Sprava Borys – pytańnie vybaru pryncypaŭ dla budučaje Biełarusi. Siarod demaralizacyi, namahańniami voli siarod biaśsilla jany zakładajucca. Zaklikaju biełaruskuju intelihiencyju być pobač z Anžalikaj Borys, Miečysłavam Jaskievičam, Pačobutam, Pisalnikam, Lisoŭskim. Pakul choć adzin čałaviek havoryć ab praŭdzie, ničoha nia stračana. Piša Andrej Dyńko.
U hetym numary «Našaj Nivy», za dva tydni da jaje jubileju, Narodny paet Biełarusi Ryhor Baradulin uźnimaje svoj hołas u abaronu aktyvistaŭ polskaj nacyjanalnaj mienšaści. Dajšło da ŭzbudžeńnia kryminalnych spravaŭ suprać usiaho kiraŭnictva niepryznanaha aficyjnymi ŭładami Sajuzu palakaŭ. Sprava i padobnaja, i nie padobnaja da raniejšych razhonaŭ «niezarehistravanych arhanizacyj». Pa-pieršaje, hetym razam havorka nie pra arhanizacyju biełarusaŭ, a pra arhanizacyju mienšaści, a, pa-druhoje, usie hetyja abvinavačvańni pavodle kryminalnych, a nie palityčnych artykułaŭ. Nibyta nastaŭnica Borys viezła praź miažu amfetamin, a hramadzki lider Jaskievič dačapiŭsia na prypynku da treniravanaha maładoha čałavieka ŭ skurancy. I ź pieršaje, i z druhoje pryčyny mnie soramna, što takoje robicca rukami biełarusaŭ. Zaklikaju biełaruskuju intelihiencyju być pobač z Anžalikaj Borys, Miečysłavam Jaskievičam, Pačobutam, Pisalnikam, Lisoŭskim. Baču ŭ tym abaviazak intelihienta i hramadzianina.
Mučać jakraz tych polskich aktyvistaŭ, jakija viedajuć biełaruskuju movu, pryznajuć i lubiać biełaruskuju kulturu, źviazvajuć svaju budučyniu ź niezaležnaj Biełaruśsiu. Nichto ź ich nia stavić pytańnie pra adryvańnie jakichści tam terytoryj ci ihnaravańnie biełaruskaj kultury. Havorka pra inšaje: aŭtanomiju asoby, supolnaści, kultury ad dziaržavy. Hramadzianam chočuć pakazać, što ŭsie pretenzii na takuju aŭtanomiju, z aporaj na zamiežnuju padtrymku, jak u vypadku Borys, ci biez takoj apory, buduć spyniacca j karacca. Dla prykładu vybranyja tyja, chto zaviedama ŭ mienšaści i da kaho hramadztva stavicca z padazronaściu – polskija aktyvisty.
U adnosinach z palakami biełarusy mieli ŭsiakaha. Vajavali, adbivalisia. Było spolščańnie, dziaržaŭnyja imperyjalistyčnyja pamknieńni i pravincyjnaja šavinistyčnaja fanaberyja, jakuju my dahetul nazirajem u dziejańniach niekatorych ksiandzoŭ na Haradzienščynie; abyjakavaje ihnaravańnie biełaruskaj kultury ŭ Biełastoku ci ŭ polskaj presie taksama nia robić časam pryjemnaści. Heta nie pavinna zasłaniać ad nas sutnaści spravy Borys. Idzie havorka pra abaronu słabiejšaha, prava biaspraŭnaha, asnovy staŭleńnia da nacyjanalnych i inšych mienšaściaŭ u Biełarusi. Vypraboŭvajecca nia tolki zamacavany ŭ kanstytucyi pryncyp demakratyi, svabody asacyjacyi (jaho nia raz brali pad nohi razam ź inšymi kanstytucyjnymi asnovami, nam nie pryvykać), ale inšy fundamentalny pryncyp Respubliki – roŭnaj dla hramadzianaŭ usich nacyjanalnaściaŭ.
Tak, jak Borys, biezabaronnyja mnohija z nas.
