Siońnia zranku kala centralnaha ofisa Nacbanka ŭtvaryłasia čarha. Hetym razam ludzi stajali pa źlitki i maniety. Chutka čarha «rassmaktałasia», a ŭ śpisie źlitkaŭ i maniet, što visieŭ kala kasy, źjavilisia zakreślenyja radki.

U prodažy ŭžo nie było załatych i srebnych maniet «Słavianka», srebnaj «Ikony Praśviatoj Baharodzicy», załatych źlitkaŭ pa 100, 500 hramaŭ… Raźmiali navat kiłahramovyja załatyja źlitki, kožny ź jakich kaštuje bolš za 51 tysiaču dołaraŭ!

Pavodle kasirki, apošnim časam žadajučych kupić kiłahram zołata było vielmi šmat: «Usio raspradali, a padmacavańnia pakul niama», — raspaviała jana.

Samych vialikich źlitkaŭ sa srebra ŭ prodažy taksama nie było — ni pa 250 hramaŭ, ni pa 500, ni pa 1000. Ludzi praciahvali prychodzić. Niekatoryja spadziavalisia kupić valutu, ale ni dołaraŭ, ni jeŭra ŭ kasie Nacbanka niama.

Tym časam u pres-słužbie Nacbanka nas zapeŭnili, što źlitki ŭśled za dołarami nikudy nie źniknuć: «Nie chvalujciesia, zołata vam užo dakładna chopić. U nas jaho bolš za 30 ton, — supakoiŭ Anatol Drazdoŭ. — Miernyja źlitki ŭ nas u prodažy jość pastajanna. Mahło nie być srebnych źlitkaŭ abo płacinavych, ale zołata było zaŭsiody. Jak praviła ŭ nas jość usie naminały. Zołata ŭ nas kuplajuć pastajanna. Prodaž jaho raście z pačatku hoda. Heta nie dziŭna, bo cana va ŭsim śviecie raście…»

Dadamo, što 100 hramaŭ zołata ŭ Nacbanku kaštuje 15 z pałovaj miljonaŭ rubloŭ, a 100 hram srebra — paŭmiljona.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?