Videa Biełsat.
Pra abstaviny aryštu «recydyvista» Pačobuta, pra novuju kryminalnuju spravu, pra los dziaciej karespandent radyjo «Svaboda» pahavaryŭ z žonkaj palitviaźnia Aksanaj Pačobut.
RS: Spadarynia Aksana, ci mahli b koratka apisać, jak siońnia zabirali Andreja?
Aksana Pačobut: Siońnia Andrej pracavaŭ u chacie, pisaŭ artykuł pra Alesia Bialackaha. Pryjšła milicyja da nas dadomu, z abłasnoj prakuratury. Pryjšli šeść čałaviek, heta byŭ śledčy, dva čałavieki ŭ mundzirach, jašče dva mužčyny i adna žančyna ŭ cyvilnym. Śledčy skazaŭ, što ŭ nas u chacie budzie vobšuk, ale što heta ŭsio adbudziecca chutka, bo jany pryjšli pa kamputar i pa Andreja, kab zvazić jaho na dopyt. Usio tryvała, jak mnie padałosia, mienš za hadzinu. Jany zabrali kamputar i zabrali Andreja, jaki ŭžo viedaŭ, što jaho siońnia pasadziać u turmu. Jon sabraŭ u sumku rečy, jakija zmoh sabrać na chutkuju ruku. Jaho adrazu advieźli ŭ prakuraturu, tam jon sustreŭsia z advakatam, admoviŭsia davać pakazańni, i jaho adrazu pavieźli ŭ turmu.
RS: Vy kažacie, što Andrej užo viedaŭ, što jaho pasadziać u turmu. Jon daznaŭsia tolki siońnia, ci ŭžo pradčuvaŭ ad niejkaha času?
Aksana Pačobut: Naŭprost jon daznaŭsia tolki siońnia. Ale jon skazaŭ mnie padčas vobšuku, što ŭ jaho była takaja infarmacyja, pavodle jakoj jon moh rabić vysnovy, štojaho znoŭ pasadziać u turmu, što znoŭ budzie ŭzbudžanaja kryminalnaja sprava suprać jaho.
RS: Jakija publikacyi mahli vyklikać hety aryšt?
Aksana Pačobut: Jany pakazvali papieru, tam było napisana, jakija publikacyi. Heta publikacyi ź internet-resursaŭ «Biełaruski partyzan» i «Chartyja», dzie jon pisaŭ pra rasstralanych nibyta terarystaŭ. Toj samy prakuror vobłaści Marozaŭ uzbudziŭ kryminalnuju spravu pavodle artykułu ab paklopie na prezydenta. Pavodle taho samaha artykułu, što ŭ jaho byŭ i ŭ minułym hodzie, tolki pavodle druhoj častki, bo Andrej ciapier asoba, jakaja ŭžo ździejśniła złačynstva, jakuju užo sudzili raniej. Tamu častka druhaja havoryć ab pakarańni čatyrma hadami.
RS: To bok, suprać jaho ŭzbudzili spravu jak suprać recydyvista?
Aksana Pačobut: Tak, tam u papierach było ŭkazana štości takoje, što jon tam parušaŭ raniej, i što jon byŭ daterminova vypuščany…
RS: Skažycie, jak dzieci zreahavali na aryšt baćki?
Aksana Pačobut: Syn, jaki staŭ na hod starejšy ad papiaredniaha aryštu, jak byccam usio pradčuvaŭ, bo ŭvieś čas prasiadzieŭ u baćki na rukach abo prastajaŭ kala jaho, trymajučysia za baćkavu nahu, i byŭ dastatkova cichi. A dačka adpačyvała z mamaj Andreja na vioscy. Jany vyjechali, kali ja imi patelefanavała praz hadzinu, i tolki ciapier ŭvajšli dachaty.
RS: Ci nia dumali vy z Andrejem, kab źjechać ź Biełarusi, naprykład, u Polšču, kab paźbiehčy hetaha pieraśledu?
Aksana Pačobut: Niekali ja zadała Andreju pytańnie ŭ takim sensie, ale adrazu zrazumieła, što nikudy źjaždžać jon nie źbirajecca. Nu, a jak buduć raźvivacca padziei — heta nie ad jaho zaležyć… Jon zaŭsiody paŭtaraŭ, što źjaždžać jon nikudy nia budzie, što jon nie złačyniec, jon nijakich parušeńniaŭ nia robić, a prosta žyvie i sumlenna vykonvaje svaju pracu.
RS: Ci vy ŭžo ŭ kantakcie ź niejkim jurystam, jaki budzie vieści spravu Andreja?
Aksana Pačobut: Tak, heta advakat Alaksandar Biryłaŭ, jaki byŭ advakatam Andreja i ŭ minułaj spravie. Mahčyma, jon padjedzie zaŭtra da śledčaha, kab uziać dazvoł na sustreču z Andrejem.