Ciapier u Biełarusi apraŭdalnych prysudaŭ vynosicca mieniej za doli pracentu. Prymianieńnie zakonu ŭsio čaściej robicca vybaračnym. Zakon raspaŭsiudžvajecca nie na ŭsich i abaraniaje nia ŭsich. Adnoj asobie, adnym subjektam haspadarańnia dazvolena žyć pa zakonie, a druhim – niaŭhodnym asobam, mienšaściam ci niaŭhodnaj presie – tolki pa advolna vyznačanych paniacijach, prykrytych fihavym listkom «dziaržaŭnaj nieabchodnaści» ci «adnosinaŭ subjektaŭ haspadarańnia». Žyćcio dziaržavy pa paniacijach padryvaje dziaržaŭnuju systemu, raskołvaje hramadztva ź siaredziny. Voś čamu zmahary za spraviadlivaść dla Borys zmahajucca taksama za mocnuju Biełaruś.
Nacyjanalnyja mienšaści pavinny mieć prava dziejničać bieź dziaržaŭnaha kantrolu, kantaktavać, z kim chočuć, i ŭładžvać svaje spravy, jak chočuć. U takim dazvaleńni budzie siła nacyi. Stratehijaj umacavańnia hramadztva pavinna stać intehracyja, a nie sehrehacyja. U advarotnym vypadku Biełaruś nikoli nia vyjdzie z moŭnych, kulturnych i relihijnych raskołaŭ, pasiejanych u epochu kalanijalnaje zaležnaści. Nijakaja «idealohija ekanamičnaha rostu» nie spajaie hrupaŭ inakšych ludziej.
Kaliści ŭ spravie Drejfusa ŭ abaronu francuskaha habreja rašyŭsia vystupić Emil Zala. Heta dazvoliła abaranić niavinnaha.
Sprava Borys – pytańnie vybaru pryncypaŭ dla budučaje Biełarusi. Siarod demaralizacyi, namahańniami voli siarod biaśsilla jany zakładajucca, i stanuć zapatrabavanyja praź niejki čas, kab dziejničać paśla doŭha.
Abvinavačvańni suprać polskich aktyvistaŭ – heta jašče źniavoleńnie chłuśnioju.
Na žal, pamoŭkvajuć palityki – bajacca pierastupić praz zababony minułaha, pabojvajucca, što ich paličać prapolskimi, kali jany pačnuć zanadta havaryć pra polskuju mienšaść. Chaču nahadać im pra Machatmu Handzi, jaki išoŭ da niedatykalnych i hanaryŭsia tym.
Razumiejem, što ni «Litaratura i mastactva», ni BT nia znojduć sposabu vykazać salidarnaść z palakami, z maładoj, čystaj žančynaj, nastaŭnicaj, jakuju źvinavavacili ŭ kantrabandzie atruty. Abaviazak ačyščeńnia nacyjanalnaje dušy ad hrechu lažyć na tych dziejačach kultury, hramadzkich dziejačach, jakija zachavali zdolnaść da dziejańnia i śmiełaść supracoŭničać ź niezaležnymi ŚMI. Tak, našy hałasy mała chto ličyć i važyć. Istotna, što jany hučać. Musim havaryć pra złačynstvy savieckaha šavinizmu, navat kali naš hołas čujuć tolki dziasiatki tysiačaŭ suajčyńnikaŭ. Pakul choć adzin čałaviek havoryć ab praŭdzie, ničoha nia stračana.
Andrej Dyńko
□
Ryhor Baradulin: «Raniej vorahami narodu vystaŭlali žydoŭ, siońnia – palakaŭ»
Narodny paet Biełarusi pra represii suprać Anžaliki Borys i aktyvistaŭ polskaha nacyjanalnaha ruchu: "Ułady sprabujuć napružvać stanovišča tam, dzie hetaha nia varta rabić".
«U tradycyi, u kryvi biełarusaŭ-kryvičoŭ było zaŭsiody žyć u družbie sa svaimi susiedziami. U družbie ŭ biełaruskim, a nie ŭ savieckim razumieńni hetaha słova. Kali paniatak družby miž narodami apošlili i źniavažyli.
Raniej dysydentami, vorahami narodu rabili žydoŭ, siońnia heta sprabujuć zrabić z palakami. Nia viedaju, ci atrymajecca ŭ ich niešta. Sytuacyja z palakami siońnia strašenna niepryjemnaja. Ułady sprabujuć napružvać stanovišča tam, dzie hetaha nia varta rabić.
Nas sprabujuć zrabić vorahami z palakami, z narodam, ź jakim my doŭhija hady žyli ŭ družbie i zhodzie. Jany zmahli zachavać na biełaruskich ziemlach svaju movu, zvyčai, kulturu. Moža być, heta nie padabajecca siońnia našym uładam...».