrazumieła, ale pieraduhledžanyja «kvotaj» — pradavalisia za adpaviednyja «ŭnioski». Niadziŭna, što takija «deputaty-inviestary-biznesmeny» pry pieršaj-lepšaj mahčymaści/patrebie pierabiahajuć u inšuju frakcyju abo kamandu. Jany ž dla taho pryjšli ŭ parłamient (ukłali svaje hrošy), kab być pry karycie — kali treba, to i za košt «zdrady», — a nie dzieści na ŭzbočynie. I što ŭvohule moža być «zdradaj» dla takich ludziej? Chiba što zdrada ŭłasnym intaresam.

Adnak heta — modus operandi ŭsiaho ŭkrainskaha palitykuma, i Julija Cimašenka i BIUT nie źjaŭlajucca tut vyniatkam. Majem toje, što majem, ale nie ab reformie ŭsioj toj sistemy havaryłasia padčas zapusku stratehii «suprać usich» pamiž pieršym i druhim turami vybaraŭ. Tady jana była skiravanaja «suprać Juli». Pašyreńnie jaho nibyta «na ŭsich» — heta poźni ełabarat, da jakoha my jašče vierniemsia.

Pra Janukoviča, mabyć, razvažać nie treba, u lubym vypadku, nie tut: usie, chto ŭmieje dumać, viedali — ci pavinny byli viedać, — što jon takoje, što jon dekłaruje i što chavajecca za jaho nie mienš papulisckim łozunhami. Hałoŭnaje, što jaho elektarat byŭ pieršapačatkova našmat bolš sfarmavany, akreśleny. Baraćba była najpierš za antyjanukovičaŭski, umoŭna kažučy «demakratyčny», elektarat.

I pra «niama roźnicy». U žary vybarčaj kampanii, kali idzie pavalnaje pramyvańnie mazhoŭ i zambijavańnie elektaratu, heta, moža, i spracoŭvaje — ale na kaho i jak nadoŭha? Nu viadoma na kaho — na lumpienaŭ, naiŭnych i davierlivych, mienavita dla taho i stvoranych, kab ich padmanvać. Nas, intelektuałaŭ i «intelihiencyi», razumnych i sumlennych, heta nie datyčyć. My dakładna viedajem, dzie jość roźnica i dzie jaje niama. Chacia, jak ciapier pamiataju, usie maje razmovy ab tym, jość roźnica ci jaje niama, byli nie z narodam (u mianie niašmat mahčymaściaŭ ź im razmaŭlać — nie zachodzić u redakcyju), a z «intelihientami» i intelektuałami — tolki jany ŭpeŭnivali, što roźnicy dakładna niama. A jak nadoŭha? Nu, skažam, na 77 dzion paśla vybaraŭ.

Ciapier užo prajšło 77 dzion paśla vybaraŭ i 50 ad inaŭhuracyi prezidenta Janukoviča. Ci jość, naprykład, roźnica pamiž jaje kabinietam i jaho? Pamiž ministrami Vakarčukom i Tabačnikam? (Što Vakarčuk — staŭleńnik Juščanki, tut nie važna: jon ža byŭ i funkcyjanavaŭ ŭ kabiniecie Cimašenka, i jon taksama nie idealny — ale jość roźnica ci niama?) Pamiž Cimašenčynym i Janukovičavym bačańniem Ukrainy i jaje miesca ŭ śviecie, paćvierdžanym nie tolki słovami, ale i dziejańniami? A moža, sapraŭdy niama roźnicy i nie było, i prezident Cimašenka padpisała pakty z prezidentam Miadźviedzievym, a telebačańnie nam pakazvaje, jak lider apazicyi Janukovič pratestuje sa svaimi rehijanałami pierad ścienami Viarchoŭnaj Rady?

Kožny hramadzianin, u pryncypie, maje prava nie hałasavać i publična ab hetym zajaŭlać. Kali ž viadziecca pra viadomuju asobu, to takaja zajava robicca hramadskim faktam i hramadskim faktaram — karysnym abo zusim nie karysnym. U hetym kantekście taki asabisty vybar (a časam tolki vodhuk) maje prynamsi dva nastupstvy: jon «abjektyŭna» pryraŭnoŭvaje niehałasavańnie da hałasavańnia «suprać usich» (tut, praŭda, jość jurydyčnaje i etyčnaje adroźnieńnie pamiž dziejańniem naŭprostym i ŭskosnym, commission i omission, ale ŭ prahmatyčnym sensie jano nieistotnaje), a taksama — kali my ŭ pryncypie dapuskajem isnavańnie ŭ hramadzianskim vymiareńni takoj rečy, jak maralnaść — taki čałaviek niasie maralnuju adkaznaść za svoj vybar i za jaho całkam pradkazalnyja nastupstvy:

vybiraješ Janukoviča, to bok dapamahaješ jaho vybrać — značyć, maješ takija ž kaštoŭnaści i, hałoŭnaje, padtrymlivaješ dziejańni Janukoviča. Kali hetaha nie asensavać, lubyja zajavy pra pryncypovaść, maralnaść i h.d. pieratvarajucca ŭ pustuju bałbatniu, i navat bolš — u niesumlennaść.

Ale adna sprava nie hałasavać, a druhaja — enierhična ahitavać za hałasavańnie «suprać usich». Ź liku viadomych «publičnych intelektuałaŭ» bolš za ŭsich, mabyć, takoj ahitacyjaj zajmałasia Aksana Zabužka. Voś, naprykład, adno ź jaje vykazvańniaŭ:

«Nie padtrymlivaju nivodnaha kandydata. Pa-pieršaje, heta adziny sposab «nie hulać z ašukancami ŭ azartnyja hulni» — i nie rabicca pierad Boham i historyjaj suŭdzielnikam usich minułych i budučych złačynstvaŭ novaabranaha. Pa-druhoje, z čysta prahmatyčnaha punktu hledžańnia hetaja «treciaja hrafa» daje hramadzianam apošni pravavy ryčah upłyvu na kryminalnuju ŭładu. Admaŭlajučy joj u lehitymnaj padtrymcy, my adnačasova zabivajem dvuch zajcoŭ — novaabranamu (aj) demanstrujem łatentny, «schavany» Majdan, jakoha jon/iana nikoli nie zmoža «kupić», a astatniamu śvietu — akupacyjny charaktar hetaj ułady: bo tolki ŭ vypadku šmatmiljonnaha «suprać usich» možna budzie nie saromiecca novaabranaha (aj) . Inakš kažučy, «advod» abodvum kandydatam — samy dziejsny sposab zajavić na ŭvieś hołas, što Ukraina — heta nie «jany»: nie «zona», nie «bardel», nie «hrupa zachopu» hazatranspartnaj sistemy. Ukraina — heta my, i my kažam «im» svajo kateharyčnaje «nie». Pakul — mirnaje…

Heta ź intervju pro i contra «suprać usich» u druhim tury, sabranaha pad zahałoŭkam «Dumajučyja» Zabužka i Śviarściuk — za Janukoviča!». «Suprać usich» tut taksama vykazvajecca Jaŭhien Śviarściuk, a Alaksandr Irvaniec abviaščaje siabie «svabodnym ad maralnych abaviazkaŭ» u dačynieńni da Juščanki, jaki nie prajšoŭ u druhi tur, i admaŭlajecca hałasavać.

Padrabiaznaja anatomija matyvacyj «supraćusichstva» jašče napieradzie. Ale štości ŭžo akreślivajecca.

Pa-pieršaje (nie pa značnaści, a pa adnaznačnaści), heta palityčnaja kanjunktura — u dadzienym vypadku heta Juščanka, jaho atačeńnie i jaho prychilniki, jakija śledam za jaho manamanijaj nibyta jamu i pavieryli, što Julija Cimašenka — bolšaja pahroza i horšy kandydat na pasadu prezidenta, čym Viktar Janukovič.

Pa-druhoje heta —

intelektualny maksimalizm (jon ža — samazakachanaść, hanarystaść i, jak ŭžo chtości dzieści zaŭvažyŭ, dysidencki ramantyzm), heta — bieskampramisnaść što da idei «mienšaha zła», maŭlaŭ, zło jość zło i nijakaj spravy ź im mieć nie treba.
(U internecie heta ŭvohule nabyło ahidnuju hipiertrafavanuju formu, dzie ŭsie vystaŭlajucca adzin pierad adnym tym, što, maŭlaŭ, jany nie biarucca adroźnivać roznyja hatunki łajna. Voś hetaja niaspynnaja demanizacyja navat ludziej z ułasnaha łahiera ničoha dobraha nie kaža pra palityčnuju stałaść. Bo ŭ lubych vybarach jość kampramis, idealnych kandydataŭ uvohule niama, a takaja ŭstanoŭka zvodzić na ništo samu ideju demakratyi i ŭdziełu ŭ vybarach. A sam dyskurs demanizacyi, ź jaho hrubaściu i tendencyjami da dehumanizacyi praciŭnika nahadvajuć tolki niadaŭniaje tatalitarnaje minułaje. Ź inšaha boku, ździŭlaje niedachop praporcyi, bałansu. Bo pra jakija adcieńni «zła» išła havorka? Heta nie byŭ vybar pamiž Stalinym i Hitleram abo pamiž Himleram i Kahanovičam.
Niahledziačy na ŭsie sistemnyja niedachopy Julii Cimašenka, razmova išła ŭsio ž pra vybar pamiž joj i Janukovičam, pamiž «aranžavym» i «bieła-błakitnym» kandydatami. Vielmi kryŭdna, što mienavita intelektuały — praz svajo rasčaravańnie, viadoma, ale i praz svaju ŭzłavanaść («nas padmanuli») — heta nie ŭbačyli, nie chacieli bačyć. «Narod» heta zbolšaha dobra bačyŭ (bo jana niedabrała tolki niejkich 3,5% elektaratu), i čas (usiaho tolki 77 dzion) heta paćvierdziŭ.

I treciaje. Na žal, zaŭvažnyja recydyvy krypta-balšavickaha myśleńnia, kali, maŭlaŭ, «čym horš, tym lepš». Nie vyklučana, što jano natchniaje (abo infikuje) i dźvie vyšejnazvanyja matyvacyi. Sindrom après nous le déluge [paśla nas choć patop (fr.) — Red.]. I peŭny katastrafizm — kali nie budzie pa-našamu, to chaj usio sprachnie, — maje jak intelektualnyja, tak i stychijnyja, «narodnyja» karani anarchizmu i atamanaŭščyny.

Narešcie, ździŭlaje adsutnaść elemientarnaj, čysta palityčnaj piśmiennaści, taho, što kožny rajonny arhanizatar pavinien viedać:

u demakratyčnaj sistemie partyja ci luby palityčny ruch majuć pierśpiektyvy i mahčymaść upłyvu na toje, što adbyvajecca tolki kali jany majuć vychad na narod, na elektarat, kali mohuć ź im havaryć.

Uražvaje taksama blizarukaść, navat ślepata tych, chto zaklikaje da «supraćusichstva», kali mienavita jany dobra bačać praŭdapadobnaść taho, što tak chutka adbudziecca («Charkaŭski pakt» i pierśpiektyvy dalejšaj — i naŭrad ci zvarotnaj — zdačy suvierennaści Ukrainy). Moža, mienavita tamu paskoranym, kampiensacyjnym čynam, źjaviŭsia hety «Zvarot intelihiencyi Ukrainy», dzie siarod roznych (havorka idzie pra tolki što padpisanaje «antynacyjanalnaje pahadnieńnie» — dvukośsie nie tamu, što jano nie takoje, a tamu, što cytata) zaklikaŭ da adzinstva (!) jość jašče i taki kranalny pasaž:

«My taksama apielujem da palitykaŭ, jakija apynulisia ŭ apazicyi. Mienavita vašaja biaździejnaść i palityčnaja blizarukaść, vašaja padmiena dziaržaŭnaj palityki asabistymi ambicyjami, vašyja ciažkija pamyłki adkryli šlach hetaj zdradzie nacyjanalnych intaresaŭ vašymi pierajemnikami. Nie davajcie śpiekulavać vašymi niaŭdačami. Vykarystajcie ŭsie dastupnyja vam srodki parłamienckaj baraćby, kab nie dać ździejśnicca hetamu haniebnamu pahadnieńniu. Jana nie musić być ratyfikavanaja Viarchoŭnaj Radaj, tamu što nastupstvy takoj ratyfikacyi budzie nadzvyčaj ciažka źmianić navat nastupnym prezidentam i parłamientam. A dla našaha hramadstva jany buduć niepradkazalnymi. U tym liku i dla kožnaha z vas».

To bok jany dalej hnuć svajo «supraćusichstva»: Janukovič zdradziŭ — ale i vy, apazicyja, h.zn. pierš za ŭsio Cimašenka, vinavatyja nie mienš, a moža, i bolš. I mienavita apazicyjanieram aŭtary zvarotu adrasavali adzinuju ŭ im pahrozu: maŭlaŭ, nastupstvy ratyfikacyi pahadnieńnia «buduć niepradkazalnymi. U tym liku — i dla kožnaha z vas». I pieršyja padpisanty — Aksana Zabužka i Taras Vaźniak — tyja, chto enierhična apracoŭvaŭ elektarat, kab dziejnaja ŭłada stała apazicyjaj, a apazicyja («pierajemniki» — voś pryhožy eŭfiemizm) pryjšła da ŭłady i — heta možna ž było pradbačyć — pačała svaju «antynacyjanalnuju» dziejnaść.

P. S. Pakul drukavaŭsia artykuł, 29 krasavika źjaviłasia zajava Juryja Andruchoviča «Apazicyjnaja praca biez chaŭrusu ź Cimašenka — heta niapravilna i zhubna», dzie jon udakładniaje svajo bačańnie apošnich vybaraŭ, a hałoŭnaje, zaklikaje da zhurtavanaści apazicyi. Ščyra vitaju takuju pazicyju.

* * *

Hryhoryj Hrabovič — hałoŭny redaktar ukrainskaha časopisa «Krytyka». Dyrektar Instytutu ŭkrainskich daśledavańniaŭ Harvardskaha ŭniviersiteta.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?